Parę dni temu wróciłem z Bon Reposu na Korczuli i ślę ostrzeżenie - może uratuję kogoś przebierającego w ofertach last minute albo planującego wypad we wrześniu.
Otóż w całym (skądinąd miłym i wygodnym) hotelu trwa konserwatorium jakiejś międzynarodowej grupy młodych muzyków - głównie wiolonczele, ale widziałem/słyszałem też tuby. Studenciaki ćwiczą gamy całymi dniami i na całym terenie, bo jest ich dużo, a nie chcą się nawzajem zagłuszać. Piłują w budynku recepcji, na tarasach restauracji (w przerwach między posiłkami), opanowali cały duży budynek, którego parter powinien służyć gościom jako jedyny klimatyzowany drink barek i ucieczka przed słońcem. Trudno znaleźć miejsce, gdzie nie byłoby słychać uciążliwych, w kółko powtarzanych trzydźwiękowych frazek.
A najgorsze jest to, że muzycy piłują też w swoich hotelowych pokojach. Pawilon Cedar (ten tańszy) ma obsadzony nimi cały parter. W czasie mojego pobytu prawie non stop ktoś tam rzępolił - od 8 rano do wieczora, czasem nawet po 23 (nie przesadzam). Jest upał, więc mieszkańcy mają pootwierane okna i wszystko słychać nawet jeśli mistrz(yni) z wiolonczelą nie siedzi na kamiennym tarasie, a w pokoju. Przy bardziej basowych gamach niesie się dodatkowo po ścianach. Nie sposób uciąć sobie sjestowej drzemki czy poczytać, kiedy znudzi się leżenie na plaży. Na skażenie muzykami narzekali też mieszkańcy z innych pawilonów, ale nie potrafię podać, z ilu dokładnie.
Hotelowych gości z przeróżnych krajów rzecz jasna trafia szlag i chodzą na skargi do recepcji, ale ta gra na zwłokę. Obiecuje, że coś zrobi, i nic nie robi. Albo recepcjonista tłumaczy, że do działania jest uprawniony tylko kierownik (nieprawda, jak się dowiedziałem od polskiej rezydentki), a ten będzie jutro, wieczorem, kiedy indziej...
Konserwatorium ma charakter permanentny, tzn. jedna grupa muzyków wyjeżdża, a na ich miejsce (do tych samych pokojów) od razu trafiają nowi. Wyglądają na wczesnych studentów - jeśli zaczynają naukę w październiku, wiolonczelowy koszmar może jeszcze długo trwać. Jeśli macie jeszcze możliwość wyboru, może warto strzelić w hotele w Vela Luce albo Lumbardzie.
Rafał