gego napisał(a):
Cześkowe się ekscytują na widok białasa.
Niech te cześkowe przyjadą do Polski ..... białasy padną z wrażenia, a cześkowym nic. Ot, taki świat.
Z napisał(a):Gego ile Wy musieliście pić na tym wyjeździe skoro Nissana z Toyotą mylisz?
tiwa napisał(a):Szok
Myślałem, że takich plemion już w Afryce nie ma
woka napisał(a): Czy Ty faktycznie jesteś w stanie wszystko zjeść, nie masz odruchu zwrotnego ?
- jadąc do Włoch nie skosztujesz spaghetti lub pizzy? - kupisz hamburgera?Czy Ty faktycznie jesteś w stanie wszystko zjeść, nie masz odruchu zwrotnego?
woka napisał(a): Nie wiem tylko czy mam Cię uznać za dziwaka...
gego napisał(a):
Czesie Surma w młodym wieku mają usunięte dolne zęby i ich dolne wargi zostają przebita, potem rozciągane tak aby umożliwić włożenie glinianych krążków.
Niektóre kobiety mają rozciągnięte wargi, tak iż mogą przełożyć sobie je za głowę
gego napisał(a):woka napisał(a): Czy Ty faktycznie jesteś w stanie wszystko zjeść, nie masz odruchu zwrotnego ?
Wierz mi, w naszym pokoleniu (moim), mało kto zaznał głodu.
Jak zrobisz dzieciom kanapki z szynką to marudzą iż znów szynka...
Jak człowiek cosik dalszego zobaczy (czyt. miejsca w których jest biednie) - w moim przypadku kraje Afryki, Azji a i Europy również to troszkę inaczej to wszystko widzi.
Oczywiście nie ma chyba wykładni biedy.
Dla każdego bieda znaczy coś innego.
Dla nas Czesie zajadający sfermentowane placki z różnorodną ciapką wydają się bardzo, bardzo biedni. To samo powiemy o Cześkach zajadających się wężami, szczurami, robalami (nie piszę tu o luksusowych knajpach dla snobów), Cześkach jedzących tylko jedną miskę ryżu dziennie.
W ich pojęciu Oni mają coś jeść!!!.
Biedni są Ci którzy tej strawy nie mają.
Nawiązując do pytania- jadąc do Włoch nie skosztujesz spaghetti lub pizzy? - kupisz hamburgera?Czy Ty faktycznie jesteś w stanie wszystko zjeść, nie masz odruchu zwrotnego?
Pojedziesz nad polskie morze nie skosztujesz rybki? - kupisz oscypka?
Będąc w Chorwacji nie napijesz się Karlovaćka? - kupisz Guinnessa?
Może i tak, lecz (w moim przekonaniu) co to będzie za wyjazd, jak chcesz poznać dany region - kraj?
Będąc (teraz piszę o Etiopii) u Czesiów w danej wiosce chcę skosztować ich codziennych potraw.
Nam mogą wydawać się biedne, odrażające (u nas może i zwierzęta lepiej jedzą), lecz dla nich jest to codzienność i naprawdę na to jedzonko co my (ja) jadłem nie stać wszystkich.
Oczywiście były i pewnie jeszcze będą momenty co do pewnego jedzonka mam zastrzeżenia ale zawsze są wyjątki.
Czesie surma zaprosili nas na śniadanko.... ale nie wyprzedzajmy faktów.woka napisał(a): Nie wiem tylko czy mam Cię uznać za dziwaka...
Możesz tak mnie nazywać.
pzdr.
ps.
Na takie "wycieczki" powinno się jeździć od nas z przedszkola - no może ze szkoły żebyśmy nie zapomnieli (oczywiście powinno być to dofinansowane przez państwo).
Wtedy ludzie nabrali by szacunku do jedzenia, marnowania chleba (w najlepszym wypadku), kupowania na "zapas" świątecznych produktów.
Zmienił by się "troszkę" szacunek do wody, której zużywamy po ileś-set litrów na dobę.
gego napisał(a):woka napisał(a): Nie wiem tylko czy mam Cię uznać za dziwaka...
Możesz tak mnie nazywać.