majkik75 napisał(a):Parlament Grecji jest dosłownie obok Ogrodów Narodowych. O każdej pełnej godzinie jest zmiana warty, a jeśli dobrze pamiętam o 11 taka uroczysta z orkiestrą. My dotarliśmy tam na 12.
Kapitańska Baba napisał(a):Nie wiem czemu ale te zmiany warty zawsze strasznie mnie śmieszą. Oni są tacy poważni, groźni
majkik75 napisał(a):Dziękuję wszystkim za dołączenie
No właśnie, można by przecież samochodem. Niestety jednak ode mnie z domu mam jakieś 2100 km. I to jest dla mnie 2 dni w drodze. Co wycina mi 4 dni z urlopu na jazdę. Absolutnie jest to dla mnie nie do zaakceptowania. Choć jakbyśmy się tak pochylili nad liczeniem, to mam 2100 km na Lefkadę, tam powiedzmy jakieś 400 km do pojeżdżenia, potem 360 km do Aten i powrót z Aten 2200 co daje powiedzmy w zaokrągleniu 5100km. Samochód nasz pali średnio 8,5 l/100km, to robi jakieś 433,5 l paliwa, i przy założeniu średnio ceny 7 zł/l daje mi jakieś 3034 zł. No i do tego opłaty drogowe - nawet nie wiem ile ... Może zanudzam, ale piszę to bo to jest jakieś rozważanie jakie brałem wstępnie pod uwagę, ale czas (przede wszystkim) i do tego koszt odcina dla mnie ten rodzaj transportu w to miejsce.
PAP napisał(a):Jeżeli pozwolisz, chciałem odnieść się do tematu filozofii i techniki dojazdu ...
Nie zapominaj jeszcze o Bratysławie, Budapeszcie czy Macedonii Północnej i tego co w Grecji na trasie - Pella, Saloniki, Zagoria, Dodoni, Janina, Parga - to tyko na trasie ku Lefkadzie My to systematycznie zwiedzamy wraz z kolejnymi wyjazdami na 2 tyg. Powoli i da radę to nie wyścig....PAP napisał(a): ale również wszystko to co między innymi można zobaczyć jadąc do i z Grecji (Belgrad, Sarajevo, Kosovo, Albania, Meteory) ...
Było trzeba skierować rodzinkę ku kolejcemajkik75 napisał(a): Po dojściu do wzgórza okazuje się, że to nie jest taka sabie mała górka Rodzinka mówi, ze czeka na ławce w cieniu, ja mogę iść. OK,
piekara114 napisał(a):Było trzeba skierować rodzinkę ku kolejcemajkik75 napisał(a): Po dojściu do wzgórza okazuje się, że to nie jest taka sabie mała górka Rodzinka mówi, ze czeka na ławce w cieniu, ja mogę iść. OK,
Kapitańska Baba napisał(a):Z góry widać morze A tam gdzieś marina...ech...Grecja Grecja.....
majkik75 napisał(a):Zbliżamy się do miejsca zwanego Turtle Parthenon
Czyli niewielkiej sadzawki ... pełnej żółwi
Do nadrobienia mam to wzgórze. Ale z każdego puntu widać jak ogromne są Ateny, chyba w żadnym innym mieście nie odczułam tego ogromu aż tak mocno....majkik75 napisał(a):Potęga Aten widoczna jak na dłoni, miasto rozciąga się od horyzontu i wzgórz, po morze. Ograniczają je jedynie okoliczne wzgórza. Widok dla mnie jest fantastyczny i chyba do tej pory nie widziałem nic takiego. Panorama Paryża czy Berlina z wieży Eiffla czy Wieży Telewizyjnej nie kojarzę by zrobiły takie wrażenie...
Dokładnie. Choćby zielone dachy na przystankach czy budynkach użyteczności publicznej można by było zakładać. Jednym z lepszych przykładów jest Biblioteka UW, ale nawet w małym miasteczku można coś podziałać - pszczoły na dachu urzędumajkik75 napisał(a):My w ogóle nie mamy u nas nic w tym temacie, jest kompletnie martwo. Wiem, że to uwarunkowania klimatyczno-architektoniczne, ale tutaj (mówiąc o południu Europy, przecież tak nie jest tylko w Grecji) poziom dachu - żyje. Baseny, tarasy, roślinność. Fascynuje mnie to