Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

"Čeka mene morska vila, Rogoznica moja mila..."

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
morgana
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 520
Dołączył(a): 19.03.2010
"Čeka mene morska vila, Rogoznica moja mila..."

Nieprzeczytany postnapisał(a) morgana » 19.08.2011 19:59

Miałam pisać tę relację później albo wcale, ale... nosi mnie :) . Wcale, bo krótka będzie i mało treściwa, to samo miejsce, bez samochodu, z nastawieniem na plażowanie. Ale nic, niech będzie i krótko. Chyba sama potrzebuję, żeby ją napisać i tak porządnie się z wakacjami pożegnać :P .

Zatem, od początku. Tegoż wyjazdu w ogóle miało nie być. Bo brak kasy, bo inne bardzo poważne wydatki, bo..., bo..., bo... W związku z tym w styczniu powstał spontaniczny pomysł, żeby... pojechać znowu do Rogoźnicy :D . Szybka konsultacja z gospodarzem - apartman jest, nawet lepszy, niż w tamtym roku. Szybka konsultacja z biurami podróży - autokar u Retmana też jest. No to co było robić... Zarezerwowałam noclegi i przejazd :D . Trzeba było szukać autokaru, bo nasz ubiegłoroczny kierowca i współtowarzysz kategorycznie stwierdził, że nie stać go na takie szaleństwo, czego później oczywiście mocno żałował i zapowiedział oszczędzanie na przyszły rok :D .

Ja uskuteczniłam oszczędzanie na sposób "piątkowy", co dało mi w lipcu kwotę 1600 zł :D . Zatem wyjazd do Chorwacji w zasadzie w jakichś 3/4 zasponsorowała skarbonka :D . Lato na Śląsku było jakieś szare, więc myśli o słonecznej chorwackiej plaży utrzymywały mnie przy życiu przez cały lipiec. Wreszcie nadszedł dzień wyjazdu. Pakowanie było o niebo trudniejsze, bo weź tu się człowieku spakuj do jednej walizki, bo sam ją będziesz dźwigał i targał po schodach :P . Lekko nie było, ale się udało. Autokar przyjechał planowo, walizki i my spakowane, no i w drogę. Jechaliśmy przez Węgry, drogą 86, znaną nam z ubiegłorocznego wyjazdu. Generalnie podróż przebiegała bardzo przyjemnie i nawet nie męcząco, jeśli nie policzymy kilku męczących z różnych powodów współtowarzyszy... Główny wniosek - dzieci gimnazjalne w drodze na obóz zagraniczny są bardziej zdyscyplinowane na postojach (punktualność) i w temacie autobusowej toalety niż spora część dorosłych... Ale nic, zgrabnie dojechaliśmy na wybrzeże, kolejni pasażerowie opuszczali pojazd, który miał bardzo dobry czas. Na tyle dobry, że panowie kierowcy postanowili zboczyć z trasy i zrobić dłuższy postój w marinie w Sukosanie.

Marina tuż po wschodzie słońca

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Nasz autokar

Obrazek

Po blisko godzinnej przerwie ruszyliśmy w dalszą drogę. W końcu zostałyśmy wysadzone na przystanku i tam w iście chorwackim upale czekałyśmy na umówionego gospodarza, który miał zawieźć nas z manelami na miejsce. Na szczęście dotarł i po kilkunastu minutach siedziałyśmy już na jakże gościnnym tarasie, sącząc (tjaaaa....) powitalne Karlovacko. Zaczął się urlop...

Obrazek
maniust
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 7698
Dołączył(a): 02.09.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) maniust » 19.08.2011 20:31

Jako że do wyjazdu jeszcze mamy kilka dni , to przyłączę się do waszego urlopu i poczytam.
Fajnie się czyta ......i połyka tekst , zatem proszę jeszcze o duuuuuuuużo zdjęć.

Czekam na c.d.......... :D

Pozdrawiam

Mariusz
morgana
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 520
Dołączył(a): 19.03.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) morgana » 19.08.2011 21:33

Witaj maniust :) . W moje strony jedziesz? :) Jak tak, to zazdroszczę baaardzo, bo ja tyle co wróciłam, a już stęskniona jestem mocno... Jakoś tak zapadły mi rogoznickie klimaty w serce...

No to jeszcze o pierwszym dniu. Piwko wypite, apartman posprzątany, no to trza się rozlokować. Miejsca okazało się bardzo dużo, szafa tak wielka, że nawet jak dwie baby się rozpakowały, to jeszcze było w niej mnóstwo miejsca :mrgreen: . Oczywiście, jako że godzina była młoda (tak koło 14), pozbierałam co potrzebne i popędziłam na plażę, przywitać się osobiście z Jadranem :) . Plaża Sepurine jak zwykle popularnością się cieszyła, więc ludzi sporo, ale zupełnie mi to nie przeszkadzało. Dopadłam leżaczka i... tak już zostałam przez kolejny tydzień :mrgreen: . Ale oczywiście, nie samą plażą człowiek żyje, coś trzeba jeść. Zatem wieczorem udałyśmy się na starówkę i z niepokojem wyglądałyśmy naszej ulubionej jadłodajni z ulubionym kelnerem. No bo przecież mogli ją zamknąć, czy jak... Ale nie :mrgreen: . "California" przywitała nas znajomym wystrojem i znajomymi twarzami :mrgreen: . Kelner zachowywał się, jakby poznał nasze gęby, choć oczywiście dopuszczam do siebie myśl, że był po prostu dobrym aktorem :mrgreen: . Oczywiście na dzień dobry zestaw najbardziej tradycyjny, czyli przene lignje oraz Karlovacko. Cały rok na to czekałyśmy, więc spałaszowałyśmy porcje przeogromne do ostatniego okruszka :oops: . Trudno, raz się żyje ;) . Pod knajpą stało autko, a pod nim... jeden z licznych chorwackich kociaków.

Obrazek


Ale jakiś taki zafoszony chyba był, bo za nic nie chciał się uprzejmie odwrócić i zapozować :P

Obrazek


W ubiegłym roku żegnał nas w Rogoznicy huczny chorwacki ślub, a tym razem weselnicy nas powitali. Ale jakoś tak cicho byli :D .

Obrazek


Po baaardzo obfitym posiłku trzeba było wracać do domku, żeby wreszcie odpocząć po dwudziestogodzinnej podróży. Ale jak tu iść sobie, jak słońce właśnie chyli się ku zachodowi i trzeba oczy napaść widokami, no i oczywiście fotki porobić :P .

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Słońce ostatecznie zaszło, zatem udałyśmy się na zasłużony wypoczynek, coby następnego dnia od rana cieszyć się w końcu normalnym, gorącym i słonecznym latem oraz tym wszystkim, co w Chorwacji tygryski lubią najbardziej :mrgreen: .
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18696
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 19.08.2011 22:18

Z przyjemnością ogląda się Twoje zdjęcia . . .
Spokój z nich i ciepło zalały mi pokój 8)

Czekam na dalszy ciąg


Pozdrawiam
Piotr
maniust
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 7698
Dołączył(a): 02.09.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) maniust » 19.08.2011 22:42

morgana napisał(a):Witaj maniust :) . W moje strony jedziesz? :)

W tych stronach byłem w zeszłym roku ......no może prawie , bo to do Rogoznicy przysłowiowy rzut beretem .........Vodice ,Primosten , Trogir itd......
W tym roku Riwiera ......gdzieś tam ......okaże się jak dojedziemy :wink:

ehhhhhhh te zachody w Cro są cudne :D
tomaszg6
Podróżnik
Avatar użytkownika
Posty: 21
Dołączył(a): 19.07.2011
Pytanko

Nieprzeczytany postnapisał(a) tomaszg6 » 19.08.2011 23:02

Witam.
Mam pytanko do założycielki tego wątku .

Czy możesz mi napisać jak przebiegła wam trasa z Retmanem??
Właśnie też z nimi jadę i był bym wdzięczny za info o autokarze kierowcach itp. rzeczach związanych z przejazdem.

Z góry dziękuje.
morgana
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 520
Dołączył(a): 19.03.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) morgana » 19.08.2011 23:22

tomaszg6, tak jak napisałam, podróż przebiegła bardzo sprawnie. Kierowcy sympatyczni i dobrze jeżdżący. Przerwy były średnio co 4 - 4,5 godziny, czyli tradycyjnie w takich przejazdach. Ten nasz autokar jechał z Warszawy, my wsiadałyśmy w Katowicach, gdzie był punktualnie, a nawet ciut wcześniej. Klima działała, więc jechało się przyjemnie. Jedyna niedogodność to niezbyt wiele miejsca na nogi, jeśli sąsiad z przodu rozłożył siedzenie do imentu. Ale ogólnie jestem bardzo zadowolona z wyboru (którego tak naprawdę nie miałam, gdyż tylko Retman jeździ do Rogoźnicy :mrgreen: ) .
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15079
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 19.08.2011 23:29

Morgana, jestem i ja.
W tamtym roku mieliśmy być w Rogoźnicy. Zamiast tego było Drage i parę innych miejsc :wink:
Ale jeszcze Rogoźnica nas zobaczy :D

Czekam na c.d.

Pozdrav :papa:
leoligot

Nieprzeczytany postnapisał(a) leoligot » 20.08.2011 09:00

Melduję się również i też "szczekam" na c.d.n. Maslinko,jak Rogoźnica,to polecam zdecydowanie -LOZICĘ. Z całej Rogoźnicy tylko tam jest widok na połne morze.
leoligot

Nieprzeczytany postnapisał(a) leoligot » 20.08.2011 09:03

Morganko,fajnie piszesz,byłem w Rogoźn. w 2009r. i chętnie tam jeszcze wrócę.
morgana
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 520
Dołączył(a): 19.03.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) morgana » 20.08.2011 09:09

Maslinko, witaj :) . Rogoźnica na pewno się ucieszy z waszej wizyty :mrgreen: .

leoligot napisał(a):Maslinko,jak Rogoźnica,to polecam zdecydowanie -LOZICĘ. Z całej Rogoźnicy tylko tam jest widok na połne morze.

Oj nie tylko :P . Na Sepurine "prawdziwe" morze również się do nas uśmiechało :) .

Ciąg dalszy, a i owszem, nastąpi :) .
leoligot

Nieprzeczytany postnapisał(a) leoligot » 20.08.2011 12:09

Morganko,po mojemu to to samo. Lozica to nazwa ulicy/osiedla/miejsca do mieszkania,a plaża to chyba Sepurine i blisko następna. Oblazłem Rogoźnicę wokoło i tylko tam widziałem "otwart" Jadran
tomaszg6
Podróżnik
Avatar użytkownika
Posty: 21
Dołączył(a): 19.07.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) tomaszg6 » 20.08.2011 12:26

morgana napisał(a):tomaszg6, tak jak napisałam, podróż przebiegła bardzo sprawnie. Kierowcy sympatyczni i dobrze jeżdżący. Przerwy były średnio co 4 - 4,5 godziny, czyli tradycyjnie w takich przejazdach. Ten nasz autokar jechał z Warszawy, my wsiadałyśmy w Katowicach, gdzie był punktualnie, a nawet ciut wcześniej. Klima działała, więc jechało się przyjemnie. Jedyna niedogodność to niezbyt wiele miejsca na nogi, jeśli sąsiad z przodu rozłożył siedzenie do imentu. Ale ogólnie jestem bardzo zadowolona z wyboru (którego tak naprawdę nie miałam, gdyż tylko Retman jeździ do Rogoźnicy :mrgreen: ) .


Jeszcze raz dziękuje za odpowiedz .
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 20.08.2011 12:29

leoligot napisał(a):...po mojemu to to samo.

Biorąc pod uwagę, że znajdują się po przeciwległych stronach zatoki, a ponadto Sepurina na półwyspie, a Lozice na stałym ladzie, to nie za bardzo :D

Zaczynam mieć coraz większe obawy o przyszłość Rogoznicy, bo coraz popularniejsza się robi :(

No, ale jak tam takie towarzystwo będzie można spotkać, to mogę i z takim tłokiem się zgodzić :D

Pozdrawiam
Ania W
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1993
Dołączył(a): 29.03.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Ania W » 20.08.2011 12:34

W czytelni również się melduję, bo zapowiada się kolejna ciekawa relacja.
Lubię też czytać relację ;-)

Rogoźnica mnie interesuje, bo może kiedyś w niedalekiej przyszłości spędzę tam wakacje. :)
W tym roku byłam tam przejazdem i muszę przyznać, że miejscowość ma swój urok i klimat. :)

Miłego dnia. :papa:
Następna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
"Čeka mene morska vila, Rogoznica moja mila..."
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone