Dziurki... czyli Brač i Istria 2015

CROberto napisał(a):(teraz to nastodama ......podobno )

noooooo

czekam na twoją Słowenię , bo ten kraj już trzy lata mi dziurę w brzuchu wierci, ale zawsze mam wymówkę ,że drogo, nie po drodze,
za mało czasu, itp. itp,

Jeśli pozwolisz to kilka wkleję z 2013r.











Czasami rano przed godzinami urzędowymi można było wejść i w samotności się zagubić

Danusiu , jeżeli kiedyś będzie tanastępnaraza to w Puli proponuję odwiedzić fortyfikacje w zachodniej części miasta ( np. Muzil , Stoja - historycznie młode , ale np. dla mnie ciekawe miejsca ) , a jeżeli lubisz snurkowanie - uvalę Muźilj , Valovine , Jamica . . . .

CROberto napisał(a):Na Istrii byłem w 2010 roku...

My rok później , wtedy bardzo mi się podobała

Pozdrawiam
Piotr

Mikromir napisał(a):

Nefer napisał(a):Poreć piękny na Twoich zdjęciach. Przyjemnie odświeżyć zatarte już nieco bardzo wspomnienia .

Dzięki. Gdzie bym nie pojechała, chodzę po śladach... Nefera.

No bez przesady, choćby na Kamenjaku mnie nie było, a i na Braću byłaś w miejscach mi nieznanych .
A na Istrii byłem tylko przelotem, o czym też pisałem .

Pozdrawiam

Też zahaczyłem w tym roku o Istrię (tylko parę dni). Mnie Kamenjak się podobał, może trafiłem na jakąś rzadziej odwiedzaną zatoczkę.



Ale i tak najbardziej spodobał mi się Rovinj. Przepiękny!



Jak zwykle świetna relacja. Pozdrawiam!

CROberto napisał(a):Julka tam taki słodziaczek jeszcze

Przeleciało jak z bicza strzelił...

21monika napisał(a):Jeśli pozwolisz to kilka wkleję z 2013r.

No jasne. Ładne zdjęcia.

A te balkoniki skądś znam...

piotrf napisał(a):Danusiu , jeżeli kiedyś będzie tanastępnaraza to w Puli proponuję odwiedzić fortyfikacje w zachodniej części miasta ( np. Muzil , Stoja - historycznie młode , ale np. dla mnie ciekawe miejsca ) , a jeżeli lubisz snurkowanie - uvalę Muźilj , Valovine , Jamica . . . .

Nie wykluczam, że kiedyś "po drodze" zajrzę jeszcze na Istrię, więc baaardzo dziękuję za wskazówki!

Nefer napisał(a):A na Istrii byłem tylko przelotem

Krzychooo napisał(a):Też zahaczyłem w tym roku o Istrię (tylko parę dni).

Widzę, że miłośnicy Dalmacji jakoś nie decydują się na dłuższy pobyt na Istrii.

Tak podejrzewałam że zawędrowałeś ostatnio na Istrię, Krzychooo, po obejrzeniu wyników konkursu fotograficznego.

Krzychooo napisał(a):Mnie Kamenjak się podobał, może trafiłem na jakąś rzadziej odwiedzaną zatoczkę.

Żałuję trochę, że nie podjęliśmy większego wysiłku i nie poszukaliśmy bardziej ustronnego miejsca. Tam musiały być fajniejsze kawałki wybrzeża... Ale musieliśmy zanurzyć się w wodzie już natychmiast bo dalsza zwłoka groziła buntem na pokładzie...

Krzychooo napisał(a):Ale i tak najbardziej spodobał mi się Rovinj. Przepiękny!

W pełni się z Tobą zgadzam. Piękne zdjęcia. W Rovinj nie zdołałam wejść na wieżę, niestety.
Mnie zachwycił jeszcze Grožnjan w głębi lądu - niesamowita artystyczna atmosfera.

Krzychooo napisał(a):Jak zwykle świetna relacja.

Bardzo dziękuję.

Pozdrawiam serdecznie.

Poreč - bazylika Eufrazjana cd.


Po zejściu z wieży idziemy jak prowadzą nas strzałki - do pałacu biskupów, gdzie mieście się obecnie Muzeum Sztuki Sakralnej.



Tu ponoć przyjmował petentów sam biskup...









...ale chyba krótko, bo taborecik miał niezbyt wygodny...



Wędrujemy po innych pomieszczeniach piętra oglądając eksponaty sakralne, a potem schodzimy piętro niżej, by znaleźć mozaikę ryby opisaną w naszym przewodniku...







Przymierzamy się do jeszcze starszego stołka biskupa - ten to już w ogóle miał ciężkie życie...



Nawet najmłodsze dziecię jest zaciekawione eksponatami...



...i chwilami nieźle się bawi udając jeden z nich...




cdn.

Dalej trasa prowadzi na zewnątrz...











...a potem znowu chronimy się przed słońcem we wnętrzach...





...gdzie zachwycają mnie alabastrowe szyby w okienkach:



Wreszcie na końcu zwiedzania całego kompleksu możemy wejść do samej bazyki Eufrazjana...

cdn.

Weszłam do środka bazyliki bocznym wejściem. Zobaczyłam dużo szarości, proste, chłodne, dość surowe mimo rzeźbionych kolumn wnętrze...





I nagle dostrzegłam mozaiki. Jedno głębokie: och!

Mozaiki zachwycające . Nie dziwię się Twoim ochom .

Znów kolejna relacja z Istrii, która utwierdza mnie w tym, że wiele straciłam będąc na Istrii w 2012
Mieszkaliśmy na campie Bijela Uvala, więc Porec w zasięgu ręki, ale bazyliki to ja nie zobaczyłam. Do nadrobienia!
Ale wtedy byliśmy na wakacjach tylko tydzień i to jeszcze pierwszy raz w Cro, więc nastawieni głównie byliśmy na plażing.
Co się odwlecze...

Nefer napisał(a):Mozaiki zachwycające . Nie dziwię się Twoim ochom .

Myślę, że wiele robi też kontrast - szare, monotonne mury wokoło i nagle ta feeria barw i złota.

agata26061 napisał(a):Mieszkaliśmy na campie Bijela Uvala, więc Porec w zasięgu ręki, ale bazyliki to ja nie zobaczyłam. Do nadrobienia!
Ale wtedy byliśmy na wakacjach tylko tydzień i to jeszcze pierwszy raz w Cro, więc nastawieni głównie byliśmy na plażing.
Co się odwlecze...

Ja sobie pozwoliłam na maraton zwiedzania, bo praktycznie byliśmy już wypoczęci po plażingu na Braču, a na Istrii szukaliśmy czegoś innego.
Pewnie jeszcze uda Ci się tam wrócić.

Poreč cd.


Bazylika była głównym punktem programu w Poreču, jednak po jej opuszczeniu snuliśmy się jeszcze przez chwilę po mieście - jest tego warte.











Wędrując tu i tam, docieramy do smutnych resztek świątyni Neptuna z II w. Cóż, wiele z niej nie zostało...





Ale przy okazji możemy przyjrzeć się dwóm twarzom Poreča - tej swojskiej, tubylczej, "od zaplecza"...



...i tej bardziej reprezentacyjnej, jaką rzadko widywałam dotąd w Chorwacji...



Bardzo długo zabawiliśmy w Poreču - nasz plan przygód na dzisiaj każe nam się zbierać i ruszać dalej.

.

Limski Zaljev


...albo Limski Kanal aż się prosił, żeby go odwiedzić w drodze z Poreča do Rovinja. Toteż pojechaliśmy bocznymi drogami, żeby zobaczyć ten prawie fiord

Zatrzymaliśmy się jak trzeba przy punkcie widokowym wykorzystywanym oczywiście także w celach komercyjnych.









A gdy już spojrzeliśmy z góry, stwierdziliśmy, że równie dobrze możemy zjechać na dół...

Z góry fajnie to wygląda