maslinka napisał(a):tony montana napisał(a):W filmie niby niewiele się dzieje (głównie patrzymy na zamyślonego Dżordża) ale ma to coś (film, nie Dżordż)
Dżordż też
Dla mnie to już świetna recenzja filmu
Jeszcze o filmie i Dżordżu zatem
Dżordż (a właściwie postać, którą gra Dżordż) ma w sobie wiele tajemnic. Twarz jego przez większość filmu jest skupiona i zamyślona. Możemy tylko domyślać się jak wielki bagaż doświadczeń nosi z sobą Dżordż, jednakże nie mamy żadnych wątpliwości, iż jest to bagaż przeogromny.
Przez większość filmu Dżordż chodzi po miasteczku (dodajmy pięknym miasteczku), Dżordż pije kawę, Dżordż rozmawia się z księdzem, Dżordż "COŚ" przygotowuje - niby wiemy co, ale do końca nie wiemy, jak to ostatecznie będzie wyglądać, Dżordż ma rozterki i miotają nim wątpliwości natury moralnej, w Dżordżu powoli dokonuje się przemiana (pod wpływem pięknej kobiety, a jakże).
Bohatera filmu można oczywiście porównać do bohatera tragicznego, lecz daleko mu choćby do Williama Wallace z Braveheart czy bohatera znakomitej francuskiej produkcji "36 quai des orfevres " - to jest dopiero SMUTNY i jakże mocny film! Niech nie zwiedzie Was, że główną rolę gra aktor często komediowy Daniel Auteuil ...
oto i trailer tej przejmującej produkcji
A to trailer filmu Amerykanin, który właściwie sugeruje jakoby film był filmem akcji, nie dajmy się jednak zwieść, akcja toczy się leniwie, a wypełniaczem jest Dżordż, który oczywiście na koniec. ....
PS. Przepraszam Mysza za OT, ale nie mogłem się powstrzymać