Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Krótki wypad na PAG

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Buber
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3790
Dołączył(a): 11.08.2006
Krótki wypad na PAG

Nieprzeczytany postnapisał(a) Buber » 22.10.2011 22:02

Tu będzie relacja ....SUBIEKTYWNA.
Jest to jak najbardziej oczywiste, ale muszę podkreślić ten fakt.

Będą opisy miejsc już wielokrotnie opisanych.
Będą, nie zawsze poprawne politycznie, wynurzenia autora.
Będą zdjęcia z tymi co zawsze widoczkami, z moją własną żoną i innymi sympatycznymi stworzeniami.
Porad praktycznych będzie mało.
W końcu, chwilami, będę zwyczajnie przynudzał.

Jeżeli kogoś takie relacje irytują, to niech sobie daruje dalsze czytanie.
Szkoda czasu.

A niezdecydowanych, ciekawych i mających trochę czasu serdecznie zapraszam do lektury :D .
Buber
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3790
Dołączył(a): 11.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Buber » 22.10.2011 22:05

W tym roku udało mi się zaliczyć, niestety :lol: :lol: tylko 2 wyjazdy do Chorwacji.

Pierwszy dyżurny (czyli w sezonie i z dziećmi) , a drugi ... wyjątkowy. Wyłącznie z żoną.
Kilka dni temu.

I nie chodzi o to, że z dziećmi jest źle :twisted: .
Ale swoboda wyraźnie większa :mrgreen: .
Buber
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3790
Dołączył(a): 11.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Buber » 22.10.2011 22:14

Z pełnym bakiem paliwa (zasługa mojej pracy - tfu ... kasy i ... koncernu BP) i pomysłów (a tu to głównie Maslinka, Longtom i Rysio się sprawili) około 14-tej wymykamy się z naszego sympatycznego miasta (Perły południa, Polskiego bieguna ciepła, Centrum renesansu ... no wystarczy litanii :wink: ).

Obrazek


Żegnają nas portrety kandydatów do Parlamentu.
Czule i z troską spoglądają na lud, tracący czas w korkach.
Jeden przypomina mi Rysia Ochódzkiego, a drugi ... Lecha Wałęsę w młodszej wersji.
Jeden pochodzi z platformy cywila, drugi z tej partii, co kropkę nad i zawsze daje.
Twarze znam doskonale :nice: - są na plakatach od kilkunastu lat.
Co kadencję wyglądają młodziej.
Adobe coraz lepszy software robi ...

Sprytnym manewrem (polecam ulicę Przemysłową i przejazd pod obwodnicą), zachowując szczególną ostrożność (bo trasa w praktyce jednokierunkowa, a ruch dwukierunkowy) udaje nam się ominąć zakorkowane wylotowe arterie na południe.
Nie mam wyjścia...
Na dwóch głównych ciągach komunikacyjnych odbywają się teraz remonty.
Na dwóch naraz, bo ...tak trzeba, bo ... wybory idą, bo ... pieniądze z Unii kończą się.

Więc ... gościu znużony, gościu zmęczony, jeśli zawitasz TERAZ w te strony , ... omiń je obwodnicą :wink: .
Buber
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3790
Dołączył(a): 11.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Buber » 22.10.2011 22:22

Trasa jak zwykle na Konieczną.

W Ciężkowicach obstrukcja.
Tablice informacyjne zauważam w ostatniej chwili.
Zakręt przy wjeździe do miejscowości jest zablokowany pyłem i ciężkim sprzętem.
Przypuszczam, że są łatane dziury, w łatach jeszcze z ubiegłego wieku.
Ale, ale ... NIE, nie.
Zdejmują wszystko do gołej ziemi.
Sic transit gloria curv ... ok, bez łaciny ... mogą jakieś dzieci przeczytać i powielić.
Życzliwi tubylcy, z groźnie wyglądającymi grabiami pokazują malowniczy objazd to górką to doliną.

Kolejny przystanek - Magura Małastowska.
Roboty ... drogowe ... mocno po 15 -tej ... 8O.
Zdzierają asfalt na odcinku od Sękowej.
Cóż ... rzeczywiście Polska w budowie :nice: .

Jazda jest cokolwiek speedwayowa.
Żużel pryska na wszystkie strony, a zwłaszcza na lakier mojego pieszczocha.
Nic mu nie będzie i tak jest strasznie odrapany :cry: .

Granica w Koniecznej ....
Wielki pustostan ... nadal straszy i niszczeje.
Taki potencjalny biznes, w sercu Karpat, ze świetnym dojazdem (jak zrobią, to co powyżej opisałem) i wziąć tego nikt nie chce.
Za opłotkiem widzę tylko Pana stróża w ciemnym szynelu.
Piesek rasy wilczur łamane przez doberman, oblizuje się na nasz widok.
Coraz rzadziej jedzonko tędy przejeżdża, a ciężka zima idzie :wink: .
Buber
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3790
Dołączył(a): 11.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Buber » 22.10.2011 22:25

Słowacja zaczyna się jak zawsze dziurami.
Bardejov ... na stacji Slovnaftu są winietki i to w dodatku tygodniowe.
W tym samym roku pod koniec czerwca kupiłem ostatnią miesięczną,
a tygodniowych to nigdy tu nie spotkałem.

Generalnie co do wschodniej Słowacji .... priorytetem jest szybko przejechać i zapomnieć.
Poziom dziur, bałaganu w oznakowaniu, chwilami taki jak u nas.
I ludzie tacy jacyś smutni ... patrzą jak kot znad miski ... :roll:

Krótki odcinek autostrady pozwala odpocząć, ale uwaga na speed, bo polują i jawnie i incognito.
Buber
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3790
Dołączył(a): 11.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Buber » 22.10.2011 22:29

Gdy dojeżdżamy do węgierskiej autostrady ciemność już widzę.
Ruch na początku sporadyczny, wyraźnie gęstnieje bliżej Budapesztu.

W stolicy kiszki czardasza nam grają, więc wybieramy :oops: .... Mc Donalda.
Idziemy do restauracji innej jak wszystkie, w kraju ludzi mających oryginalną kuchnie :roll: .
To chyba siła przyzwyczajenia, z poprzednich podróży.
Dzieci nie zjedzą dobrze przyprawionych dań.
Sytuację ratuje tylko zestaw, którego najważniejszym elementem jest ... zabawka :oczko_usmiech: .

Miejscowych mało.
Normalny Węgier je teraz w domu gulasz.
Gdzieś czytałem, że pod względem DNA jesteśmy najbardziej podobnymi narodami w Europie.
Spoglądając na dwóch śniadych młodzieńców, siedzących w rogu, myślę sobie, że naukowcy się nie mylą :wink: .
Młodzieńcy też spoglądają na nas ... spode łba.
Pewnie nie podoba im się wybrane przez nas menu.
Kontaktu werbalnego, jak to z reguły na Węgrzech nie ma.
Buber
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3790
Dołączył(a): 11.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Buber » 22.10.2011 22:34

Droga na południe trochę się nam dłuży, ale w końcu punkt 23.00. dobijamy do opustoszałego Radicsa w Letenye.

Obrazek
fotka z archiwów

Na parkingu stoi tylko dyżurny zielony trabant kombi limuzyna.
W knajpie barmanka-recepcjonistka, czterech facetów i pies.
Z łysym od razu graba z uśmiechem :mrgreen: .
Reszty załogi Rudego nie znam i niestety nie zostajemy sobie przedstawieni.

Kobieta za kontuarem ma wątpliwości po co się tu znaleźliśmy.
- Jaka rezerwacja?
- Przez mail, czy przez telefon ?
Oczywiście, że nie przez telefon .... ja wiem na kogo trafię ?
A chiński jest chyba łatwiejszy ... :wink:.
Po wyjaśnieniu wszystkich wątpliwości, z wszystkich możliwych wolnych pokojów dostajemy szczęśliwa 13-stkę
i idziemy ... spać.
Buber
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3790
Dołączył(a): 11.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Buber » 22.10.2011 22:49

W Radicsie śpi się mocno.
Dość późno budzi nas rżenie kucyka.

Pełni on tam rolę koguta, nastawionego na 2 godziny po wschodzie słońca.
Jak się zużyje, to przyjeżdża nowy.
A poprzednik ... kto wie ...
Krążą plotki, że robią z nim to samo, co robi się z kogutem :cry: .

Obrazek
stare, ale jare zdjęcie poprzedniego kucyka by kolega Boguś P.


Rano jest zwykle śniadanko w postaci skromnego, ale zawsze pysznego szwedzkiego stołu.
Tak jest w istocie, ale nie dla pojedynczych gości.
Stoły puste, więc zdziwionej barmance oznajmujemy, że my tu na breakfest.
Na szczęście to jest ta jedna, co rozumie.
Z pozostałymi też się pogada, ale po niemiecku, którym to językiem, z nami, się nie pogada.
Dziewczyna pyta nawet co ma być do picia.

Obrazek
ciii ... to tu dają dobrze zjeść


Na stół wjeżdżają 2 duże porcje sadzonych na szynce jajek.
Pyszota ...
Jestem najedzony na wiele godzin.

Spożywając dary radicsowe oglądamy węgierską telewizję śniadaniową.
Widzimy krótkie gadki szmatki z uśmiechniętymi szeroko luzakami.
Podejrzewam, że są to eksperci od spraw lekkich (noszenie szmat, układanie fryzur, wycie do mikrofonu itp.).
Potem odbywa się przyrządzanie tradycyjnych węgierskich posiłków.
Telewizje śniadaniowe całego świata niczym się nie różnią :D .
wojan
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5547
Dołączył(a): 17.06.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) wojan » 22.10.2011 22:55

Buber napisał(a):W końcu, chwilami, będę zwyczajnie przynudzał.



:lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
To się uśmiałem ... Świetny żarcik .... :D

A ja już tradycyjnie - u Buberka pierwszy :D
Buber
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3790
Dołączył(a): 11.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Buber » 22.10.2011 22:56

Przekraczamy w szarości i wietrze nową hrvatską granicę.
Dopiero po fakcie wpadam na pomysł, żeby dokupić trochę gotoviny :? .
Zjazd, nawrót w stronę Mury i podążam za znakiem ciężarówki.

Stare przejście jest umierające.
Zero ludzi na stacji i w knajpie.
Złuszczająca się farba na ścianach.
No i kantory .... pozamykane.
Ale zaraz, zaraz .... jest napis BANKA .... i dodatkowa informacja. Strzałka na północ i ilość metrów pozostająca do celu.
Takich kartek jest ze 4 :lol: .
Na szczęście ilość metrów wypisana na nich zmniejsza się systematycznie.
No i docieramy na miejsce.
Normalny kantor, tylko szyby ma umyte
Kurs w ... banka ... no da się przeżyć.


Podróż na hrvatskiej drodze, jak zwykle mija szybko.
Planowałem zjechać z autostrady w okolicach Gospica.
Ze względu na widoki, chciałem przejechać przez przełęcz Osztarijska vrata (pomysł from Kulka i Fata), ale ...
Pogoda jest taka sobie, kisza polewa ... a przez Vratnik jest bliżej.

Więc zaraz po Malej Kapeli, w Zutej Lokvie zjeżdżamy w stronę Jadrana.
Buber
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3790
Dołączył(a): 11.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Buber » 22.10.2011 22:59

wojan napisał(a):u Buberka pierwszy :D


CZEŚĆ :smo:
Miło bardzo ...
Dziś nie znieczulasz ?
:wink:
Buber
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3790
Dołączył(a): 11.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Buber » 22.10.2011 23:02

Jadę tędy pierwszy raz.
Totalne pustkowie.
Przy drodze stoją tylko ludzie z serami i zachęcająco machają łapkami.
Tam dokąd jedziemy jeść nam dadzą, więc ... nie tym razem.
Od przełęczy slalom gigant.
Zakręty 180 stopni są oznaczone dodatkowym napisem serpentyna :D .

Jadran ....
Jak zwykle fajnie , ale wszystko takie ... szaro - bure i kudłate.
A te wyspy to ŁYSE są :evil: .
wojan
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5547
Dołączył(a): 17.06.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) wojan » 22.10.2011 23:03

Buber napisał(a):Dziś nie znieczulasz ?
:wink:


Znieczulam .... majself .... :lol: :lol:
Mam wolny łykend ... :D

Buberku .... tylko fotek coś mało :(
Buber
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3790
Dołączył(a): 11.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Buber » 22.10.2011 23:10

Wojan to jest tekst .. to się CZYTA :wink: .
A fotki będą :D .


Do przystani w Priżnie mamy 52 kilometry, a prom odpływa za 45 minut.
No to gazu ...
Na szczęście droga pusta...

Z Jadranki do Gradiny zjeżdżamy 5 minut przed czasem.
Serce mi pika jak klapa od śmietnika.
Prom jednak stoi przy brzegu i w kasie ktoś jeszcze siedzi :idea: .
Za 108 kuna dostajemy bumagę i jako ostatni wjeżdżamy na statek.
Drzwi zamykają się za nami.
Ufff ... co byśmy na tym smutnym odludziu, w chłodzie i głodzie przez ponad godzinę robili...

Obrazek


Nic, tylko się rakiją ... wtedy nawalić...
Ostatnio edytowano 26.10.2011 09:16 przez Buber, łącznie edytowano 1 raz
anakin
Legenda_mistrz LM
Avatar użytkownika
Posty: 33333
Dołączył(a): 11.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) anakin » 22.10.2011 23:12

wojan napisał(a):Mam wolny łykend ... :D


Cysorz to mo klawe życie! :roll:

:wink:
Następna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży

cron
Krótki wypad na PAG
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone