No to macie pewien problem zasadniczy.
Mianowicie im bliżej morza tym mniej odludne rejony i tym mniejsze szanse na taki kemping.
Trzeba sobie jasno powiedzieć, że nad morzem nie ma odludnych terenów a jak nawet są takie odcinki to jest to jednak wielka kupa spalonych słońcem kamieni i chwastów- czyli teren wybitnie nieprzyjazny na obozowisko (brak cienia i wody!). Prędzej bym widział takie miejsce na wyspach, bo tam przynajmniej (poza Pagiem!) jest sporo zielonych lasków i cienia. Tyle że na wyspach campy są nastawione na turystykę typowo letnio-wakacyjną.
I nie wydaje mi się, aby istniały półdzikie campy, skoro cała wyspa ma "poustawiane" miejsca przeznaczone na turystykę. O wiele łatwiej mają campery ale im też nie zawsze wolno wszędzie jak popadnie urządzać campingowanie.
Zasadniczą kwestią będzie dostęp do wody a ten istnieje przede wszystkim tam, gdzie są jednak siedziby ludzkie.
I kółko się zamyka...
Sugeruję Wam jednak mały, przydomowy.
Jest taki jeden, który mi się zawsze podobał.
W pobliżu przepięknej widokowo przełęczy- Ostarijska Vrata, przed zjazdem do Karlobagu. Przy trasie z gór nad morze. Z reguły jest tam żaden ruch- mała łączka z zieloną, soczystą trawą (czego nie uświadczymy na wybrzeżu!) i ledwie 2-3 namiocikami. To taki górski tranzyt- mało kto tam siedzi, bo każdy wali od razu nad morze).
Jednak jest to bardziej kemping górski (szeroka dolina na płaskowyżu) niż nadmorski i trzeba nad te morze zjechać ładnych kilka km a z powrotem cisnąć pod górę. A na wybrzeżu w bezpośredniej bliskości nie ma ciekawszych plaż (dopiero koło Novi Vinodolski).
Jednak warto byłoby połączyć taką krótką wizytę z dłuższym pobytem nad morzem. Dzień , dwa pospacerować w górskim powietrzu i popatrzeć na morze z góry (1000m n.p.m.) a potem zjechać na dół i poplażować.
Bo jest to na granicy dwóch odmiennych światów- gór i morza. Przy czym jedno jest widoczne z drugiego. A to połączenie w Chorwacji jest wyjątkowo udane...
Znam jeszcze jedno podobne miejsce, ale w głębi lądu i w górach przy trasie ku morzu.
Jest to dobre na okazjonalny biwak. Pustka, cisza, tylko auto obok czasami przemknie...