Re: Dziurki... czyli Brač i inne zakamarki 2015
napisał(a) Mikromir » 05.12.2015 10:03
Za co lubimy Povlję?... cd.Za rivę... ...mówiąc szumnie.
Nabrzeżną ulicę dokoła zatoki, przy której mieszczą się prawie wszystkie potrzebne
instytucje: IT, poczta, trzy knajpy, dwa markety i sklepik typu kiosk z pamiątkami. Z rzadka pojawia się obwoźny stragan z ciuchami i plażowym sprzętem, lub też rozkładają swój maleńki kramik dostawcy świeżych ryb.
Riva jest bajecznie niezatłoczona - nie trzeba przepychać się łokciami wśród tłumu turystów, za to tu i ówdzie widać
lokalsów żyjących swą codziennością. Rankiem czarno odziane stateczne kobiety zdecydowanym machnięciem palca wskazują handlarzowi ryb, którą sztukę zapakować. Wieczorkiem starsi panowie rozprawiają w knajpie przy kartach i piwie. W sklepie przy kasie sprzedawczyni z klientką wymieniają się najświeższymi plotkami - a co tam, turysta poczeka na swoją kolej, przecież nikomu się tu nie spieszy.
Wśród tej całej swojskości widać oczywiście wczasowiczów - ale zupełnie nie odczuwałam tego jako jakiejś inwazji. Poranny czy wieczorny spacer nabrzeżem -
bezcenny.
Przy riwie kołyszą się na wodzie łodzie, łódki i łódeczki, zarówno mieszkańców, jak i przybyszów. Duże i małe, stare i nowe, budzące zazdrość lub politowanie, czasem skłaniające nawet do chwili refleksji...
Aha, jeszcze moja ulubiona para zdjęć z nabrzeżnej uliczki:
PRZED...
...i PO: