ally napisał(a):A czy moglibyście wypowiedzieć się co do walorów turystyczno - poznawczych
Peljesacu? Co warto zwiedzić, gdzie się udac na plażę. Lubię dokładnie zwiedzić miejsce wakacyjne tak więc poproszę o rady.
Aby zobaczyć tylko charakterystyczne punkty i tak praktycznie trzeba będzie przejechać przez cały półwysep.
Nie byłem w Trpanju ale trasę od zatoki Divna do Duby Peljeskiej przeszedłem na piechotę (chyba najlepiej byłoby na rowerze ale w ostateczności można samochodem). W Dubie jest już "koniec świata" bo poza małym portem i kilkoma zabudowaniami nie ma prawie nic ale bardzo ładne widoki w kierunku "lądu".
Z zatoki Divna przepłynęliśmy (wpław) do pobliskiej wysepki jest ona w takiej odlełości, że można ją dosyć łatwo zaliczyć.
Kolejny "koniec świata" to rejon Loviste-Mirce - tam jest bardzo ładny widok podczas zjazdu z góry, gorzej jeżeli chodzi o czystość wody... ale też wypada to zobaczyć.
Ładny mini-punkt widokowy jest również za Viganj'em w miejscu gdzie droga zaczyna wspinać się do góry, z pobocza drogi można zerknąć na fragment rozszerzającego się morza pomiędzy Korculą a Peljesac'em, gdy my tam byliśmy można było zaobserwować dziesiątki białych żagli...
Pod wieczór, gdy słońce chowa się już za szczyty można wyjść z Orebic'a do klasztoru nad miasteczkiem w jego pobliżu znajduje się też cmentarz ze starymi grobami. Jak już pisałem nie byłem ale mamm nadzieję, że będę na najwyższym szczycie półwyspu. Oby udało się to przy pogodzie z bardzo dużą przejrzystością powietrza... nie wiem jaka pora dnia byłaby najlepsza ale chyba trzeba wyruszyć o świcie, albo jeszcze wcześniej... lecz może się zdarzyć, że szczyty będą w chmurach...
My z rodzinką praktycznie przejechaliśmy większością dróg na półwyspie, a na piechotę zaliczyliśmy wszystkie uliczki w Orebic'u a zwłaszcza drogi gruntowe powyżej miasteczka, gdzie chodziliśmy na ogół wieczorem zanim zrobiło się ciemno. Niestety powrotna droga musiała już przebiegać promenadą nad brzegiem morza, gdzie codziennie było bardzo tłoczno bo z kolei spacery wzdłuż drogi głównej nie należały do przyjemności, gdyż często przejeżdżają nią samochody.
To co charakterystyczne dla Orebic'a to brak "normalnych" wschodów i zachodów Słońca ze względu na pułkoliście usytuowane pasmo gór. Być może dużą zaletą tego jest to, że wieczorem chyba tylko raz było nam zbyt gorąco i duszno w namiocie bo Słońce wcześniej przestawało ogrzewać kemping.
Dla mnie zaletą Orebic'a było również to, że tuż obok zatłoczonej plaży "piaszczystej" była prawie pusta plaża kamienista co prawda z trudniejszym wejściem do wody (pomiędzy ostrymi skałami) ale można było na pamięć nauczyć się, którymi "ścieżkami" należy przepływać.
Ja jeżeli nie jestem w wodzie to zawsze szukam cienia i zaletą z kolei tej głównej płaży były pinie powyżej plaży, jednak tam po godzinie 10-tej nie można już było liczyć na spokój
Pozdrawiam
Józek