Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj! [Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Wreszcie bezlitośnie nadszedł ostatni dzień na wyspie.
Siedząc przy stole nad resztkami przesolonego kurczaka w milczeniu dokonywałam małego podsumowania tych jakże udanych dotąd wakacji.
Patrzyłam z balkonu na urokliwą (choć w lipcu nie bezludną niestety) zatokę...
Postaram się udokumentować zatoczkę w tym roku z powietrza... zanabyłem ostatnio drona w tym celu więc może uda się wrzucić troszkę materiału dla wszystkich... mam nadzieję tylko że tam nie wieje za czesto, w zeszłym roku właśnie jedynym malućkim minusem Perny na peljesacu był wiejący nonstop wiatr .
maslinka napisał(a):I wyjaśniło się, skąd taki tajemniczy tytuł
lotnikwsk napisał(a):Trafny tytuł dziurki
Od początki chodziło właśnie o dziurki... w nosie.
jaachu napisał(a):Hahaha ostatnie dobre, ale takie są dzieciaki. I weź tu być mądrym jak dogodzić.
agata26061 napisał(a):Haha dobre! Dzieciaki się szybko nudzą, więc to normalka.
loverosa napisał(a):Mam nadzieję,że mój nastolatek nie zanudzi się w Povlji?
Młody był w Cro po raz piąty, więc trochę mu spowszedniała. W poprzednich latach zawsze cieszył się na wyjazdy, a teraz nagle strzelił focha. Może to dlatego, że gdy ma się 13 lat, trochę przekornej przyjemności czerpie się z uderzania w czułe punkty rodziców, prawda? Dwójka 15 i 16-latków, którzy ten etap życia powoli już mają za sobą, bawiła się doskonale i miło wspominają buszowanie po okolicznych bezdrożach.
Nefer napisał(a):A młodemu może się jeszcze odmieni .
Mam nadzieję. Jako wakacyjną alternatywę moi chłopcy zawsze otrzymują jeszcze obóz przetrwania...
yzedef napisał(a):Postaram się udokumentować zatoczkę w tym roku z powietrza... zanabyłem ostatnio drona w tym celu więc może uda się wrzucić troszkę materiału dla wszystkich... mam nadzieję tylko że tam nie wieje za czesto, w zeszłym roku właśnie jedynym malućkim minusem Perny na peljesacu był wiejący nonstop wiatr .
Ktoś Cię trochę wyprzedził, przynajmniej częściowo...
Jak widać się da. Wiało dość mocno może dwa, góra trzy razy na 2 tygodnie, głównie nocą, raz do południa. Trzeba było wtedy ratować dobytek z balkonu i tarasu, bo zmiatało wszystko. Pozostałe dni były ok. To czekam na film.
mysza73 napisał(a):dobrze, że wspomnienia masz piękne
Wspomnienia mam bardzo fajne - pełen relaks + wędrówki jakie lubię.
No wakacje cudowne ,miejscówka jak marzenie ,zwiedzanie ,spokój ,znajomi ...czego chcieć więcej ...no może tylko bardziej zadowolonego Piotra Myślę ,że tylko tak się zgrywa , za jakiś czas będzie wspominał wspólne wakacje z łezką w oku
andeo napisał(a):Myślę ,że tylko tak się zgrywa , za jakiś czas będzie wspominał wspólne wakacje z łezką w oku
Też mi się tak wydaje mimo iż przekornie twierdzi, że zielona szkoła nad Bałtykiem w czerwcu albo wrześniu była lepsza. - A dużo sobie popływałeś w morzu, Piotrusiu?... - pytam złośliwie. - Pozwolili nam wejść do wody aż do kolan! - odpowiada niezrażony Piotrek.
Myślę, że to taki etap, który musimy przeczekać. Może też po prostu mu się już przejadło od nadmiaru tego bałkańskiego szczęścia. Pamiętam jak kiedyś pewien nastolatek w rodzinie wybrzydzał, że znowu musi jechać z rodzicami nurkować w Egipcie, a on woli przecież zostać w domu - wtedy się dziwiłam, a teraz już nie.
nasza na szczęście nie wybrzydza i nie może się doczekać wyjazdu.W tym roku nie jesteśmy pewni tak na 100% czy wyjedziemy, więc nawet na razie nie mówię jej o planach" podacowych ",nie chcę żeby była rozczarowana jak nie wypali
andeo napisał(a): nasza na szczęście nie wybrzydza i nie może się doczekać wyjazdu.W tym roku nie jesteśmy pewni tak na 100% czy wyjedziemy, więc nawet na razie nie mówię jej o planach" podacowych ",nie chcę żeby była rozczarowana jak nie wypali
Fajnie, że nie wybrzydza. BTW, ile córka ma lat, bo zapomniałam?... Trzymam kciuki, żeby Twoje plany doszły do skutku.