Re: Dziurki... czyli Brač i inne zakamarki 2015
napisał(a) Mikromir » 30.03.2016 17:23
.
GrožnjanMiasto artystów i sztuki. Warsztaty, plenery malarskie i rzeźbiarskie, przedstawienia, koncerty...
Porannej zbiórce towarzyszyły narastające pomruki niezadowolenia...
Upał nie odpuszczał odkąd wjechaliśmy do Chorwacji. Intensywne zwiedzanie w temperaturze powyżej 30 stopni stawało się z każdym dniem coraz bardziej uciążliwe.
Rodzinne negocjacje zakończyły się tym razem łapówką.
- Zobaczymy tylko dwa małe miasteczka. Jeśli nie będziecie szemrać, to po południu zabiorę was do parku wodnego.
- No i pojechaliśmy.
Zostawiwszy samochód na sporym parkingu przy wjeździe do Grožnjan, ruszyliśmy przez stary cmentarz w stronę starówki.
Grožnjan jest nieduży, lecz tak malowniczy, klimatyczny i
artystyczny, że zrobił na mnie największe wrażenie ze wszystkich miasteczek odwiedzonych w głębi półwyspu.
Idąc w stronę kościoła mijamy coś na kształt pchlego targu, pełnego
mydła i powidła...
Zanurzamy się stopniowo w niesamowity klimat miasteczka.
Ktoś miał naprawdę świetny pomysł, gdy w ubiegłym stuleciu postanowił zamienić wymierające stare miasteczko w centrum kultury i sztuki.
Jest tu wiele kameralnych galerii, pracowni malarskich czy rzeźbiarskich, ale to nie one robią na mnie największe wrażenie. Jest tu coś, czego nie spotyka się często - piękne dźwięki. Co krok za jakimś rogiem do uszu dociera muzyka na żywo - trwają warsztaty muzyczne, próby przed koncertami, zabawa muzyką.
Gdy snuję się uliczkami, jedne dźwięki milkną, a po chwili zza kolejnych drzwi czy okien wypływają wciąż nowe... Fortepian, gitara, skrzypce, wiolonczela, flet, saksofon, cała masa instrumentów przeplatana ludzkimi głosami, tu i tam, czasem zupełnie niespodziewanie i zaskakująco... Z tym właśnie będzie mi się już kojarzył Grožnjan. Radość wspólnego muzykowania...
Ostatnio edytowano 31.03.2016 21:43 przez
Mikromir, łącznie edytowano 1 raz