Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Motorowodniactwo

Piaszczyste plaże? To w Chorwacji jednak rzadkość. Ale może są tacy, którzy chcą podzielić się z innymi swoją wiedzą na ten temat. Potrzebujesz łagodnego zejścia do morza? A może lubisz nurkować czy wędkować? Chcesz wypożyczyć łódkę i poznać Chorwację od strony morza? Albo masz skuter wodny i chcesz go zabrać?
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
espeso
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 524
Dołączył(a): 30.06.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) espeso » 21.08.2006 08:27

hmmm, jesli chodzi o narzedzia to no problem...mąż czuwa :lol:
chcemy jechać aż na Hvar...przez BiH więc odpadaja opłaty za jazdę ale co z tym ubezpieczeniem??? takie drogie??
moja łupinka ma tylko 4.30 więc jak liczyłam to winieta poniżej 300 zł....chyba że coś pochrzaniłam? no i bedziemy w jagodnej jak wszystko pójdzie dobrze więc bedzie stała w takiej małej zatoczce przy bojce.
a po co 2 kotwice??? przepis czy realna potrzeba :roll: :?:
FUX
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13027
Dołączył(a): 14.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) FUX » 21.08.2006 15:33

4.3m to mniej więcej tyle, ile moja. 4.8m i około 700kg z nami na wodzie. Uwierzcie mi, że to bardzo mało. Przejście kontrkursem łódki podobnej wielkości , nie piszę o większej, (szybko) powodowało, że często trzeba było przecinać pod kątem prostym ten obcy kilwater. Przy rozkołysanym Jadranie (mimo, że byłem schowany za wysepkami) nie piszę. ZERO przyjemności. Manetka góra dół. Zapytajcie Basko, to Wam napiszę. 2 razy się do nas wybierał. W końcu przybył........ Samochodem :lol:
Mam tylko nadzieję, że na Hvarze będziecie od strony lądu, a nie morza. Jak na zewnątrz, to sobie za dużo nie popływacie (no może rankiem i to wczesnym oraz późnym popołudniem). A tak przy okazji. Patent sternika obejmuje wody przybrzeżne do 2 mil. Hvar jest zdecydowanie dalej i się w tym pojęciu nie mieści. Jesteście już na pełnym morzu.....
Zobaczcie jeszcze, co macie wpisane w dowodzie rejestracyjnym łódki. Ja mam limit 2 mile. Pływałem z 5 przy w miarę gładkim morzu.

WINIETA nie jest tożsama z ubezpieczeniem. To są dwie różne rzeczy. Możesz pływać z samym OC. Ale czy warto oszczędzać te parę setek? Święty spokój, jak w reklamie, bezcenny. Kotwicę możecie zabrać jedną. Ja, tam gdzie kotwiczyłem na plaży, czasami używałem 2. Jedną możesz zarzucić i jeżeli będzie na tyle głęboko i będzie dobrze trzymać, to może się zdarzyć, że trzeba będzie ją odciąć. Albo rzucisz kotwicę i zapomnisz przwiązać drugi koniec. W tym roku koledze tak się zdarzyło :o . Na szczęście wyciągnął.

Pozdrawiam

FUX
realista2
Cromaniak
Posty: 2238
Dołączył(a): 13.05.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) realista2 » 30.08.2006 23:08

Przywożona własnym transportem łódka to pierwszy etap. Później albo zaczynamy czarterować większe jednostki, albo rezygnujemy z pływania. Alternatywą jest jeszcze przejście na mniejsze, ale bardziej odpowiednie na Adriatyk pontony.
Kilka lat temu też to trenowałem. Przewiozłem ponad 6 m Rostyla z 200 konnym motorem i nawet mi się wydawało, że popływam na nartach. Bardzo szybko niewysoka, ale krótka adriatycka bardzo dokuczliwa dla ślizgaczy fala wybiła mi te pomysły z głowy.
Potem w ruch poszedł kalkulator i okazało się, że po podliczeniu kosztów na które składa się zakup łodzi i nieunikniona utrata wartości, ubezpieczenia, serwis, portowanie i nerwy związane z transportem (horror) lepiej i wygodniej jest czarterować. Przy okazji zauważyłem, że pływanie 9 -15 m jachtem na którym się mieszka to zupełnie inna bajka i moja trwająca dziesiąt lat miłość do małych jednostek błyskawicznie się zakończyła. Bardzo popularna 10 m chorwacka Adria to doskonałe połączenie niskich kosztów i bardzo dobrych warunków hotelowych dla 6 – 8 osób. To jest całkiem wygodny apartament z trzema sypialniami, dwoma łazienkami, obszerną mesą połączoną z kokpitem (salonem z tarasem). Takim pływającym apartamentem można spędzić cudowne chwile w niedostępnych od strony lądu niezamieszkałych zatoczkach (śniadanie lub obiad w takim miejscu to coś na co warto czekać cały rok), a także zwiedzać i oglądać bez stresu i zmęczenia. Spędzam tak wakacje od sześciu lat i nigdy nie mam dość. Co prawda ostatnio już nie na motorach tylko na żaglach, ale tak naprawdę różnica jest niewielka, a koszty mniejsze niż myślicie
espeso
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 524
Dołączył(a): 30.06.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) espeso » 31.08.2006 08:09

kurczę właśnie tak się zastanawiam...nasza łódka wyszła dość tanio ale biorąc pod uwagę koszty transportu..(więcej paliwa i stres:)) ubezpieczenia, winiete paliwo.... Też wolałabym czarterować ale zawsze jak to liczyłam na naszą czwórke to mi wychodziła kupa kasy !! :roll:

może coś źle liczę ??!!


A TAK PO ZA TYM DRODZY BRACIA :x :( :( NIE JADĘ ZŁÓDKĄ...ten chrzaniony silnik popływał po Rożnowskim i padł...no ni padł ale rzęził i okazało się ze ma dziurę dupa na całej lini :(((
ale mam nadzieję i tak cudnie się urlopować , to już w niedzielę :D
FUX
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13027
Dołączył(a): 14.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) FUX » 31.08.2006 08:40

espeso napisał(a):kurczę właśnie tak się zastanawiam...nasza łódka wyszła dość tanio ale biorąc pod uwagę koszty transportu..(więcej paliwa i stres:)) ubezpieczenia, winiete paliwo.... Też wolałabym czarterować ale zawsze jak to liczyłam na naszą czwórke to mi wychodziła kupa kasy !! :roll:

może coś źle liczę ??!!


A TAK PO ZA TYM DRODZY BRACIA :x :( :( NIE JADĘ ZŁÓDKĄ...ten chrzaniony silnik popływał po Rożnowskim i padł...no ni padł ale rzęził i okazało się ze ma dziurę dupa na całej lini :(((
ale mam nadzieję i tak cudnie się urlopować , to już w niedzielę :D


Może jeszcze da się naprawić???? :evil:
espeso
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 524
Dołączył(a): 30.06.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) espeso » 01.09.2006 14:45

:lol: to byłby super expres :lol:
niezawodny
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2307
Dołączył(a): 12.03.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) niezawodny » 11.09.2006 14:14

Znudzony nieco dotychczasowym sposobem na wakacje (plażowanie+zwiedzanie) a zachęcony m.in. niniejszym tematem i doświadczeniami CRO-maniaków z łódkami postanowiłem bliżej zapoznać się z tematem, obwąchać go od strony praktycznej. Oto moja refleksja w temacie:
Bedąc niedawno w Grecji a konkretnie na wyspie Itaka (ta od Odyseusza) wynająłem sobie na cały dzionek motorówkę. Wybór był spory jesli chodzi o technikę i ceny, niestety największe i najszybsze jednostki (ok. 6-8m długości) rozchodziły się w godzinach porannych (czyli w środkowej częsci mojego, nocnego snu) więc z konieczności zostawał mniejszy i słabszy sprzęt. Wynająłem największe i najmocniejsze co było; około 5metrów długości, 100%plastikowa-twarda skorupa, bardzo wygodna na 4 osoby (tyle nas było), fajna w prowadzeniu bo z kierownicą jak w samochodzie + "cabrio". Cena była bardzo zachęcająca - 50Euro za dzień do negocjacji.
Zabawa była przednia zakończona prawdziwą Odyseą (a dla niektórych lekkim horrorem) kiedy brakło nam paliwa a na morzu zrobił się lekki sztormik... :o - o tym może opowiem innym razem. Tak więc popływaliśmy "tu i tam" (myślę że mogło to być 5 km w jedną sronę-sprawdzę to jeszcze na mapie), wdepnęliśmy na dziką plażę itd. Po szczęśliwej misji ratunkowej zdaliśmy sprzęt i.... zrezygnowaliśmy z wypożyczenia go w dniu następnym. Powód? Nuda. Mam na myśli fakt że perspektywa płynięcia jeszcze raz tą samą trasą była mniej interesująca niż objechanie całej wyspy samochodem i zajechanie na równie fajne, dzikie i odludne plaże i nie tylko plaże (góry też lubię). Gdyby tak jednak dało się spędzić całe wakacje na łódce robiąc trasę np. z Puli do Dubrownika i z powrotem, tudzież dookoła np. Peloponezu to byłaby bajka...Takich wakacji IMHO nic nie przebije.
Więc powiem tak; Z dwojga do wyboru; mieć a nie mieć małą łódkę (do pływania j/w) do dyspozycji na miejscu wolę ją mieć. Ale... Trzeba to naprawdę bardzo lubieć (= być fanem) żeby się to nie znudziło. I inny spory problem. Pomijając spore koszty tak jednorazowe (zakup sprzętu) jak i stałe (utrzymanie, transport itd.) problemem jest też to że łódka jednak przywiązuje do jednego miejsca na urlopie bo wiadomo że najpierw trza ją zawieść a następnie zwodować (i z powrotem wyciągnąć - jak to się nazywa?) a nie jest to takie proste i wygodne jak jazda samochodem, w efekcie turystyka bardziej objazdowa (którą preferuję) niestety raczej odpada. Ale jeśli ktoś dobrze czuje się w jednym miejscu to taka (każda) łódeczka będzie fajną sprawą. Dla mniejszych zapaleńców jak ja, opcja charteru takiej łódki na miejscu w cenie 50Euro/dzień to chyba dobre rozwiązanie, mające ten plus że można wypożyczać sprzęt w różnych miejscach, gdzie się akurat przebywa bez konieczności transportowania go.
Dlatego jeśli łódka na całe wakacje to jak dla mnie tylko taka z kabiną mieszkalną (żeby mieszkać na łodzi) i tu pytanie do fachowców ile coś takiego kosztuje do zakupienia (nowa/używana) lub do wyczarterowania na 2 tygodnie???
MorskiPas
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3214
Dołączył(a): 13.08.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) MorskiPas » 11.09.2006 20:24

niezawodny napisał(a): ile coś takiego kosztuje do zakupienia (nowa/używana)


Nowa to w cenie dobrego samochodu. Używaną od 40kzł powinno się dać kupić. Zobacz na: http://moto.allegro.pl/showcat.php?id=4084 chociaż w tej branży ceny z Allegro trzeba traktować jako bardzo orientacyjne.

Weź jeszcze pod uwagę, że taka łódka waży tyle, że nie każdym samochochodem da się holować.

niezawodny napisał(a):lub do wyczarterowania na 2 tygodnie???


Od 2000 EUR za 2 tygodnie, z mocnym podkreśleniem słowa od. Realnie, żeby było bezpiecznie i komfortowo to 3-5, a przy większych wymaganiach i w szczycie sezonu nawet 10-15 tys.
http://www.yacht-rent.com/shows.php?obj ... nu=1&sess=
http://www.yacht-rent.com/shows.php?obj ... nu=1&sess=
http://www.yacht-rent.com/shows.php?obj ... nu=1&sess=
http://www.yacht-rent.com/shows.php?obj ... nu=1&sess=
niezawodny
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2307
Dołączył(a): 12.03.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) niezawodny » 12.09.2006 09:40

Witaj Morski Pasie! Dzięki za odpowiedź. Jak tam się pływało i gdzie własną łajbą po Jadranie?

Przeglądnąłem ofertę czarteru na łódkę Adriatic 790 i wyglada to interesująco. Jeśli dobrze rozumiem to za łódkę z kabiną mieszkalną dla 4-ch osób w szczycie sezonu trzeba zapłacić 800Euro/tydzień + paliwo + opłaty portowe. Czy są jeszcze jakieś koszty?

Jak rozumiem taką łódką można już popłynąć wzdłuż brzegu (np.między wyspami) z Istrii do Dubrownika???
MorskiPas
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3214
Dołączył(a): 13.08.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) MorskiPas » 12.09.2006 12:56

niezawodny napisał(a):Przeglądnąłem ofertę czarteru na łódkę Adriatic 790 i wyglada to interesująco. Jeśli dobrze rozumiem to za łódkę z kabiną mieszkalną dla 4-ch osób w szczycie sezonu trzeba zapłacić 800Euro/tydzień + paliwo + opłaty portowe. [...] Jak rozumiem taką łódką można już popłynąć wzdłuż brzegu (np.między wyspami) z Istrii do Dubrownika???


Jeśli brałbym Adriatica 790 to na pewno nie z tych najtańszych, bo one mają bardzo małe silniki. Przy tak dużej powierzchni wystawionej na działanie wiatru silnik 35-40KM może sobie nie poradzić podczas bory. Takie są moje wrażenia, bo akurat taką łódką trochę pływałem.

Za Adriatica 790 z silnikiem 150KM trzeba już dać 1300-1500 EUR/tydzień w sezonie, ale jest według mnie o wiele bezpieczniejszy. Istrii do Dubrownika między wyspami jak najbardziej można popłynąć.

niezawodny napisał(a):Czy są jeszcze jakieś koszty?


Kaucja (do zwrotu jeśli nie uszkodzisz łodki): 1000-1500EUR.
Czasem biorą za ponton, a na pewno za silnik do niego. Bez pontonu jest ciężko, bo łódka ma 80 cm zanurzenia i poza portami musisz stawać na kotwicy. Nie zawsze jest GPS w cenie.
Jeśli nie masz papierów, musisz wynająć Skippera za ok. 100 euro za dobę. Za kotwiczenie w parku Kornati też jest opłata. Paliwo możesz liczyć w dużym przybliżeniu 1 litr na 1 milę. Z Istrii do Dubrownika jest w linii prostej 230mil.

P.S. Może by tak zmajstrować coś Pod Wozem?
niezawodny
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2307
Dołączył(a): 12.03.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) niezawodny » 12.09.2006 16:41

MorskiPas napisał(a):P.S. Może by tak zmajstrować coś Pod Wozem?


Na takie majstrowanie to ja zawsze jestem chętny... :lol:

A wracjąc do twej wypowiedzi to tak:
1. żaden Skiper mnie nie interesuje - albo umiem i płynę sam z rodziną/znajomymi albo nie umiem i nie płynę. Więc trzeba się nauczyć, tym bardziej że trudne to nie jest (samo prowadzenie motorówki jest bajecznie proste IMHO)
2. Wielkość silnika; ścigać się z nikim nie zamierzam ani tez mi się nigdzie nie śpieszy; gdzie dopłynę to dopłynę - wystarczy. W czasie bory wykluczam pływanie na czymkolwiek - to już byłby sport ekstremalny (skoro nawet wielkie promy potrafią nie kursować).
3. Zaskoczyła mnie ta kaucja na poczet ew. uszkodzeń. W Grecji nie musiałem nawet okazać (o zostawianiu nie mówiąc) jakiegokolwiek dokumentu identyfikacyjnego ani jakiejkolwiek kasy, płaciłem dzień po powrocie (ale to już inny kraj i rzeczywistość...). A że nikt mnie nie pytał o umiejętności wnioskowałem że łódka jest już ubezpieczona - tylko tak sobie wyobrażam czarter na rozsądnych warunkach. Obarczanie uzytkownika ryzykiem finansowym jest nie fair bo jeśli łódź jest ubezpieczona to ew. szkody pokrywa ubezpieczyciel - tak to powinno być IMHO
4. Z jaką prędkością realną (żeby było przyjemnie) może płynąć taki Adriatic z silnikiem ok. 50 KM??? Chodzi mi tu o rząd wielkości bo w ogóle pojęcia nie mam ile się da "upłynąć" w ciągu dnia/tygodnia
MorskiPas
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3214
Dołączył(a): 13.08.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) MorskiPas » 12.09.2006 19:09

niezawodny napisał(a):W czasie bory wykluczam pływanie na czymkolwiek - to już byłby sport ekstremalny (skoro nawet wielkie promy potrafią nie kursować).


Nie wystarczy nie pływać. Specyfiką wybrzeża Chorwacji jest to, że wiele zatok a nawet małych portów nie zapewnia bezpieczeństwa przy niektórych kierunkach wiatru. Dodaj to tego fakt, że bora jest bardzo silnym wiatrem spadowym i często żadne zjawiska meteorologiczne nie sygnalizują go z odpowiednio dużym wyprzedzeniem. A ponieważ lubi też wiać lokalnie, to i nie zawsze są ostrzeżenia w komunikatach meteo. Nadmiar mocy silnika potrzebny jest, żeby uciec z kotwicowiska, które 2 godziny wcześniej wydawało się być zacisznym, a zrobiło się niebezpiecznym.
FUX
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13027
Dołączył(a): 14.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) FUX » 12.09.2006 19:10

3 dni pod rząd na niebie pojawiały się chmury zwiastujące burze. I co? I nic. Po kilku dniach po południu zrobił się tęgi wiatr z NW, fala taka, jakiej jeszcze w okolicach Pakostane nie widziałem i zwiewające do portu wszystko, co się rusza.
Po godzinie pływania z prędkością około 40 km/h ma się wrażenie, że płynie się pół dnia. Jest głośno. Zdjąłem kabrio i sytuacja się poprawiła. Łódka około 800kg z załogą i motorem 50KM (przyczepnym) przy prędkości jw. łyka około 8-10l/h benzyny. Łódź, którą można by płynąć z góry na dół lub odwrotnie, aby zachować komfort podróżowania, wypadało by, aby ważyła min. z 1,5-2 t. Wtedy podróżujący będą odczuwać z tego przyjemność. Możliwość zchowania się przed wiatrem rónież jest nie do pogardzenia. To tak w skrócie. Do przyszłego sezonu będzie o czym pisać :lol: :lol: :lol: :wink:
MorskiPas
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3214
Dołączył(a): 13.08.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) MorskiPas » 13.09.2006 08:08

Adriatic 790 waży ponad 2 tony. Z 35-konnym dieslem maksymalna prędkość (zmierzona echosondą) wynosiła przy bezwietrznej pogodzie 6 węzłów (węzeł = mila morska na godzinę, a mila morska to 1,85 kilometra). Taki z silnikiem 50KM wyciągnie maksymalnie 7-8 węzłów. Takimi łódkami jak ta pływa się zwykle na 3/4 albo "do dechy".

Sterówka jest zadaszona, ale silny wiatr może stanowić problem dla samej łódki, która ma wysoką kabinę o prawie pionowych ścianach. Słaby sztorm to prędkość wiatru ok. 30-40węzłów. Jeśli taki wiatr napiera na taką dużą powierzchnię kabiny to 50KM może nie wystarczyć. Jak do brzegu daleko, to mały problem, ale jak stoisz w zatoce i wpycha Cię na skały to zostaje tylko rzucić kotwicę i modlić się, żeby łańcuch kotwiczny wytrzymał.
realista2
Cromaniak
Posty: 2238
Dołączył(a): 13.05.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) realista2 » 13.09.2006 11:13

Na takich łódkach jak Adriatic 790 trzeba zapomnieć o nocowaniu w zatoczkach chyba , że jest możliwość zaczepienia się o drzewo lub jakiś pomost z dziobu jak i z rufy.
Pływałem kilkoma typami łodzi motorowych po Adriatyku i zawsze kotwica słabo trzymała.
Nie wiem dlaczego tak jest ale na łodziach motorowych kotwica zazwyczaj trzyma słabiej niż na żaglowych. W ciągu dnia jeśli zachowamy zdrowy rozsądek i obserwujemy chmury ryzyko jest minimalne. Silnik 40 KM na 7,7 m łodzi wystarczy nawet w czasie Bory. 11,5 m i trzy razy cięższa żaglowa Bawaria ma 29 KM i na silniku radzi sobie nawet jak wieje 8-9.
Co do cen to jeśli skorzystać z rabatów za wcześniejszą rezerwację, za min 2 tyg czarter i nacisnąć ostro cena za podstawową wersję Adriatica nie przekroczy 1000 EUR za 2 tyg. Za 1500 EUR można mieć 8 osobową Adrię nieporównanie wygodniejszą i większą. To chyba nie tak wiele jeśli wziąć pod uwagę, że nie płacimy za kwaterę, a na większych łodziach mogą pływać dwie rodziny. Kaucja jest spowodowana tym, że firma ubezpieczeniowa odpowiada za szkody powyżej 1- 2 tys EUR. Wynika to z tego, że najwięcej szkód powstaje podczas parkowania w ciasnych marinach.
Najczęściej są to drobne szkody, ale nagminne bo jak mocno wieje to bardzo trudny manewr.
Polecam Adrię i z tego powodu bo wersje jednosilnikowe tych łodzi mają ster strumieniowy co bardzo ułatwia manewry portowe W praktyce nie raz zdarzyły mi się drobne uszkodzenia typu pęknięta szyba, zniszczona kotwica, porysowany kadłub i nigdy nie kazali mi płaćić.
MorskiPas jak wieje za silny wiatr jesteś w zatoce i spycha cię na skały to trzeba podnieść kotwicę i spieprzać w bezpieczne miejsce, a modły zostawić sobie na wizytę w kościele.
Prawidłowe rzucenie kotwicy tak żeby trzymała kilkutonowy stateczek to naprawdę niełatwy manewr. Przede wszystkim te łódki mają elektryczną wyciągarkę i łańcuch, a nie łatwą do zmierzenia linkę dlatego trudno jest ocenić ile łańcucha leży na dnie. W dodatku kotwicę trzeba zaciąć żeby wbiła się w dno, a efektów nie widać. Przykre doświadczenie nauczyło mnie podchodzić do tego z dużą nieufnością dlatego zawsze po takim manewrze zakładam maskę i sprawdzam jak to wygląda na dnie.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Plaże & Adriatyk - żeglowanie, nurkowanie, wędkowanie...

cron
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone