Habanero napisał(a):Bardzo podobało mi się z Wami w Primošten. Kwaterka z pięknym widokiem,
plaże piękne, a stare miasteczko i widoki na nie
Jadę i płynę z Wami dalej na Brać
Dzięki To jedziemy dalej:
Dzień ósmy
Jest poniedziałek 10.09 i dzisiaj zmieniamy miejscówkę. Nie spieszy się nam zanadto. Do Splitu , skąd będziemy płynąć na Brač mamy tylko 60km. Pogoda jak zwykle jest piękna. Jedziemy Jadranką mijając kolejne miejscowości.
Rogoźnica -Marudzie nawet tam nie chciało się jechać
Cóż I'll be back ...kiedyś-powtarzam za znaną filmową postacią. Jak się później okaże zacytuję to zdanie jeszcze raz , zamieniając "kiedyś" na czerwiec 2019
Mijamy Trogir i Kaštele i już jesteśmy w Splicie. Tu nic nowego : korki i jeszcze raz korki. Trochę się obawiam płynięcia ze Splitu, bo to nasz pierwszy raz z tak dużego portu i jak dotąd tylko dopływaliśmy do Splitu .
Muszę tu zaznaczyć,że cała logistyka naszych podróży spoczywa na mych szczupłych barkach , więc mam lekkiego pietra
Jeden fałszywy ruch i trzeba będzie objechać wszystko dookoła, bo droga przy pirsach jest jednokierunkowa.
Kierowani portowymi drogowskazami i wskazówkami obsługi dojeżdżamy do ostatniego pirsu .Oznaczeń żadnych nie ma i stoją tu tylko 3 samochody. Stajemy niezdecydowani na środku i po sekundzie jak spod ziemi wyrasta koło nas jakiś facet .
"Brač ?"-pytam ,kierując palec w stronę ostatniego pirsu
"Yes, yes" -odpowiada facet ,kierując nas do kolejki na prom.
Ki pierun? Facet z obsługi bez mundurka?
Jednak okazuje się ,że to życzliwy pomywacz samochodowych szyb
Więc zrezygnowana wspomagam miejscową przedsiębiorczość 14 kunami (chciał 2 euro).
Jest 9.45 a prom odpływa o 11.15. Kupujemy bilety i spacerkiem idziemy w stronę centrum miasta.
A słońce przypieka nas jak bekon na patelni......
Pałac Dioklecjana robi na nas ogromne wrażenie , zwiedzaliśmy go 4 lata temu.
Naszym celem jest katedra św.Dujama zbudowana w VIII wieku w dawnym mauzoleum cesarza Dioklecjana.
Na placu przed katedrą jak zwykle jest tłoczno
Obok katedry produkuje się klapa, z nadzieją, że ktoś kupi ich płyty. Ale po zakończeniu koncertu ludzie szybko się rozchodzą.
Może mi ktoś powiedzieć co to za budynek ?
Małż nie daje się namówić na wejście na wieżę kościelną, zwiedzamy więc tylko katedrę:
Podziwiamy misternie wyrzeźbione detale:
I tyle było zwiedzania
Do samochodu wracamy zygzakiem , szukając cienia. Upał jest niemiłosierny.
Prom już stoi i po 10 min.wjeżdżamy w paszczę lwa
Prom rusza punktualnie o 11.15.
Najpierw patrzymy na oddalający się Split:
A potem na zbliżającą się wyspę- witaj Braču
i nieświadomie robię zdjęcie Sutivanowi;