Dziękuję wszystkim za dołączenie
Trochę luźnych przemyśleń przed wyjazdowych, ale też przed rozpoczęciem pisania.
Powrót do Grecji już nam chodził od jakiegoś czasu. Byliśmy już 4 razy kiedyś, 2 x na Krecie i 2 X na Rodos, ale po pierwsze to były wyjazdy zorganizowane więc to jednak jest zawsze inaczej. Tzn. ja kiedyś byłem sam na Rodos jeszcze, ale to w czasach gdy firmy potrafiły zrobić integracje tygodniową dla całego zespołu na Rodos. Czasem jak wspominam, to sam nie dowierzam
No i do tego doszły jakieś zdjęcia jak sobie oglądałem Lefkadę, jej plaże, to wiecie, jestem wzrokowcem i reaguje prosto = musimy tam pojechać
Lekkim
blokerem była zmiana projektu w pracy na wiosnę, więc nie mogłem rezerwować już wszystko z jakimś większym wyprzedzeniem, dlatego zacząłem tak realnie szukać pod koniec kwietnia. Co miało na pewno wpływ na ceny - apartamentów, lotów i samochodu.
No właśnie, można by przecież samochodem. Niestety jednak ode mnie z domu mam jakieś 2100 km. I to jest dla mnie 2 dni w drodze. Co wycina mi 4 dni z urlopu na jazdę. Absolutnie jest to dla mnie nie do zaakceptowania. Choć jakbyśmy się tak pochylili nad liczeniem, to mam 2100 km na Lefkadę, tam powiedzmy jakieś 400 km do pojeżdżenia, potem 360 km do Aten i powrót z Aten 2200 co daje powiedzmy w zaokrągleniu 5100km. Samochód nasz pali średnio 8,5 l/100km, to robi jakieś 433,5 l paliwa, i przy założeniu średnio ceny 7 zł/l daje mi jakieś 3034 zł. No i do tego opłaty drogowe - nawet nie wiem ile ... Może zanudzam, ale piszę to bo to jest jakieś rozważanie jakie brałem wstępnie pod uwagę, ale czas (przede wszystkim) i do tego koszt odcina dla mnie ten rodzaj transportu w to miejsce.
Także oczywistym stał się samolot i udało mi się znaleźć bilety z Wrocławia do Aten za 3177 za naszą czwórkę (z jedną dużą walizką). Do tego czas fajny bo od 30.07 do 13.08 czyli w sumie 2 tygodnie. I czasowo też dobrze, bo samolot co prawda ma wylot o 5:45 z Wro do Aten, ale za to już na miejscu jesteśmy o 9.20. A powrót jest 9:50-11:30 więc też zupełnie rozsądnie. Klepnąłem, stało się
Ustaliliśmy, że zrobimy podział urlopu na część powiedzmy wypoczynkowo-aktywną i aktywno-wypoczynkową. Czyli najpierw jeździmy po wyspie i plażach i wypoczywamy a potem zwiedzamy i też wypoczywamy
Znalezienie czegoś atrakcyjnego na wyspie nie jest żadnym problemem. Przyznam się, że chodziło mi po głowie jakieś
pueblo z basenem, ale życie szybko zweryfikowało zamiary. Kasa, moi drodzy
Od 12 tyś za jakiś lokal z sadzawką to tak na lekko
Wiem, moze jakbym szukał wcześniej, z rok wcześniej, to pewno tak ... Choć jest wiele do znalezienia super apartmanów z basenem nad samym morzem, ale to są granice 20-25 tyś PLN ...
Dobra, ale przecież z drugiej strony, tragedii też nie ma
Celowałem przede wszystkim w zachodnie wybrzeże i do tego tak, żeby jakaś fajna plaża była na pieszo dostępna. Wiadomo, będziemy mieli 24/7 auto więc nie będzie problemów z mobilnością, ale mieć "gdzieś blisko" jest fajnie. Do tego nie jakaś totalna dziura, tylko jakaś lekka cywilizacja żeby była
Padło na Agios Nikitas, co okazało się lokalizacyjnie super. Apartman, a właściwie domek samodzielny jaki udało się wyrwać, normalnie na Bookingu, to Alkonides Apartment
https://www.booking.com/hotel/gr/alkionides-apartment-3Będę jeszcze go opisywał. Za 9 nocy zapłaciłem 5712, co daje jakieś 140E za noc.
No więc mamy na razie jakiś "rys" zrobiony
pozdrawiam, Michał