Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Dziwne zdarzenia

Wszystkie rozmowy na tematy turystyczne nie związane z wcześniejszymi działami mogą trafiać tutaj. Zachowanie się naszych rodaków za granicą, wybór kraju wakacyjnego wyjazdu, czy korzystać z biur podróży.
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
realista2
Cromaniak
Posty: 2238
Dołączył(a): 13.05.2004
Dziwne zdarzenia

Nieprzeczytany postnapisał(a) realista2 » 19.06.2004 20:50

Mieliście jakieś dziwne, niespotykane zdarzenia w Chorwacji?
Mnie przydarzyło się coś takiego cztery lata temu :
Był piękny lipcowy poranek wychodzimy swoją łodzią z mariny Veruda. Wraz ze mną wypływa kilka jachtów różnych bander, ale tylko do nas na sygnale podpływa policyjny kuter. Czepiają się jak to policja, ale po chwili płyniemy dalej słowem normalka znam to z kraju.
W pobliżu wysp Brijuni postanowiliśmy się ochłodzić w morzu . Nawet nie zdarzyłem wskoczyć do wody jest motorówka straży parkowej. Na terenie parku nie wolno się kąpać mandat 600 kun. Ostatecznie poprzestają na pouczeniu. Trochę zdenerwowani postanawiamy odreagować w pięknej zatoczce pomiędzy Pulą, a Punta Verudela. Rzucamy kotwicę, a ja od razu skaczę do wody i płynę do brzegu, a tu niespodzianka. Za drzewkiem stoi facio z kałachem i mówi rączki do góry zupełnie jak na sensacyjnym filmie. Przyznam, że zrobiło mi się nieswojo, ale co miałem zrobić podniosłem ręce do góry, a facio który okazał się chorwackim żołnierzem trzymając w jednym ręku odbezpieczony karabin drugą ręką błyskawicznie wyciągnął mi nóż który zawsze mam przypięty do nogi gdy chę ponurkować. Odnoszę wrażenie., że ten nóż ostatecznie przekonał herosa, że jestem agentem 007 który pojawił się żeby wykraść tajemnice wojskowe. Popędził mnie przed sobą dobry kilometr w głąb lasu do miejsca które składało się telefonu na drzewie i ławki ze starego pniaka. Cały czas trzymając mnie na muszce gdzieś zadzwonił i po dobrej godzinie pojawił się oficer który na moje szczęście op..... gorliwego żołdaka idiotę i obydwaj zaprowadzili mnie z powrotem do niefortunnej zatoki. Okazało się, ze podczas mojej nieobecności dwóch innych żołnierzy chorwackich zaaresztowało jacht cały czas trzymając załogę na muszce. W załodze było troje kilkuletnich dzieci które ciężko to przeżyły bo ci imbecyle bez ustanku repetowali broń na postrach. Ostatecznie puścili mnie i nakazali bezzwłocznie odpłynąć bo zatoka jest obiektem wojskowym co ponoć jest zaznaczone na mapie. Bzdura sprawdziłem to na wielu mapach i na żadnej nie ma w tym miejscu śladu wojska, a na plaży, ani w żadnym innym miejscu nie ma tablicy informacyjnej.
Kto zna ten rejon ten wie, że nie jest to miejsce odludne, a wprost przeciwnie wokół są tysiące ludzi. Przecież to o rzut kamieniem od Puli.
Muszę się przyznać, że trochę mi się po ty incydencie odechciało wtedy Chorwacji, ale w końcu wszędzie i w każdym narodzie znajdą się imbecyle i tak też ten incydent potraktowałem. Do dziś mnie jednak frapuje pytanie : Strzelił by czy by nie strzelił gdybym nie posłuchał i chciał wrócić na lodź.
Mafus
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 282
Dołączył(a): 22.02.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Mafus » 20.06.2004 07:32

Fajna hstoryjka. 8) 8) 8)
SNIPER
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 675
Dołączył(a): 24.06.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) SNIPER » 20.06.2004 20:44

Rok 1989 8O , camping Basko Polje koło Baskiej Vody, pora obiadowa...
Wszyscy coś tam pichcą w menażkach, zgiełk ptaków...
Nagle cisza, jak makiem zasiał! Popatrzyliśmy na siebie z konkubiną (dzisiejszą żoną :wink: ) ze zdziwieniem.
Po chwili ziemia zaczęła drżeć, ściółka podskoczyła na 10cm do góry, betonowe ogrodzenie zaczęło falować, drzewa też. Trwało to ok. 5-7 sekund.
I znów cisza! A za chwilę hałas jak jasna cholerka, szczególnie ptaków.
No i tak przeżyłem pierwsze w życiu (i ostatnie) trzęsienie ziemi.
I pomysleć, że w tak spokojnym kraju :?
8)
niezawodny
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2307
Dołączył(a): 12.03.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) niezawodny » 20.06.2004 20:51

Ciekawa historia Realisto!
Tylko co ci żołnierze z tymi kałachami tam robili to mnie zastanawia?
Bo wyspy Briuniu to była letnia rezydencja Tity no ale to było już ponad 20 lat temu... Czyżby tam jeszcze była jakaś baza wojskowa?
Bo wiem że jest tam park narodowy w stylu jak Kornati, żałuję że jeszcze nie byłem
pozdrowionka :wink:
realista2
Cromaniak
Posty: 2238
Dołączył(a): 13.05.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) realista2 » 20.06.2004 21:01

Może trochę nieudolnie to przedstawiłem, ale wojsko chorwackie do niewoli wzięło mnie na stałym lądzie w pobliżu Puli. Na wyspach Brijuni jest park narodowy i prywatne łodzie nie mnogą tam kotwiczyć.

Powrót do Rozmowy o turystyce i nie tylko



cron
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone