napisał(a) muszti » 05.09.2012 14:20
Było super. Był to nasz pierwszy rodzinny wyjazd pod namiot. Sporo rzeczy nam brakowało, ale teraz jesteśmy mądrzejsi.
Dojazd jak z horroru - prawie 15km utwardzonej drogi gdzie z jednej i z drugiej strony jest kamienny murek, przez stepowo leśny krajobraz.
1. Stajemy przy recepcji /spory parking/, zostawiamy dokument i idzie się na poszukiwanie parceli.
2. Miejsce znaleźliśmy na pograniczu FKK w części tekstylnej. Sporo miejsca na duży namiot, pełne zacienienie przez cały dzień i do plaży 50m, 50m do sklepu i trochę mniej do toalet. Bardzo luźna atmosfera.
3. Jest kilka zatoczek i dwie większe plaże w bezpośrednim sąsiedztwie kampingu. Plaża w części tekstylnej - porażka. Plaża przy restauracji - jak dla nas za bardzo zamulona.
4. Sporo rodzin z dziećmi /może 1/3 wypoczywających/
5. Sami włosi i niemcy, trochę austryjaków, słoweńców i czechów - polaków spotkaliśmy 2 pary
6. Pozdrawiam Piotrka i Lucynę z którymi umówilismy się na wyprawę na Baldarin - i byliśmy ale chyba się mineliśmy, bo idąc wyznaczoną drogą, na rozwidleniu zamiast skręcić w lewo jak prowadziła główna kamienista droga, poszlismy prosto przez las - ścieżka doprowadziła nas na... kamping, a dokładnie jego koniec. Tam jeden niemiec powiedział że teraz lepiej będzie pójść brzegiem i w ten sposób po 2 godzinach dotarliśmy o 18 na baldarin gdzie już nikogo nie było.
7. Kamping jest suuuuuuper - POLECAMY - pewnego dnia jeszcze raz tam trafimy.
8. Ceny sklepu jak w każdej miejscowości turystycznej - dzwigniete o 30%
9. Przy sklepie jest automat z kostkarką do lodu - 5Kn/ za 2 kg kostek lodu - genialna sprawa w sutuacji gdy kampingowe lodówki mogą tylko schłodzić.
10. Czyściutka woda, trochę ryb, krabów - jeżowców brak.
11. Samochód stoi przy namiocie.
12. Kamping odwiedzają jelonki - całymi stadami.
13. Cena: 28,5 euro / dzień - 2 dorosłych + 11 latka + 5 latek
14. Po tygodniu wyruszyliśmy do Konobe koło Punat - było jeszcze lepiej.
15. W następnym roku pojedziemy też pod namiot.