Gdy zeszliśmy z pokładu i próbowaliśmy złapać równowagę, z wielkim hukiem wpłynął MAKARSKI JADRAN z ole ole ole... Część osób padnięta. Młodzież bawiła się w najlepsze. Marynarze też trzeźwi nie byli. Panienka co sprzedaje tą imprezę zachwycona pytała jak było. Pewien Polak podszedł do stojącego obok niej innego naganiacza i powiedział - delfiny? puknij się w głowę! Widocznie takie cuda obiecali, a człowiek dzieciom może obiecał. hmmm...[/quote]
A ja w ubiegłym roku płynąłem ze znajomymi właśnie Makarskim Jadranem i było super. Delfiny tez były choć nikt ich nie zapowiadał. Wszystko zależy od punktu wyjścia, jak chcesz ciszy i spokoju to nie jedź do Makarskiej, My chcieliśmy się zabawić i to otrzymaliśmy, było super. Z innej beczki, cóż zobaczyliście przez dwie godziny na tej Korculi. Wszystkie te fish pickniki to troszkę ściema, przecież najwięcej czasu spędza się na statku/ pomijając widoki/, w samych miejscowościach nie wiele zdążymy zobaczyć, czy w pełni poczuć ich klimat, atmosferę.
Gwoli ścisłości płaciliśmy 200 kun od dorosłej osoby. W tym roku też już niestety po urlopie w Cro. Pozdrawiam.