Essa w Grecji czyli Lefkada i Ateny - sierpień 2023 - Michał

Jeszcze podsumowanie konsumpcji w ostatnim dniu

Były lody


Obiadek w tej samej knajpce co poprzednio


Po drodze do domu już wracając zaatakowała nas cukiernia. Brutalnie, nie wzięła żadnych jeńców






A wieczorkiem jeszcze już po spakowaniu bagaży ostatni wieczorek ...


Niestety czas wyjeżdżać jutro rano

pozdrawiam, Michał

Niestety czas wyjeżdżać jutro rano

O nie!!!!!!!

dangol napisał(a):Włóczęga po starej części Aten nie jest jakoś specjalnym obciążeniem dla nóg, bo odległości nieduże, nawet podejścia na wzgórza nie są obciążające . Nas zwiedzanie objazdowe nie skusiło i raczej tego nie żałuję. Fakt, czasem jest to niezłe rozwiązanie, może kiedyś inaczej do tego podejdę

Mam identyczne spostrzeżenie.
Autobus hop on hop off to takie lizanie cukierka przez szybę (przynajmniej dla mnie, zwłaszcza, że opłata nie jest mała = bilet na Akropol czy prom RT na pobliską Eginę), myślę, że może to się sprawdzić w mieście gdzie odległości między ciekawymi punktami są spore (np. Barcelona), ale w Atenach wszystkie kamienie są na kupie robisz 10 kroków i jesteś pod następnym wartym odwiedzenia miejscem (przy dobrej organizacji i nie w upale można topowe miejsca w 1 dzień obejrzeć, jak ktoś się uprze).

piekara114 napisał(a):

dangol napisał(a):Włóczęga po starej części Aten nie jest jakoś specjalnym obciążeniem dla nóg, bo odległości nieduże, nawet podejścia na wzgórza nie są obciążające . Nas zwiedzanie objazdowe nie skusiło i raczej tego nie żałuję. Fakt, czasem jest to niezłe rozwiązanie, może kiedyś inaczej do tego podejdę

Mam identyczne spostrzeżenie.
Autobus hop on hop off to takie lizanie cukierka przez szybę (przynajmniej dla mnie, zwłaszcza, że opłata nie jest mała = bilet na Akropol czy prom RT na pobliską Eginę), myślę, że może to się sprawdzić w mieście gdzie odległości między ciekawymi punktami są spore (np. Barcelona), ale w Atenach wszystkie kamienie są na kupie robisz 10 kroków i jesteś pod następnym wartym odwiedzenia miejscem (przy dobrej organizacji i nie w upale można topowe miejsca w 1 dzień obejrzeć, jak ktoś się uprze).

Tak, ale ... mając kilka dni i po przejściu już wszystkiego na pieszo, można pozwiedzać i w taki sposób Będąc 1-2 dni to faktycznie szkoda czasu i pieniędzy. Mając powiedzmy 4 jest to dodatkowa opcja

pozdrawiam, Michał

13.08.2023

Ostatni dzień i wylot Samolot mieliśmy o 9.50, więc już gdzieś przed 6 rano wyszliśmy z mieszkanka by na czas dotrzeć na lotnisko. Kupiliśmy dzień wcześniej bilety na metro na lotnisko, więc już rano nie trzeba było kombinować.
Cały proces na lotnisku też poszedł sprawnie i w Wrocławiu byliśmy planowo o 12 w południe. No około 2 h później w domku ...

Czas kończyć relację, chyba 3,5 miesiąca pisania to już dajcie spokój

Krótko o kosztach:
- bilety lotnicze (4x z bagażem podręcznym + dokupiona 1 duza walizka) - 3177
- wynajem samochodu - 3120
- domek na Lefkadzie - 5712
- mieszkanie Ateny - 1843
- parking na lotnisku - 264
- dodatkowe ubezpieczenie - 388
Razem daje 14504. Do tego cała reszta czyli jedzenie, jakieś wstępy, paliwo - serio już tego nie liczyłem Ale tak jak orientacyjnie patrzyłem, to jakieś dodatkowo 5tyś wyszło. Czyli razem powiedzmy 19tyś.

Jedno na pewno napiszę: i Lefkady i Ateny są wspaniałe I "głód" Grecji rośnie ... Zobaczymy, na razie nie planuję.
Zdrowia sobie i wam życzę, to wszystko będzie ok

Dziękuję wszystkim czytającym i komentującym i do następnego

pozdrawiam, Michał

Dziękuję za świetną relację i życzę kolejnej Grecji, wpleć ją jakoś w inne planowane podróże

Dzięki za super relację i za namawianie na tę Grecję Kto wie co z tego wyjdzie - na ten mment nie mam żadnych rezerwacji ani planów, jak nigdy
Tobie życzę klejnych super wyjazdów i do usłyszenia w kolejnej

3,5 miesiąca to całkiem niezły czas jak na relację Mi tak szybko nigdy nie idzie

majkik75 napisał(a):Razem daje 14504. Do tego cała reszta czyli jedzenie, jakieś wstępy, paliwo - serio już tego nie liczyłem Ale tak jak orientacyjnie patrzyłem, to jakieś dodatkowo 5tyś wyszło. Czyli razem powiedzmy 19tyś.

Delikatnie mówiąc, zaskoczył mnie ten koszt sumaryczny.

Dzięki za relację, odświeżyłam sobie nasz pobyt w Atenach, a co do Lefkady popatrzyłam na to z czego w pełni świadomi zrezygnowałam.

majkik75 napisał(a): I "głód" Grecji rośnie ...

To że Grecja wciąga to wiadomo


Życzę kolejnej udanej wyprawy, gdziekolwiek by nie była.

majkik75 napisał(a):Jedno na pewno napiszę: i Lefkady i Ateny są wspaniałe I "głód" Grecji rośnie ... Zobaczymy, na razie nie planuję.
Zdrowia sobie i wam życzę, to wszystko będzie ok

Dziękuję wszystkim czytającym i komentującym i do następnego

pozdrawiam, Michał

Dziękuję za relację
Niezłą porcję lazurów i kamieni pokazałeś
Ciekawe co wymyślisz na następny raz
Dużo zdrówka i do następnej relacji

Dzięki za relację. Miło było z Wami przemierzać Lefkadę, włóczyć się po Atenach.

piekara114 napisał(a):

PAP napisał(a): ale również wszystko to co między innymi można zobaczyć jadąc do i z Grecji (Belgrad, Sarajevo, Kosovo, Albania, Meteory) ...

Nie zapominaj jeszcze o Bratysławie, Budapeszcie czy Macedonii Północnej i tego co w Grecji na trasie - Pella, Saloniki, Zagoria, Dodoni, Janina, Parga - to tyko na trasie ku Lefkadzie My to systematycznie zwiedzamy wraz z kolejnymi wyjazdami na 2 tyg. Powoli i da radę to nie wyścig....

Witaj ...

Oczywiście, te miejsca też ... ja tylko podałem to, co nam dane było zobaczyć (ponownie ) podczas jednego wyjazdu w 2022 ... była też Bitola w NMK ... ...

Pozdrawiam,

PAP

majkik75 napisał(a):Od Wielkiej Triady do wzgórza Lycabettus jest jakieś 500m. Poczuliśmy głód, więc szukaliśmy jakiejś fajnej knajpki ale nie było tak w okolicy niczego ciekawego a nam się nie chciało też szukać i sprawdzać lokalizacje. Trafił się market więc po jogurciku do picia i po jakimś ciastku na ciepło z serem i obiad opękany za kilka Eur
Chwila odpoczynku i jedzenie na pobliskim murku i dalej w drogę. Po dojściu do wzgórza okazuje się, że to nie jest taka sabie mała górka Rodzinka mówi, ze czeka na ławce w cieniu, ja mogę iść. OK, jak kiedyś przy Modro Jezero koło Imotski, Rodzinka zostaje a ja biegusiem pod górę

Witaj ...

Przepraszam, ale nie mogę się powstrzymać ... widoki te same co u Ciebie, tylko się ruszają ... Nam podobały się bardziej niż te z Akropolu ... a dachy to insza inszość, acz nic nie dorówna dachom kairskim .. ale to inna opowieść ...



Pozdrawiam,

PAP

majkik75 napisał(a):Krótko o kosztach:
- bilety lotnicze (4x z bagażem podręcznym + dokupiona 1 duza walizka) - 3177
- wynajem samochodu - 3120
- domek na Lefkadzie - 5712
- mieszkanie Ateny - 1843
- parking na lotnisku - 264
- dodatkowe ubezpieczenie - 388
Razem daje 14504. Do tego cała reszta czyli jedzenie, jakieś wstępy, paliwo - serio już tego nie liczyłem Ale tak jak orientacyjnie patrzyłem, to jakieś dodatkowo 5tyś wyszło. Czyli razem powiedzmy 19tyś.

Jedno na pewno napiszę: i Lefkady i Ateny są wspaniałe I "głód" Grecji rośnie ... Zobaczymy, na razie nie planuję.
Zdrowia sobie i wam życzę, to wszystko będzie ok

W temacie kosztów, to mam wrażenie bilety lotnicze + wynajem auta + domek robią tą kwotę ... nam 3 tygodnie we wrześniu 2022, z czego 5 dób na Lefkadzie w Pantheon Villas koło Agios Nikitas (polecam) i 2 doby w Atenach w NEW apartment near Acropolis (jeszcze bardziej polecam), w sumie 6 000 km dały kwotę 11 000 PLN ... ale fakt, tylko dwójka dorosłych, bo młodzież na pokładzie też koszt imprezy podnosi ...

Jeszcze w temacie GR ... nam się podobało, ale po tym wyjeździe na tą chwilę nie ciągnie nas tam ponownie, gdzie na przykład do takiej TR czy MA już tak ... jak to mówią kwestia indywidualna ...

W podsumowaniu, dzięki za relację ... ja muszę jeszcze początek doczytać i dooglądać, ale jej druga połowa bardzo mi się podobała ...

Pozdrawiam,

PAP

Michał, dzięki za świetną relację! Lefkada jest w planach "na kiedyś", mam nadzieję, że skorzystam z Twoich wskazówek

Michał , dziękuję za super relację . Grecja wciąga z każdą wizytą i każdą kolejną relacją coraz bardziej , ale to miłe uzależnienie , więc nie będę z nim walczył . . .

Niezależnie od wybranego kierunku , życzę Wam udanej wyprawy , a nam kolejnej relacji


Pozdrawiam
Piotr