[list=][/list]
krakusowa napisał(a):travel napisał(a): Moja ulubiona aleja
Piękna aleja
Zaraz będą kolejne palmowe zdjęcia
Dzień dziesiątyKolejny dzień i znów piękna pogoda
Małż wczoraj obejrzał zdjęcia okolicznych plaż i najbardziej spodobała mu się moja plaża
Dzisiaj więc stacjonujemy na plaży Izy:
Po jakiejś godzince włącza mi się plażowe adhd , wyciągam kabanosy i idę na łowy.
I już po chwili :
Stworów różnej maści jest tu sporo, zarówno na przybrzeżnych skałkach jak i pod wodą.
Takie czerwone kulki bez wody :
Zastanawiałam się co to jest, ale przyszedł przypływ i okazało się,że to ukwiał:
Potem zaczaiłam się na kraby , stałam małej niecce z wodą i coś zaczęło mnie szczypać
To były całkiem spore krewetki:
A na koniec moich łowów król tej plaży:
Wracając z plaży wstępujemy do baru Modruj przy plaży Likva. Okazuje się ,że to nie tylko bar ale też restauracja
Próbujemy tu cevapów z frytkami, grilowanych jarzyn i sałatki z ośmiornicy. Wszystko okazuje się zaskakująco smaczne.
Po drodze do apartmana mijamy nowoczesny budynek :
Ktoś będzie miał tu niezłe lokum
A pod wieczór idziemy sprawdzić ,gdzie są te słynne sutivańskie katakumby.
Cmentarz z katakumbami położony jest na wzgórzu...... bardzo strome podejście
daje nam w kość.
Małż denerwuje się po co się tu pchamy
Jak to po co ??? Gdzie cmentarz tam i ja
Do tego jeszcze tajemnicze katakumby.
Po drodze mijamy Crkvę Sveti Rok zamkniętą na cztery spusty:
I po chwili stajemy u bram cmentarza:
Widzimy dziwne "domki" - to chyba jakieś instalacje związane z katakumbami:
Podchodzę bliżej...... tu musi być wejście , a gdzie klucz?
A klucz wisi spokojnie na końcu daszku , w miejscu zaznaczonym strzałką.
Łapię klucz ,otwieram drzwi i wchodzę...............
Katakumby robią upiorne wrażenie i nagle w ten gorący dzień robi mi się zimno.
Zatrzymuję się na górze i nie mam odwagi by zejść na dół:
Małż też nie jest chętny do zwiedzania
Zamykamy drzwi i idziemy na miasto
Sprawdzamy co jest z drugiej strony miasta:
ale nie chce nam się dalej iść i zagłębiamy się w nieznane zaułki:
by ponownie.......
znaleźć się na palmowej alei
Na dziś mamy już dość wrażeń i wracamy do apartmana.
Po drodze robię jeszcze zdjęcia ciekawie urządzonego baru Palma :