Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Etiopia = PRZYGODA

Afryka jest drugim co do wielkości kontynentem. W Afryce są 54 kraje. Prawie jedna trzecia światowych języków jest używanych w Afryce. Jezioro Wiktoria w Afryce jest największym jeziorem i drugim co do wielkości jeziorem słodkowodnym na świecie. Nigeria ma najwyższy na świecie wskaźnik urodzeń bliźniąt. W Sudanie znajduje się ponad 200 piramid, czyli więcej niż w Egipcie.
gego
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1114
Dołączył(a): 13.01.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) gego » 10.06.2014 22:21

mariusz-w napisał(a):
Uff ... znaczy się Wielkopolan również. ;)
Dzięki. 8)

pozdrawiam


Toż pisza:
Witam wszystkich Ślązoków i goroli


Tłumacza:
Ci co niy ze Ślonska = gorole
Z WielkigoPola tysz gorole :lol: :lol: :twisted:

























Żarty, żartami - pozdrawiam wszystkich
gego
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1114
Dołączył(a): 13.01.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) gego » 10.06.2014 22:22

cd.

Po odprawie dla chorowitych trzeba naprawdę dużo "lekarstw" zażyć



Obrazek


Czesi, jak to Czesi. Przy wsiadaniu do diabelskiej maszyny robią pierwsze szopki...
Przy wejściu wywołują Adiego do osobistej kontroli. Okazało się iż nasz Adi wiezie ze sobą kuchenkę benzynową (po czort mu kuchenka jak nie wiemy czy tam będzie woda? - no ale wiezie)
Kuchenka okazuje się naszym pierwszym problemem, ciekawscy Czesi chyba pierwszy raz widzą takie cudo - na dzień dobry mówią bomba!

Po 10-cio minutowych tłumaczeniach, przetrzepaniu doszczętnie plecaka Adiego, udaje się nam wejść na pokład. Ratuje nas to iż kuchenka nie była jeszcze użyta (nie pachniała paliwem).

Lecimy

Wiele nie pamiętam


W Istambule kupujemy troszkę efezów, po litrze danzkiej cytrynówki (poezja).
Można lecieć dalej.



Obrazek




Późną nocą - wczesnym rankiem jesteśmy w Addis
Taryfa wiezie nas do hotelu, niestety tam gdzie chcieliśmy nie ma miejsca. Z uwagi na późną (wczesną) godzinę decydujemy się na hotel zdecydowanie nie w naszym stylu (klima, śniadanie, ciepła woda, CENA)
Jutro znajdziemy cosik ciekawszego.


























cdb.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.
Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie.
Nie ponoszę winy za obrażenia psychiczne, jakie możesz odnieść w tym temacie, ponadto zastrzegam sobie prawo do zmiany poglądów bez podania przyczyny!
FUX
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13027
Dołączył(a): 14.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) FUX » 11.06.2014 06:11

Wreszcie...
:mrgreen:
woka
Koneser
Posty: 5458
Dołączył(a): 20.07.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) woka » 11.06.2014 06:45

gego napisał(a):..... hotel zdecydowanie nie w naszym stylu (klima, śniadanie, ciepła woda, CENA)

:lol: :lol: :lol: ........ ot, turyści zaprawieni w bojach, hmm, .... ja też mogę spać nawet "pod mostem" ale czasem troszku normalności potrzebuję. Lata już nie te. :wink:
gego
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1114
Dołączył(a): 13.01.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) gego » 11.06.2014 19:38

cd.

Rano, adrenalina jakoś nie pozwala spać.
Jemy śniadanko, jak w cenie to trza korzystać


Obrazek


Po śniadanku idziemy przed hotel złapać taryfę, szukamy czegoś w naszym stylu (czyt. tańszego).

Wszystkie przewodniki backpackerskie polecają poniższy Taitu Hotel

Obrazek

Obrazek

Ale czy ja wiem? (później parę razy jedliśmy - piliśmy w nim), ten hotel też jakoś nam nie leży, nie pasujemy w nim po prostu.
W hotelu podróżników moc - z całego świata. Nie piszę iż wszyscy ale większość (przynajmniej to co widzieliśmy) nosi markowe ciuchy globtroterów, wypasione nawigacje, mapy, plecaki sprzęt podróżniczy... my z naszymi dżinsami wyglądamy gorzej niż miejscowe Czesie.
Nie pasujemy tutaj

Nieopodal jest to.
Nasza nora malaryczna (parę razy byłem świadkiem jak w poszukiwaniu miejsca jakiś zbłąkany podróżnik który zawitał do "naszego" hotelu po niecałej minucie wychodził z niego z lekka mówiąc zdegustowany, mamrocząc pod nosem iż rozumie iż ciepłej wody nie ma ale żeby woda z rurki tylko kapała..., no i robactwo, brud i te "pokoje".

Nam się podobało

Hotel Baro


Obrazek

Cisza mało podróżników he,he,he. Ocieniona weranda na której nieliczni wieczorkami mogą wymienić swe doświadczenia i wznieść toast za przeżyty kolejny dzionek.
Fajnie


A to mój apartament.
Drzwi - trzeba co prawda wchodzić bokiem (jakieś wąskie czy cuś), z lewej ful wypas - szafa - co prawda już zamieszkana przez ładne czarne kilkucentymetrowe robaczki z wąsami.


Obrazek

Łazienka też niczego sobie co prawda "troszeczkę" wąska ale...


Obrazek


U kompanów podobnie, wszystkim się podoba.
Konsumujemy odrobinkę danzkiej

Obrazek

no i idziemy zdobywać stolycę



Obrazek

Obrazek

Obrazek




Widać iż na każdym kroku cosik się buduje



Obrazek

Obrazek






A to "domek" Czesi wprost na rogu jakiegoś większego skrzyżowania.


Obrazek



Łazimy, focimy, ale nie tak do końca bez celu.
Szukamy Czesia - samochodu (w Etiopii raczej niemożliwe jest wypożyczenie samochodu i podróżowanie na własną rękę - bez kierowcy) co by nas zawiózł tam gdzie my chcemy.
Niby biur z przewodnikami, samochodami mnóstwo. Ale jak mówimy dokąd chcemy jechać to nie, raczej nie, tam lepiej nie jechać nie ma po co...
To nas jeszcze umacnia w szukaniu.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek




można i banana zakupić z taczki

Obrazek




można i trumnę taką kolorową sobie spatrzeć


Obrazek



Obrazek





Wymieniamy dolce na ichniejsze miśki
Jesteśmy teraz bogaci

Obrazek




idziemy coś przekąsić


Obrazek





Obrazek



Indżera
Znane mi to już z Ugandy, towarzyszyć nam będzie przez cały czas
Indżera to lokalne pieczywo - rodzaj chleba pieczonego z tutejszego zboża (trawy) tefu, ma kształt takiego większego podpłomyka - placka (min 50 cm średnicy), wygląda jak gąbka (i tak też smakuje).
Jak to jemy same to indżera kwaśna jest (zboże zostaje sfermentowane - stąd ta kwaskowatość). Ubodzy Czesie do teffu dodają różne zboża - pszenicę, kukurydzę, i wiele jeszcze innych rzeczy - wtedy indżera staje się ciemniejsza
Indżerę je się tutaj z wszystkim (dosłownie) z kurczakiem, jajecznicą, mięsem, zupą (jak zupa jest za rzadka to indżerę wrzuca się do miseczki z zupą następnie całość daje się na następny placek indżery)

Indżera służy przede wszystkim za sztućce
Czesie takowych nie używają i wszystko jedzą recami (ręką - oczywiście prawą - lewa jest nieczysta - lewą podmywa się...)

Indżerę przede wszystkim spożywa si ez różnorodnymi sosami zwane wet (niektóre bardzo pikantne)
Indżerę je się na śniadanie, obiad, kolację. Próbowałem ją wszędzie po kilka razy dziennie (Czesie jak cię polubią to dzielą się swoim jedzonkiem - czyt. dają ci co lepszy kawałek potrawy paluchami bezpośrednio do ust) - niestety
Indżera wygląda jak gąbka, szmata i tak też smakuje.

Nie pomagają żadne wety (z soczewicą, szpinakiem, grochem, mięsem - wołowiną, jagnięciną, kurczakiem i wszelkimi innymi cudami)
Co prawda może troszkę zasmakowała mi z kitfo (surowe mięso), ale to mięsko było wspaniałe - aczkolwiek później - no ale to dalsza historia...


Obrazek

Obrazek


Po "sutym" posiłku pełni optymizmu iż znajdziemy wreszcie Czesia z samochodem ruszamy dalej na poszukiwania.























cdb.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.
Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie.
Nie ponoszę winy za obrażenia psychiczne, jakie możesz odnieść w tym temacie, ponadto zastrzegam sobie prawo do zmiany poglądów bez podania przyczyny!
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 11.06.2014 19:57

Przysiadłem się,

zaje.ista relacja :wink: :D
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18689
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 11.06.2014 21:01

Z wielką przyjemnością i ciekawością zasiadłem do Twojej relacji :D
Egzotyka z każdej strony , i te środki znieczulająco-dezynfekujące też mi odpowiadają - jakoś tak swojsko i normalnie ( często się zastanawiam co to znaczy :roll: ) brzmią

Czekam a więcej

Pozdrawiam
Piotr
Raul73
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6069
Dołączył(a): 11.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Raul73 » 11.06.2014 22:33

Dopiero trzecia strona a już jest ciekawie jak zawsze u gego :D :D

Równiez się przysiadam.
Pudelek
Cromaniak
Posty: 2021
Dołączył(a): 06.03.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 12.06.2014 12:56

pokój w hotelu może ciasny, ale na ścianie goła baba wisi, więc coś za coś ;)
MarDomi
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1271
Dołączył(a): 21.09.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) MarDomi » 12.06.2014 15:06

Początek relacji, a już jest niesamowicie. Czytałem wcześniejsze relacje i muszę przyznać, że wywarły na mnie duuuże wrażenia, a ta zapowiada się nie inaczej. Szczególnie mam na myśli zeszłoroczny wypad do Afryki, który mógłby posłużyć za scenariusz do filmu.
Pozdrawiam serdecznie i czekam na ciąg dalszy. :D
gosiak.k
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 240
Dołączył(a): 08.03.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) gosiak.k » 12.06.2014 15:31

Zastanawiałam się skąd będzie kolejna relacja... Zapowiada się niesamowicie,
pozdrawiam i czekam na ciąg dalszy:)
Gośka
gego
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1114
Dołączył(a): 13.01.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) gego » 13.06.2014 12:52

Dzięki za komentarze (to buduje), pozdrawiam.






cd.
Planujemy dojechać na wschód - do Gambeli, troszkę się tam pokrzątać, a później na południe, dalekie południe (zachodnia strona rzeki Omo - tam wycieczki nie jeżdżą)
Właśnie z tamtymi stronami są kłopoty.
Nikt nie chce tam jechać - rzekomo wojna. Czesie z plemienia Surma tłuką się z Czesiami z plemienia Nyangatom

Wpadamy na genialny pomysł, na razie nic nie będziemy mówić iż docelowo chcemy do Surmów jechać.
Mówimy tylko o Gambeli.


Obrazek

Pomysł okazuję się strzałem w 10.
Dość szybko znajdujemy przewoźnika. Wynajmujemy nissana patrol na 20 dni, dodatkowo zaliczkujemy i rezerwujemy samochód dla dalszej ekipy która ma dojechać za 10 dni.
Załatwiamy im samochód wraz z przewodnikiem który ma ich odebrać z lotniska - wszystko perfekcyjnie dograne, Czesio przewodnik ma kartkę z nazwiskiem człowieka który przyleci po 10 dniach i prosto z lotniska mają jechać do Sodo (odpadnie im koszt nocowania, szukania hotelu - co nas co nieco niestety kosztowało).
Po prostu mają wszystko załatwione jak w biurze podróży.

Z kierowcą umawiamy się na jurto wcześnie rano. Dokupujemy jeszcze dwa dodatkowe koła, kilka kanistrów aby zabrać dodatkowe paliwo. Czesio-szofer śmieje się iż to niepotrzebne, biedaczysko nie wie co go jeszcze czeka!

Po obgadaniu wszystkich spraw idziemy się co nieco posilić.


Obrazek




Pierwsza niespodzianka.
Adrian zostaje okradziony - kilkaset dolców zmieniło szybko właściciela.
Trzeba się bardziej pilnować!!!



Obrazek


Co przyniesie jutro



























cdb.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.
Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie.
Nie ponoszę winy za obrażenia psychiczne, jakie możesz odnieść w tym temacie, ponadto zastrzegam sobie prawo do zmiany poglądów bez podania przyczyny!
majeczka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3886
Dołączył(a): 04.09.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) majeczka » 13.06.2014 18:52

Witaj Gego! Imponująca ta kolejnaTwoja relacja, z przyjemnością dołączę do czytających i oglądających :D
gego
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1114
Dołączył(a): 13.01.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) gego » 14.06.2014 14:35

cd.

Rano wstajemy skoro świt
Czesio-szofer jest punktualny (to niesamowite, nieafrykańskie)
jedziemy na stację dotankować paliwa, nasz Czesio uśmiecha się pod nosem cosik mamrocze w amharic (język urzędowy w Etiopii), nic tam -biedaczysko



Obrazek



Dziś za zadanie postanowiliśmy dotrzeć do Bedele
Czy się uda?
W Bedele znajduje się jeden z kilku browarów etiopskich (notabene piwo o tej samej nazwie jest) także musimy tam dotrzeć

Obrazki z drogi



Obrazek

Obrazek





Przy drodze siedzi Czesia z kawą. Oczywiście przystajemy


Obrazek


Wypijamy parę kaw. Czesie nie nadążają, zmieniają się


Obrazek





Kawa w amharsku to "buna" Parzenie kawy to cały ceremoniał ale na razie nie będę tego opisywał




Obrazek


Obrazek





Coś zaczyna się dziać na naszej drodze. Afryka

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek




Większe miasteczko.
Postanawiamy cosik przekąsić


Obrazek

Obrazek

tutaj jeszcze nasz "obiadzik" podają względnie zimny (ok. 20 stopni)




Po drodze mijamy jakieś targowisko.
Przystajemy na chwilkę


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek



Zwróćcie uwagę na piękne? tatuaże

Obrazek


Obrazek


Jedziemy dalej.
Przed Bedele łapiemy pierwszą gumę.
Fajnie

Obrazek

Obrazek














cdb.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.
Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie.
Nie ponoszę winy za obrażenia psychiczne, jakie możesz odnieść w tym temacie, ponadto zastrzegam sobie prawo do zmiany poglądów bez podania przyczyny!
Kowal38
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1104
Dołączył(a): 16.04.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kowal38 » 15.06.2014 02:52

Hejka :wink: :papa:



...dwa gorole ze Skocowa cytajom łod pocontku :)


Kazo i Pamela :wink:



dalij cekom na dziyń co mie weźmiecie do Wosej grupy ,kiesik :wink:
:?



nosenie walizków :wink: :)




..aha a tak sceze s serducha :wink:



Gego ..noso skromno łocyna 6+ ..i jak godajom.





."łi are łejting: na CDB :wink: :wink: :papa:





Pozdrówki dlo Gega, Pana Janka i Kolegi :wink:




Obrazek




Obrazek



...sorki za off...



..co złego to nie Kowolki


..my dziepro we septymbrze :( :(



:wink:
Ostatnio edytowano 15.06.2014 04:05 przez Kowal38, łącznie edytowano 1 raz
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Afryka

cron
Etiopia = PRZYGODA - strona 3
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone