No, było milo ale się skończyło..., jak zwykle pięknie.
w poprzednim poście pisałem że jest jak w" Parku Narodowym", ale to się już skończyło, wszystko wróciło do normy...
Od 27.06 ludzi przybyło i jest w zasadzie normalnie, corony na co dzień nie widać:) , jedynie to obowiązek noszenia maski w sklepie i nie ma wieczorów tanecznych, grają ale nie wolno tańczyć, parkiety są ogrodzone taśmą..., ale można poza nim .
Natomiast jak ktoś ma pływadełko to na morzu odczuje odosobnienie, mniej jachtów, motorówek a statki z turystami do kanału Limskiego to sporadycznie i tylko w sobotę i niedziele.
ktoś mi zadał pytanie w wiadomości czy im " zmiękła rura"..., niestety nie ma żadnych upustów związanych z pandemią, pięknie i drogo jak zawsze:)
Ogólnie trochę spokojniej, ale są wszyscy jak zawsze..., niemiecko języczni to podstawa ale jest też dużo Czechów, Słoweńców no i oczywiście Włochów (z Bergamo):):)
Zaskoczyła mnie ilość Polaków w ostatnim tygodniu,na basenie dużo, skałki za portem też opanowane...,i dużo młodzieży
to tyle tak na szybko.