cronaturki napisał(a):Anai
tak wiem, że:
1. to nie moja sprawa,
2 nie będę o tym decydował (a właściwie o czym?),
3 nie mi to oceniać (a co ja oceniam?) Nie czuje się lepszy (bo i w czym).
Miałam w zasadzie nie odpowiadać, bo wydawało mi się, że Grzesiek wystarczająco trafnie odwrócił sytuację, żeby zobrazować o co chodzi, ale widzę, że albo naprawdę tego nie zauważasz, albo zauważyć nie chcesz... Z tym, że w to pierwsze sama nie bardzo wierzę...
Wyjaśnię więc...
Żeby dostrzec w Twojej wypowiedzi ocenę czegoś lub kogoś nie musi ona wcale zawierać zwrotu:
uważam, ze jesteś/nie jesteś, moim zdaniem jesteś/nie jesteś itd. itp., to samo dotyczy przekonania o własnej wyższości...
Nie chce mi się w tej chwili przekopywać całego forum żeby podać konkretne cytaty, ale zdarza mi się czasem trafić na wątki w których są Twoje/Wasze wypowiedzi i z niemal każdej z nich taki właśnie a nie inny przekaz można odebrać... że o legendarnej już, naturystycznej tolerancji w Waszym wykonaniu nie wspomnę :/
cronaturki napisał(a):4 Oj nie chciałem byś tak to odebrała. Nie uważam tych miejsc za złe. W żadnym przypadku. Za nieodpowiednie uważam jednak publiczne łączenie tych miejsc z naturyzmem (co
wg mnie miało miejsce w jednym z postów przytoczonego użytkownika), przez co do określenia "naturyści" przypinana jest taka, a nie inna łatka.
Piszesz, że orientuje się w atmosferze jakiś miejsc.. widzisz gdzieś moje słowa opisujące atmosferę takowego miejsca ? Interesujące
Może jestem ślepa, ale w którym miejscu user
"NudystkaNudysta" łączy przedsionek piekieł pod nazwą "Anakonda" z niewątpliwymi wartościami naturyzmu? Oczywiście, prócz tego, że swoje pytanie zadał w tym wątku, bo naturalne dla mnie jest, że jeśli ktoś pyta o camping w danej miejscowości, to dodatkowe pytanie w tym samym miejscu o atrakcje (jakiekolwiek by one nie były) w tejże miejscowości nie jest niczym szczególnie godnym potępienia...
... i jeszcze, jeśli w odpowiedzi na pytanie o atmosferę panującą w klubie dla swingersów kierujesz pytającego w określone inne miejsce w sieci, to zakładam, że orientujesz się w atmosferze obu tych miejsc i je ze sobą łączysz, a jeśli się mylę i tak nie jest, to znaczy, że piszesz o czymś, o czym w zasadzie nie masz pojęcia...
Lepiej wytłumaczyć chyba nie umiem