2września 2009r.
7.30 pobudka, śniadanie po 9.30 wyjeżdżamy z Ptuja, tu jak zwykle próbujemy dobrze kierować się na niepłatną drogę, myślę, że nam to wychodzi;do granicy dojeżdżamy ok11. Jakie jest nasze zdziwienie jak widzimy korek..hmm..wrzesień a tu tyle aut, okazuje się , że obsługuje tylko jeden strażnik, bardzo wolno to trwa..po ok. 30min przekraczamy granicę, kierujemy się na Krapinę i potem autostradą na Zadar.W tym roku wreszcie mamy zamiar zobaczyć sławną księżycowa wyspę Pag. Zawsze omijaliśmy okolice Zadaru, w tym roku się to zmieni.
Na Pagu chcemy zatrzymać się w Mandre lub Povljanie.
Na wyspę wjeżdzamy mostem, przed nami rozpościera się piękny księżycowy krajobraz, granatowy Jadran cudownie wygląda wśród białych skał..rzeczywiście krajobraz iście księżycowy..bardzo mi się podoba…Jednak wjeżdżając w głąb wyspy zaczyna robić się bardziej zielono
dużo traw, kamieni i owiec
Povljana jest na początku wyspy więc podjeżdżamy najpierw do niej. Wcześniej wyczytałam na forum, że to typowe miasteczko z nowymi willami, bez klimatu. Rzeczywiście w miasteczku królują piękne nowe wille, jedziemy do osiedla Dubrovnik i tu zaczepia nas starszy facet. Pokazuje swój dom, przy samej plaży, apartamenty do wyboru, 30E. Jest godzina 15, oglądamy apartamencik, nowy, ładnie urządzony i ten widok na same morze i żwirową plaże...zaczynamy się zastanawiać czy jest sens szukać dalej..
mieliśmy jechać do Mandre, chwilka namysłu..decyzja zostajemy w Povljanie, nie jest tak źle, na 4dni pobytu na wyspie będzie ok.
nasz apartament-przedostatnie piętro
Rozpakowujemy bagaże i po 16 idziemy na plaże…plaża żwirowa, która dalej przeradza się w takie niby skałki..wzdłuż ciągną się sosny..woda bardzo długo jest płytka...sympatyczny widok, pogoda piękna 30st, brak chmur..palmy..zaczynamy czuć chorwacki klimat.
Wieczorem postanawiamy coś zjeść, obok plaży są dwie knajpy, okazuje się ze są tam same fasfoody, nawet pizzy brak..do centrum miasteczka kawałek, nie chce nam się iść na piechotę (oczywiście jesteśmy już po kilku kieliszkach wina). Niedaleko nas w innej willi znajduje się restauracja..jest bardzo elegancko i przyjemnie, zamawiamy mix mięs..dość smaczny..jemy na powietrzu, oglądając piękne widoki, Jadran - zachodzące słonce ..ah
po kolacji krótki spacer promenadą nadmorską..Szybciutko zasypiamy...