Fish Picnic - Skąd najlepiej na Rivierze Makarskiej

Witam . Byłem w sierpniu w Omisu i Makarskiej, kiedy przypływały Fish picniki. Na statkach mnóstwo ludzi, że nie ma gdzie wcisnąć palca, praktycznie jeden na drugim i głośna muzyka, itp. Od razu odechciało mi się tej przyjemności. Może ktoś wypływał na fish picnic w bardziej kamaralnej atmosferze i w jakieś fajne miejsca a nie na Bol, gdzie są tłumy ludzi??? Piszceoe tu co wiecie na ten temat.

Cześć,
W tym roku byłem na pikniku z Makarskiej. Zdecydowałem się na ten rejs ze względu na przepiękny statek CALYPSO. Wyprawa na Bol i do Jelsy na Hvar.
Cena 200kun. Do kilku osób brakło tylko miejsc, a wybrałem dzień by było najwięcej osób na statku, bo weselej. Osoba zachęcająca by tak spędzić dzień mówiła w kilku językach, spokojnie z panem można było się dogadać po polsku.
Podano tylko po jednej rybce, zduszone z wielkiego gara. Soku i rakiji jak na lekarstwo. Pod koniec rejsu pani z obsługi polewała bawiącym się Włochom rakiję. Muza do tyniania była również na koniec - by do portu wpłynąć z wielkim hukiem! I tak jednych obserwujących - wiatących z brzegu to zachęca a innym się nie podoba.

Inaczej było na pikniku z Trogiru 2lata wcześniej. Blaszana krypa znacznie mniejsza, z dnem ze szkła. Bujało na niej niesamowicie. Wyprawa odbyła się na Soltę do jakiegoś miasteczka a później na wysepce zorganizowano piknik. Świeżutkich makreli z grilla były stosy nie do przejedzenia. Do rybek cytrynka, której brakło na Boli. Pyszna surówka, a na koniec arbuzy. Wszystkiego baaardzo duuuużo. Rakija i sok od początku w dużych ilościach do woli. Niezjedzone rybki wrzucono do śmietnika, aż żal ale oczy chciały a brzuszek już nie mógł.

Podsumowując - z Makarskiej ładny statek, bo samą Bol się zawiodłem (ładnie to na foto z lotu ptaka tylko wygląda), z Trogiru na Soltę stateczki nieciekawe (może są lepsze??) ale organizacja dosłownego fishpikniku powala pozostałych na kolana. Smacznie przy małej plaży z krystaliczną wodą.
aha... kierownicy rejsu na Soltę raczej nie odmawiają rakiji

CALYPSO wypływa z Makarskiej na Brać - Bol i Hvar - Jelsa.
Dla spokojniejszych POLECAM wybrać górny pokład z tyłu, gdyż ogromne głośniki skierowaną są na dziób statku.

takie rybki na pikniku na Soltę

W bodaj 2002 z Vodic płynęliśmy na Archipelag Kornati. Wtedy pamiętam wszystko odbywało się bardzo spokojnie. Zamiast muzyki z wypierdzianych głośników pan z akordeonem przygrywał pieśni chorwackie. Do tej pory pamiętam:
"Plovi, plovi, plovi mala barka, A u barci čiribiri bela Anka.(...)"
Potem już było na tych wycieczkach coraz gorzej. Pamiętam chyba w 2005 wycieczkę (nie wiem czy nie Calypso właśnie, bo też nim kiedyś płynąłem) z Makarskiej do Korculi. Wtedy rybek było pod dostatkiem i jak ktoś chciał dokładkę to nie było problemu. Rakija też bez ograniczeń

Popiel napisał(a):

CALYPSO wypływa z Makarskiej na Brać - Bol i Hvar - Jelsa.
Dla spokojniejszych POLECAM wybrać górny pokład z tyłu, gdyż ogromne głośniki skierowaną są na dziób statku.

a bilet kupiony u pośrednika Jure w Tucepi bez prowizji.

pozdrav

Rok temu mieszkaliśmy w Breli, na fish picnic wybralismy się z Baski, zupełnie fajna wycieczka a główne punkty to zwiedzanie Vrboski na Hvarze , tam obiad i przepłyniecie na Zlaty Rog na Bolu. Zupełnie fajnie tylko podczas obiadu, gdy płynęliśmy z Vrboski rozpętała się burza i część obiadu pofrunjęła za burtę. Polecam

Witam ! Właśnie świeżo wróciłem z urlopu w Chorwacji . Było supera wracając do tematu , ja zaliczyłem wyjazd na picknic z Omisa małą kameralna kryptą na ok. 40-50 osób , spokojnie , przystanek na wyspie Bol w miejscowości Podgira ( kapiel na plaży ) i Splitska , na łajbie żadnej muzyki delektowalismy się wiaterkiem ( w tym czasie upały dokuczały ) a potem rybką . Rybka ( makrela ) wino i napoje bez ograniczeń . Cena rejsu 150 kun w pełni sezonu ( ok. 4/08) . Miejscowosci do których zajrzelismy to oazy spokoju , prawie nie widac było ludzi w południe , na plaży poza nami ze 20 osób ( fakt ze i plaża w Podgirze niewielka ). W usmie fajna wycieczka , wraz z raftingiem na Cetyni dała nam dwa dni oddechu od słońca

Ojej tak się zaptzyłem na wspomnienie o plazy . oczywiscie chodziło o wyspę Brac ( a nie Bol jak napisałem )

Witam. Ile osób tyle zdań, jak to w życiu. Ja dla lubiących zabawę polecam statek " Makarski Jadran" wypływający z Makarskiej i zawijający po drodze do pobliskiego Tucepi, gdzie zresztą wsiadaliśmy do niego. Muzyka non stop, głośno tylko na górnym pokładzie. Na naszym rejsie było dużo ludzi ale miejsce nie więcej niz miejsc przy stolikach. My trafiliśmy bardzo fajny skład Polacy, Słowacy, Litwini itp. Przez 3/4 rejsu tance na górnym pokładzie, super zabawa, towarzystwo wyluzowane. My właśnie po to pojechaliśmy ze znajomymi na wakacje. Płynęliśmy na Hvar i Brac.
Koszt 200 kun osoba dorosła, dzieci do 12 lat gratis, ale przy większej grupie mój syn 14-latek tez był gratis. Wieczorami ten statek cumuje w Makarskiej i można tam na kolacje zjeść rybę z grilla i inne przysmaki, wieczorami zawsze tłum ludzi. Ach, zapomniałbym o jeszcze jednej istotnej rzeczy, rakija, wino gratis do ostatniego wejścia na statek czyli na wyspie Brac skąd wracamy do Makarskiej, wtedy już trzeba było płacić ale wcześniej było tyle czasu - nie było nikogo pijanego i żadnych z tym związanych problemów, tylko zabawa,zabawa.

Popiel napisał(a):

CALYPSO wypływa z Makarskiej na Brać - Bol i Hvar - Jelsa.
Dla spokojniejszych POLECAM wybrać górny pokład z tyłu, gdyż ogromne głośniki skierowaną są na dziób statku.

O matko kochana, to ten głośny potwór, który ostatnio widziałam w Jelsie! To było straszne; wyglądało jak jakaś pływająca parada techno... Dla mnie to był szok. Nie wiem, jak można sobie coś takiego zafundować...Tłok, niemiłosierny hałas, kiczyk na maksa.

My płyneliśmy na Wyspę Korcula z Gradaca. Na początku poczęstowali nas rakiją, bardzo mocna Trzeciej kolejki już nie chcieliśmy. Faktycznie brakowało, by ktoś mówił co akurat omijamy . Ale i tak widoki przepiękne
Obsługa przesympatyczna. Nasza córeczka zgubiła żabkę, to cały statek(Czesi, Nowozelandczycy) zaczęli poszukiwać zabawkę...
Na wyspie spędziliśmy dwie godzinki. Kapitan pokazał nam, którędy łatwiej dojść i sami z przewodnikiem - książką zwiedzaliśmy zabytki....
W drodze powrotnej była tradycyjnie: makrela, surówka, bułka. Za to wino lało się strumieniami
Nie było barier językowych i wszyscy fajnie się bawiliśmy przy chorwackich przebojach. Nasze dziecko roztańczyło się i nie chciało wracać do aprtamentu....Z resztą my też . Oczywiście takie fish - picniki mają wady i zalety. Ale wszystko zależy od nastawienia.
Przed wykupieniem wycieczki miałam wyrobione zdanie, czytając forum.Wszystko jednak zależy od nas samych! Ja uważam,ze warto popłynąć, chociażby dla widoków.
Pozdrav.

Katarzyna Głydziak Bojić napisał(a):O matko kochana, to ten głośny potwór, który ostatnio widziałam w Jelsie! To było straszne; wyglądało jak jakaś pływająca parada techno... Dla mnie to był szok. Nie wiem, jak można sobie coś takiego zafundować...Tłok, niemiłosierny hałas, kiczyk na maksa.

Statek CALYPSO zadbany, wykładzina na pokładzie ładnie wyczyszczona i reszta pokładu również umyta na błysk. Miejsca siedzące - wygodne krzesła i może mniej ławki. Przewodnicza mówiła co mijamy w kilku językach, w tym polskim.
Na początku muza chorwacka. Techno, disco i włoskie przeboje przygrywały bardziej pod koniec rejsu. Włosi się przy tym bawili i rozruszali połowę statku. Mi to nie przeszkadzało. Jak wspomniałem, siedząc na górnym pokładzie z tyłu jest spokojnie. Muzyka nie przeszkadza. Można prowadzić rozmowy nie podnosząc głosu. Rejs trwa cały dzień i małe disco nam nie przeszkadzało. Nawet zalecane, by nie usnąć wpatrując się tylko w wyspę i morze. Każdy wie na co się pisze.

Z Trogiru płynąłem czymś takim. Stare głośniki charczały i tylko muzyka chorwacka na maxa, która mi akurat pasuje podczas fishpicnicu.
Łajba bez porównania, ale organizacja i jedzonko powalało Calypso na kolana.


Płynąc na Soltę jest okazja zobaczyć i poczuć trochę otwarte morze. Mija się również więcej łodzi.
Jak kto lubi...

anjas napisał(a):My płyneliśmy na Wyspę Korcula z Gradaca. ...

Do jakich miast na Korculi statek wpływa????
Co dało się zobaczyć i ile na to czasu było????
Aniu, przywołaj ciepłe wspomnienia w tą zamieć za oknem i coś więcej poproszę


Może ktoś był na picnicu na Korculi z okolic Makarskiej

A może kto był na fishpicnicu, gdzie z grilla rybki z cytrynką, surówki, arbuzy do woli serwowano na małej ślicznej wysepce, a po tym długie błogie lenistwo . . . , jak miałem z Trogiru, bo ostatnio słyszę tylko o jednej rybie z gara na statku