Dzień trzynastyPomału zbliża się koniec naszych wakacji . Jest sobota , a w poniedziałek wyjeżdżamy
Staram się o tym nie myśleć.
Dziś pogoda także nam dopisuje
Nie mogę się temu nadziwić. Słońce i gorąco - jakby to był lipiec a nie wrzesień
Na dziś nie mamy żadnych planów, co nie znaczy ,że nie będzie ciekawie.
Koło południa idziemy na "moją" plażę. Nie robię zdjęć , bo ile można fotografować to samo
Ale , ale .... zaczyna się chmurzyć . U nas na wyspie tylko trochę , za to nad Splitem na pewno będzie ulewa
Okazuje się ,że nad lądem nie tylko pada deszcz ale i jest burza. Niestety nie udaje mi się uwiecznić błyskawic.
Burza zatrzymuje się nad lądem . Jak dobrze być na wyspie
Późnym popołudniem głodni wracamy na kwaterkę .
Na kolację postanawiamy pojechać do Supetaru. Samochód zostawiamy na parkingu na terenie kompleksu hotelowego Velaris obok bazy nurkowej. Niby pisze, że parking jest tylko dla gości hotelowych , ale nikt tego nie sprawdza.
Przed kolacją idziemy zobaczyć cmentarz i słynne mauzoleum rodziny Petrinović.
A po drodze fotografuję takie roślinki:
sosenka,ale gdzie to to ma korzenie
i wybujały kaktus , a właściwie kaktusi krzak:
po chwili widzimy mauzoleum, które choć zbudowane jest z białego kamienia , to o tej porze jest żółto-pomarańczowe:
Zanim wejdziemy na cmentarz kilka słów o mauzoleum :
Mauzoleum wzniesione zostało w latach 1924 – 1927 na cześć zamożnej rodziny Petrinović. Całe mauzoleum wykonane jest z białego kamienia wydobytego na wyspie. Wnętrze oraz piękne drzwi z brązu są dziełem rzeźbiarza Toma Rosandića, tworzącego pod czujnym okiem Ivana Rendića-znanego i cenionego chorwackiego rzeźbiarza, żyjącego w latach 1849 – 1932.
Na cmentarzu umieszczonych jest wiele rzeźb Ivana Rendića. Do najbardziej cenionej zalicza się rzeźba przedstawiająca jedną ze scen biblijnych.
Wchodzimy na cmentarz.
tuż przy wejściu znajduje się ciekawy grobowiec
a na przeciwko... właściwie nie wiem co to jest , pomnik na cześć Rendića , czy jego grób?
ale bardziej interesuje mnie mauzoleum:
studnia:
a małż cierpliwie czeka
a co to jest -grobowiec czy katakumby ?
Cokolwiek to jest na pewno nie przyprawia mnie o drzeszcze jak katakumby w Sutivanie
Potem spacerujemy po cmentarzu.
na koniec na jednym z pomników uwieczniam rzeźbę Rendića:
Opuszczamy cmentarz , po krótkiej naradzie wracamy do samochodu i jedziemy na kolację . Gdzie zjedliśmy kolację napiszę w następnym odcinku, ale na pewno nie będziemy jedli w Supetarze.
Po drodze robię zdjęcie wieczornego Sutivanu: