08-08.2015 NiedzielaPo wczorajszym ewenemencie pogodowym dzisiaj dla odmiany pada od rana…jakoś specjalnie się nie buntujemy bo prognozy ostrzegały...plaża norweska

! niestety musi poczekać do następnego pobytu.
Niestety jesteśmy ograniczeni w mobilności...nawet wynajem roweru to kosmos cenowy...nie planujemy nic konkretnie, czekamy na rozwój sytuacji a tymczasem rozkoszujemy się jedzeniem.
W tygodniu wpadam tylko na szybko zjeść śniadanie i pędzę do firmy a dzisiaj możemy spokojnie dokładać, dokładać i mieszać
Zakochałam się w ich brązowym słodkim „serze” Brunost więc zajadam ze smakiem codziennie.



Trochę leniuchujemy a potem ruszamy na miasto.
Norweskie Trolle:)

















Taaaa…:) ciekawe skąd nagle coś po polsku…

Zaplanowaliśmy wizytę w
Norske Oljemusem, dla mnie to punkt „must see” zawodowo, dla męża podobnie więc idziemy, bilety 100NOK od osoby ale udało mi się na kartę pracownika załatwić nam zniżki 100%:)
Muzeum jest generalnie historią przemysłu naftowego w Norwegii. Można spędzić tu wiele godzin . Pięknie zaprojektowane muzeum, podobno jedno z najlepszych w Norwegii.
Ja nie przepadam za chodzeniem po muzeach ale to było niesamowicie interesujące.
Wystawa skupia głównie się na historii poszukiwania ropy naftowej na Morzu Północnym od odkrycia w 1969 roku do chwili obecnej, jest pełne zaawansowanych technologii, interaktywnych wyświetlaczy i autentycznych rekonstrukcji platform.
Są elementy wierteł i symulowane ich środowiska pracy, filmy o pracy nurków na platformach, o historii naturalnej ziemi...bardzo fajnie połączone w interesującą całość.
Dla dzieciaków też kilka fajnych punktów plus plac zabaw jak platforma;)

Kiedyś to mieli normalny klimat



Fajne zabawki:)










Zadowoleni z wyboru opcji na dzisiejszy dzień wracamy spokojnym spacerem do hotelu bo jakiś mecz czy coś tam równie ważnego jest konieczne do obejrzenia teraz!!!:)








Myślałam, że może w trakcie meczu powłóczę się po sklepach ale w niedzielę nieczynne, tylko kilka takich z pamiątkami...kupujemy coś dla dzieci i sobie na pamiątkę w promocji bluzy:) Cena na nasze ok 60 zł więc jak na Norwegię to jak za darmo!:).

Po meczu korzystamy z basenu i sauny w hotelu, głodni idziemy coś zjeść. Dzisiaj w planie pizza.

I takie złote myśli na menu:)




Pożegnalny wspólny spacer, jutro po pracy mam kolację z moim zespołem z NO więc wrócę poźno a pojutrze rano już mamy powrotny lot...












Poranek , szybkie śniadanie, wymeldowanie, taksówka i jesteśmy na lotnisku.


Lecimy osobnymi lotami ale startujemy tuż po sobie




Spotykamy się w domu 11 sierpnia

.
Szybkie pranie, przepakowania, 2 dni w pracy i jeszcze 13 sierpnia przed północą ruszamy w dalszą trasę
