19.08.2015
Ta część urlopu jest dużo bardziej leniwa...z rana śniadanko przy słonecznej aurze
I plaża a potem jedziemy gdzie nas oczy poniosą:)
Po takim wygrzaniu zmierzamy w interior wyspy…
Joanna G kiedyś pisała na swoim blogu o niezwykle uroczym i ciekawym miasteczku
Grožnjan, miasteczku sztuki i kultury...to co? Jedziemy oczywiście:)
Miasteczko zamieszkuje podobno ok 185 osób z czego spora część to Włosi a już na pewno zdecydowana większość to artyści...
Grožnjan to małe miasto Istrii o wielkim znaczeniu kulturalnym nie tylko w Chorwacji, ale także na arenie międzynarodowej, miasteczko w którym letnie miesiące są bardzo intensywne. Co roku na początku maja, małe uliczki i place Grožnjan przechodzą metamorfozę i przekształcają w prawdziwie artystyczny ul: otwierają się letnie akademie muzyczne dla młodych ludzi, artystyczne, taneczne i teatralne pod kierownictwem znanych ekspertów i nauczycieli, znanych nazwisk z krainy muzyki, sztuki i dramatu.
W ciągu tych kilku miesięcy letnich Grožnjan żyje i oddycha sztuką a labirynt jego uliczek staje się jedną wielką sceną, na której stale słychać dźwięki jazzu i muzyki klasycznej, gitarę i fortepian, skrzypce i wiolonczelę, bęben i wibrafon .
Grožnjan skrywa wiele tawern i restauracji z tradycyjnej kuchni Istrii, oferuje: domowy wyrób sera, szynki i makarony, trufle, szparagi i grzyby, wszystko okraszone okolicznym winem i oliwą z oliwek
.
Szwendamy się zauroczeni wspaniałą atmosferą miasteczka i robimy się głodni, chętni przysiąść gdzieść w tawernie i napawać się dalej…
Powoli się ściemnia ale nam się wcale nie chce stąd wyjeżdżać..snujemy się dalej po wąskich uliczkach…
przybywa też turystów którzy po ustąpieniu upałów licznie ściągają do tawern, mieszkający tu artyści zrobili sobie nawet sąsiedzki grill na placu i biesiadują:)
Piękny to był wieczór…