Relacjonuję na świeżo - rejs w dniu dzisiejszym
Jak bardzo wielu turystów daliśmy się namówić na rejs Calypso (i wpłaciliśmy 50 kun "zaliczki" naganiaczowi). Wczoraj wieczorem zaczęliśmy jednak przeglądać fora i Wasze opinie i w ostatniej chwili zrezygnowaliśmy. Pływający statek-imprezownia to nie to czego szukaliśmy. Żeby dzieciaki nie były rozczarowane - nastawiły się już na rejs statkiem - ok. 23:00 wysłaliśmy wiadomość do VOGI - i o dziwo o tak później porze odpowiedzieli i zarezerwowali nam miejsca na dzisiaj.
Rejs bardzo spokojny, środek sezonu a łajba miała jeszcze sporo wolnych miejsc, załoga bardzo miła. Zarówno ryba jak i kurczak przesolone - ale zjadliwe. Wino faktycznie paskudne. Minus za mało czasu na zwiedzanie Jelsy. W Bol - jak dla nas OK. Sama plaża nas za bardzo nie fascynowała, sporo pochodziliśmy więc po miasteczku.
Podczas rejsu w tle chorwacka muzyczka (nie za głośno), w drodze powrotnej - europejskie hity z lat '70, '80, '90 i współczesnych (nie obyło się bez "Ona tańczy dla mnie").
W ogólnym rozrachunku - rejs statkiem VOGA uważamy za udany.
PS. Udało nam się odzyskać "zaliczkę" wpłaconą naganiaczowi Calypso.