napisał(a) U-la » 26.01.2006 14:16
Największe wątpliwości mam co do świrów
Mniemam, ze to tak: siedzi chłop, kapela zagrała, a dźwięki ich piosenki mu przypomniały, że przez tą czy tamtą złą kobietę

ten biedaczek jest teraz sam. A może tego czegoś słuchali kiedyś razem? No i teraz czarna rrrrrrozpacz... Samotność niemal absolutna - tylko forma nieco bardziej wyrafinowana - z winem w roli głównej

.
A tłumaczenie wcale nie było dla mnie takie łatwe, jak mi se "ciniło"
W winie się smutki topi/ Przy winie się smutek spija (???)
Nie ma nigdzie mojej miłości
(Całe) noce pieśń mi wypełnia (znaczy? naznacza??? to okrutnie po polsku)
Ej ...(i jak z tymi sviraciami - grajkami, muzykantami, tu może: rozdrapywaczami miłosnych ran
- żeby było ładnie???)
Dobrej nocy kapelo
(np.
)
Pieśnią mnie upiliście/upoiliście - od upajać???
Dobrej nocy ....
Duszy/Serca mi dotknęliście/poruszyliście -(czułą strunę mej duszy
)
Dawne/minione ognie teraz/już nie płoną (ALBO po polsku może bardziej: tamten ogień już nie płonie)
Serce płacze aż do świtu
(Całe) noce pieśń mi wypełnia (???)
Ej tralalacze
Wydawał mi się, że rozumiem, a jak przyjdzie co do czego, to...
I jeszcze:
Placi srce sve do zoru - sve do to znaczy aż do, prawda?
A Drusi i my - te inne nocne gadziny - to chyba płaczemy
u zoru :-), tak?
I jeszcze:
W luźnych napisałam, że nad ranem wypadało mówić
dobar dan, a to zdaje się raczej
dobro jutro, tak?