Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

"Drugie koty za płoty..."-Pag i trochę Słowenii

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
helen
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2045
Dołączył(a): 08.02.2008
"Drugie koty za płoty..."-Pag i trochę Słowenii

Nieprzeczytany postnapisał(a) helen » 28.07.2009 11:59

Długo biłam się z myślami, czy pisać, czy nie. Mam wrażenie, że relacje w takich miejscach jak forum napędzają ludzi w odkrywane, spokojne dotąd miejsca. Sama jednak planując wyjazd z takich relacji korzystałam, więc nie mam chyba wyjścia ;).
Mieliśmy jechać zupełnie gdzie indziej, w innym terminie. Miał być Bratus koło Makarskiej i coś tam jeszcze, coś nie do końca jeszcze sprecyzowanego. Wpłaciliśmy zaliczkę, jednak był to początek problemów, o których nie chcę tu pisać, bo kosztowało mnie to sporo nerwów i ani myślę do tego wracać. Po , mimo wszystko, pozytywnym wyjaśnieniu całego zamieszania zrezygnowaliśmy jednak z wyjazdu, miałam lekki niesmak i zero chęci do pobytu akurat tam.
W głowie po cichu jednak z biegiem dni tworzył się nowy plan, rodził się z totalnego chaosu... nie bardzo miałam czas na forum, planowaliśmy jednocześnie remont, córa kończyła podstawówkę, było jeszcze kilka innych spraw.
Rozmawiałam jednak z moim tatą o pierwszych, wstępnych planach, on sam nie rusza się z domu, ciężko go namówić do jakiegokolwiek wyjazdu, ale podpytywał czy pojedziemy przez Bawarię. Tata w Bawarii się urodził, a dokładnie w okolicy Rosenheim. Miał 6 lat, jak ze swoją mamą, Czeszką na przymusowych robotach w Niemczech, oraz tatą - Polakiem spod Poznania, opuścił tamte strony. Nikt nigdy z naszej rodziny tam nie był. Tak pojawił się pierwszy punkt naszego wyjazdu: Rosenheim chociaż na kilka chwil, tak żeby zobaczyć okolicę, może znaleźć jakiś pensjonat i zabrać tam kiedyś tatę. Tak tylko jako postój w dalszej drodze. Reszta szybko poukładała się w głowie, błyskawicznie wyczytałam na forum co chciałam i poczyniłam stosowne rezerwacje.
Wyruszyliśmy w sobotę, 11 lipca, około 8 rano...
Ostatnio edytowano 11.08.2009 17:03 przez helen, łącznie edytowano 2 razy
JoannaG
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 867
Dołączył(a): 08.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) JoannaG » 28.07.2009 12:01

Zapowiada się bardzo ciekawie :D
e-lka
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 243
Dołączył(a): 07.10.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) e-lka » 28.07.2009 12:04

Jak zawsze baaaardzo ciekawie :D
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18714
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 28.07.2009 12:31

Zapisuję się do czytelni :D
Czekam na dalszy ciąg
helen
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2045
Dołączył(a): 08.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) helen » 28.07.2009 13:00

Witam i dziękuję, ciąg dalszy będzie, jak zdecyduję co zrobić ze zdjęciami. Fotosik "lekko" przegina z tymi opłatami :evil: .
Lubuszanin
Cromaniak
Posty: 1173
Dołączył(a): 01.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Lubuszanin » 28.07.2009 13:04

Mnie interesuje dlaczego,iż wpłaciłaś zaliczkę zrezygnowaliście z tego apartamentu?
Kasiulka85
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 244
Dołączył(a): 20.03.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kasiulka85 » 28.07.2009 13:11

Zasiadam i czekam na ciąg dalszy :)
jarop11
Croentuzjasta
Posty: 132
Dołączył(a): 19.03.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) jarop11 » 28.07.2009 13:17

Pisz helen jestem bardzo ciekawa Twoich przygód :D
helen
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2045
Dołączył(a): 08.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) helen » 28.07.2009 13:18

Nie zrezygnowaliśmy ot tak, strona apartamentów była w języku niemieckim, a obsługą gości niemieckojęzycznych zajmują się przyjaciele chorwackich gospodarzy. Z nimi prowadziłam korespondencję mailową, wszystko było ok do wpłaty zaliczki, potem oni uparcie twierdzili, że pieniądze nie dotarły i że mam sprawę wyjaśniać w moim banku. Przelew robiła osobiście moja siostra pracująca w WBK, sprawdzała w centrali, czy nie było problemów. Wszystko było ok. Po dłuuuugim czasie wymiany maili, zaliczkę robiłam 01 kwietnia, postanowiłam poprzez oficjalną reklamację w banku sprawdzić co się stało z pieniędzmi. Było to już w czerwcu. Dostałam informację w banku, że taka reklamacja jest dość droga i może się to nie opłacać. Napisałam ostatni raz do tych ludzi, że jednak złożę taka reklamację, dostałam wtedy odpowiedź, że mogą zaksięgować mi jedną z anonimowych wpłat jakie mają właśnie w kwocie 100 euro na konto mojego pobytu. :?: 8O . Nie wiem co to za anonimowe wpłaty mogły być. Mój przelew poszedł ze wszelkimi możliwymi danymi. Wymusiłam zwrot pieniędzy i dałam sobie spokój. Moim zdaniem, albo przegapili tą wpłatę w wyciągach z banku, albo liczyli, że nie wiem.. wpłacę im drugi raz?
Może było to po prostu nieporozumienie, ale mi się odechciało ;) .
Lubuszanin
Cromaniak
Posty: 1173
Dołączył(a): 01.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Lubuszanin » 28.07.2009 14:23

"Jedną z anonimowych wpłat"? Niezłe klocki...brak słów.
Aneta.K
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2422
Dołączył(a): 11.05.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aneta.K » 28.07.2009 14:41

Zaczyna się super :D :D :D zapisuję się do czytelni :D
helen
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2045
Dołączył(a): 08.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) helen » 28.07.2009 15:44

:) No to jedziemy, droga przez Niemcy mija dobrze, nasza nastolatka najpierw nas zabawia swoim paplaniem, a potem przysypia na dość długo, pozostaje nam podziwiać autostradowe widoki i śledzić komunikaty naszej nawigatorki "Eluni" o czekających nas korkach na trasie.
Obrazek
Obrazek
Korki pojawiają się i znikają, Elunia przelicza czas podróży, dodaje i odejmuje minuty, ale szczęśliwie udaje nam się korków uniknąć. Zatrzymujemy się na krótko, ale dłuższy postój planujemy później. Jednak im bliżej Norymbergi tym korków i komunikatów więcej. Koło Monachium Ela podnosi alarm, droga do Rosenheim zakorkowana,
Obrazek
zaraz potem szybko wskazuje drogę równoległą. To oznacza jednak, że do Rosenheim nie dojedziemy :( . Po kilku godzinach jazdy jesteśmy jednak już dość zmęczeni jazdą, żeby upierać się przy swoim, zjeżdżamy z autostrady na proponowany objazd. Droga wiedzie przez wioski i pola. Widoki urocze, a i odmiana po autostradzie bardzo nas cieszy.
Obrazek
Okolica sielska, co chwilę napotykamy pola kwiatów, niektóre z nich są samoobsługowe. Wystarczy naciąć sobie bukiet, a należność wrzucić do skrzyneczki :) . Kulamy się, a do mnie dociera, że to przecież są te rejony gdzie dziadkowie pracowali w czasie wojny, te żyzne pola i łaki położone są przecież po kilkanaście km od Rosenheim, a nikt nie wie gdzie dokładnie dziadkowie pracowali, w każdym bądź razie, okolica rolnicza jest jak nic.
Obrazek
Obrazek
Na jednym z przydrożnych parkingów robimy dłuższy postój w ładnych okolicznościach przyrody.
Obrazek
Docieramy do naszej autostrady. Dzwonię do taty i relacjonuję mu, że nie chcieliśmy już zajeżdżać bocznymi drogami do Rosenheim, tata pyta czy widać góry, widać... widać i góry:
Obrazek
Wkrótce pojawiają się informacje o ostatnich możliwościach zakupu winiety zwiastujące zbliżająca się granicę.
Obrazek
Cóż nasz mini plan "postawienia nogi" w Rosenheim nie wypalił, ale też nie był to jakiś żelazny punkt programu. Opuszczamy Niemcy.
Obrazek
:)
Dziadek Maciek
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5013
Dołączył(a): 31.01.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Dziadek Maciek » 28.07.2009 15:55

Rosenheim--jadłem tu najlepszą golonkę, pieczona, twarda skórka rozpływała się pod wpływem śliny, cud-malina. Nigdy nigdzie więcej tak super upieczonej golonki nie miałem w ustach.
AndreaMia
Podróżnik
Posty: 28
Dołączył(a): 04.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) AndreaMia » 28.07.2009 16:10

Relacja mnie wciągnęła , czekam na ciąg dalszy... :)
Piszesz bardzo lekko a zarazem refleksyjnie i ciekawie.
Kurzy
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 107
Dołączył(a): 31.07.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kurzy » 28.07.2009 16:13

hehe Elunia dobre:) ..moj GPS nazywa się Grażynka:)
Następna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
"Drugie koty za płoty..."-Pag i trochę Słowenii
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone