Bok svima!
Skorzystam z okazji, że wśród nas pojawili się Prawdziwi Profesorowie i spróbuję się jeszcze czegoś dowiedzieć.
Już od dawna chcemy przetłumaczyć piosenkę Tify "Zovu me moji anđeli" i... ciągle mamy z nią kłopoty.
Może nam wyjaśnicie...
Chodzi o pierwszą zwrotkę, bo dalsza część wydaje się jasna.
Ne bi davno, brezo moja, pod tvojim okriljem
ljubih njene usne vrele, noći zvijezdane.
ne bi davno, brezo moja, srce sjeća se
kad sa smiješkom, pored mene, drugom dade se.
Ten zwrot "ne bi"... Hmmm... Jak to tłumaczyć? I ten zwrot "ljubih"...
Ljubih - wydaje mi się, że jest to czas przeszły prosty (jak
rekoh - rzekłem), dużo rzadziej używany niż przeszły złożony, który znamy i używamy (ja sam ljubio). Czyli całowałem. To wyższa szkoła jazdy!!! Kto nam to rozjaśni???
A może to jest
ne bi...... ljubih.
I wtedy, być może by było:
Dawno już, brzozo moja, pod twoją osłoną, nie całowałem jej warg gorących... nocy gwiaździstych (w gwiaździste noce to całowanie by lepiej pasowało).
Dawno już, brzozo moja, serce moje nie wspomina, jak przy mnie, ze śmiechem, innym dała się.
Tu brzoza by była zwyczajną rosnącą brzozą, smukłym, delikatnym drzewam z białą korą. Gość dotyka czołem do gładkiego, białego pnia i się żali.
Czy też zupełnie inaczej:
Nie byłem dawno, brzozo moja, pod Twymi skrzydłami (hehe... w cieniu twoich liści - zależy, czy ta brzoza to prawdziwa brzoza, czy nie koniecznie),
całowałem jej usta gorące (noce gwiaździste... gwiaździstymi nocami)
Nie byłem dawno, brzozo moja, (me) serce wspomina, gdy ze śmiechem, przy mnie (na moich oczach) innym dała się.
Czyli... przypuśćmy, że ta brzoza to dziewczyna, przyjaciółka, a może jeszcze ktoś bliższy, której się zwierza, ale o której ostatnio zapomniał, zafascynowany jakąś inną dziewczyną, która, krótko mówiąc, w końcu dała mu po nosie. No i wraca do przyjaciółki swojej i łzy swoje wylewa. To właśnie jej mówi, że wzywają go jego aniołowie (opuścić ten świat zamierza?), i żeby się już więcej o niego nie martwiła.
Wiatr unosi wspomnienia, zapach kadzidła. Jestem zmęczony, nie rozwidni się, nie zaświta (deprecha, czarna mogiła, ciemność widzę!), nie wstanie świt, tak da mi Bóg. Zostawiam u ciebie łzą pomalowane (hehe... ) deszcze, moje nagie (szkoda, że nie przemoczone) sny i bezsenne świty.
A może jeszcze inaczej? Bo to "ne bi" by wskazywało na tryb przypuszczający.
Wydaje mi się, że to tak się tłumaczy.
ne bi bilo - nie byłoby
nijedan građanin ne bi imao ništa protiv ove alternative - żaden "mieszczuch" nie miałby nic przeciwko takiej alternatywie
to ne bi bilo potrebno - to nie byłoby potrzebne
ne bi dao - nie dałby
Ale... ja wiem?????
Wielce to tajemnicze...
Mirko! Kiana! Leon! I ktokolwiek się czuje na siłach...
Wyjaśnijcie nam to "ne bi" i... powiedzcie, jak przetłumaczyć tą nieszczęsną zwrotkę piosenki. Bo fantazjować na jej temat, to by można jeszcze długo, ale jak to jest naprawdę???
MOLIM!!!!!!!!!!
Pozdrav svima
Jola