napisał(a) Rysio » 25.09.2015 11:51
Ja nie mówię że do Czechów mam pecha. Akurat dawno, dawno temu miałem incydent z pewną Czeszką. Poszło o luzem biegającego ich psa, który wystartował do mojej młodej, rzekomo po ich terenie, więc w mało wybredny sposób powiedziałem jej żeby se teren ogrodziła jak chce psa puszczać. W interwencję włączył się jej mąż, ale jak zobaczył pianę na moim w tym przypadku pysku ma nie psa (wpierw myślałem że Magdę ugryzł bo ryczała) to włączyli wsteczny i zabarykadowali się w domu, bo mi było wsio ryba komu łeb ukręcę. Na to wpakował się nasz właściciel Teo, chłop dobrze po 60-tce, wpierw Czechów w mało wybredny sposób zwyzywał a na koniec przyjechała policja i skończyło się dla nich na 500Kn za luźno biegającego psa.
W tym roku przez 2 tygodnie mieliśmy 2 czeskie rodziny za sąsiadów i mam zaproszenie do Českich Budějovic na ryby na Vltavę na ryby. Dodatkowo dostałem wizytówki od trójki z nich bym w razie problemów z czeską policją miał gdzie zadzwonić. Wszystkie sygnowane przez IPA. Ciort wie, może się to kiedyś przydać
Wracając do Chorwatów, to zauważyłem że mają bardzo wysoko wywindowany poziom własnego ja i każdy i cokolwiek dzieje się nie po ich myśli potrafi wywołać dym a w działaniach są radykalni czego dowodem jest incydent w Dubrovniku.