13 września
Dziś budzimy się dość wcześnie a niebo spowite chmurami
No cóż to nasz ostatni dzień w Orebic.
Powoli się pakujemy i idziemy na dłuższy spacer po miasteczku.
Wieczorem ostatni Peljesacki obiad na tarasie i jutro wyjeżdżamy, zrobiło się dość chłodno, nie wiem czy jest nawet 20 st, a jeszcze wczoraj było chyba z 34st. Chmury są coraz niżej, morze niespokojne, zrywa się wiatr, oj wyjeżdżamy, a pogoda się załamuje..zazwyczaj trwa to 2dni góra, ale dobrze, że nas to ominie
idziemy do naszego winiarza po zakupki, wina: białe, czerwone, różowe, likiery, orahovice, oliwy i inne trunki sporo kasy poszło, ale mamy odpowiednie zasoby na najbliższy jesienno zimowy czas
14 września
Wstajemy wcześnie rano, znosimy bagaże do auta, robimy ostatnie fotki, żegnamy się z naszymi wspaniałymi gospodarzami i czas ruszać w drogę.
Termometr pokazuje 21st !
Wow przy Trsteniku termometr w aucie pokazuje 15 st! pada delikatny deszcz i zrobiło się tak szaro jak dziwnie jeszcze wczoraj Peljesac był taki słoneczny ciepły, a dziś jak taki mroczny półwysep, choć ma to swoje uroki Półwysep żegna nas deszczem, smutno nam, ale cóż trzeb wracać do domku
Mijamy dolinę Neretwy,pięknie położony Vrgorac.
Przed nami rozciąga się widok na BiH...dalej byle juz dojechać do autostrady, mijamy Biokovo
oczywiście przy Zadarze mocno wieje, a że ja prowadzę pierwszy raz w takim wietrze to mam lekkie stresy jednak udaje się bez problemu przejechać i wjeżdżamy do Sv. Rok. temperatura ok. 23 st, także mocno się ochłodziło...żegnamy wybrzeże Cro, smutno nam, choć jak zwykle dwa tygodnie były cudowne, tyle zobaczyliśmy, odpoczęliśmy i pewnie za rok znów tu wrócimy...
Potem już na Zagrzeb, granica ze Słowenia, jedziemy jak zwykle przez Ptuj, tam tez zatrzymujemy się na nocleg w naszym hoteliku Roskar ...