Uwielbiam to uczucie. Uwielbiam wjeżdżać/wpływać do miejsca, o którym tak wiele słyszałem, czytałem, ale nigdy wcześniej w nim nie byłem. Ekscytacja, po której przyjdzie zauroczenie lub rozczarowanie. Ten moment, kiedy jeszcze nie wiem,które z nich, jest najlepszy. Czasem wręcz ciary... Jerozolima jest w tym względzie miejscem szczególnym.
Wychowałem się w rodzinie katolickiej, od dziecka karmiony byłem opowieściami o długowłosym trzydziestolatku w sandałach. Mieszkam niedaleko jednej z polskich Kalwarii, a w Cedronie kąpałem się w zaroślach dzieciństwa. Pamiętam, że dziecinnie wierzyłem w to, że dokładnie tutaj upadał Jezusek i słychać było dźwięk młotka wbijającego gwoździe. Potem odkryłem, że Golgota to Żarek, a Cedron to górny bieg rzeki Skawinki... Że to wszystko namiastka, kopia czegoś, co dopiero w sierpniu A.D.2010 miałem okazję na własne oczy zobaczyć. To przecież tutaj przybieżeli pastuszkowie (nie, śniegu nie było), to tutaj ten wyjątkowy jegomość wjeżdżał na osiołku w bramy miasta, tutaj przeżywał katusze oczekiwania na pocałunek Judasza, wreszcie tutaj wykrzyczał "Eli, Eli, lama sabachtani". Abstrahując od tego, kto w co i czy w ogóle wierzy, wydaje mi się, że i tak robi to wrażenie... Prawie każda przywoływana przez przewodniczkę nazwa dźwięczy w głowie, jakby szukając w pamięci kontekstu. Ogród Oliwny, Golgota, Judea, Jerycho, Moria... Dobra, dość zwierzeń.
Na początek jedziemy na Górę Oliwną, by zobaczyć panoramę Jerozolimy. Na pierwszym planie znajduje się ogromny, najstarszy na świecie, znany jeszcze z czasów biblijnych cmentarz żydowski. Podobno miejsca na nim są horrendalnie drogie, ale wiadomo, za co się płaci. Istnieje bowiem przekonanie, że będzie to miejsce zmartwychwstania zmarłych w dniu Sądu Ostatecznego. Któż by nie chciał się załapać... Na dalszym planie dolina Cedronu, po prawej Getsemani - ogród Oliwny z Bazyliką Agonii, a dalej obrazek, na który się gapiłem latami w salce katechetycznej: otoczone wysokimi murami Wzgórze Świątynne (biblijna Moria) z najbardziej charakterystyczną Kopułą na Skale. Co to za "skała" przykryta złotą kopułą? No właśnie: według chrześcijan to miejsce, gdzie Abraham chciał złożyć w ofierze Izaaka, według muzułmanów miejsce wniebowstąpienia Mahometa, żydzi natomiast wierzą, że właśnie tam Jakub zobaczył drabinę wiodącą do nieba... Sami widzicie, miejsce święte.
Panorama Jerozolimy
Na pierwszym planie najstarszy żydowski cmentarz
Kopuła na Skale, a obok (pod zieloną płachtą) tłumy muzułmanów uczestniczących w nabożeństwie. W centrum popielata kopuła Bazyliki Grobu Świętego
Położony na stoku wzgórza Ogród Oliwny