9 września 2009 r.
Dziś zaczynamy szczegółowo poznawać ten cudowny półwysep, 2lata temu takie postanowienie się nie udało, w tym musi
Naszym pierwszym celem jest zobaczenie miasteczka Trpanj.
Po drodze focimy piękne widoki, szczególnie na Orebic i Korcule.
Do Trpanj prowadzi bardzo malownicza droga wśród skałek..w miasteczku panuje spory ruch, auta oczekują na prom...miasteczko mnie nie powala..dość ładnie, spokojnie, przechadzamy się nadbrzeżem, robimy parę fotek i czas jechać dalej..
Następnym naszym celem jest zobaczenie plaży Divna i osady Duba P.
Droga dość dobra dopiero za miasteczkiem Dojna Vrucica robi się bardziej wąsko...no nic jedziemy dalej...do plaży zjeżdżamy dość emocjonującymi serpentynami
Jednak było warto, za górek ukazuje się prawie pusta plaza w całej swojej okazałości
wwwoowww, jest pięknie, ze wszystkich plaż, które widziałam w Cro, ta jest najpiękniejsza...brak słow..ta woda - kryształ, te pagórki, ta zieleń...jest pięknie....jest jeszcze dość wcześnie wiec prawie brak ludzi, cisza i spokój, mogłabym tu tak siedzieć i napajać się tymi pięknymi widokami, cudnie...wiem, ze w Cro są może i ładniejsze plaże, ale ta wzbudziła we mnie nieopisane emocje, dla mnie po prostu bajka
Z godzinkę delektujemy się tym pięknem natury i czas jechać dalej, dojeżdżamy do Duby mijając po drodze inne dość ładnie wyglądające plaże..
Duba mała osada, nad brzegiem parę domków, stare , jest tez kilka nowych, sama mieścinka jest usytuowana dalej od brzegu...przejeżdżamy, stare domki, jaki klimat...pusto, ale zarazem jak romantycznie
Jakby czas się tu zatrzymał, chwilkę spacerujemy wśród domków i zbieramy się dalej, dochodzi południe..
Następny nasz cel to Trstenik, a przy okazji Dingac:)
Przejeżdżamy przez tunel, droga wąska , ale jaki widok...jesteśmy dość wysoko, w dole małe osady a na zboczach same kiście fioletowych winogron:) jest pięknie
wyskakuje z auta i zrywam kiść winogron, to chyba najsmaczniejsze winogrona jakie jadłam w życiu
przepyszne!
Droga bardzo wąska, ledwo mijamy się z busem, oczywiście adrenalinka podniesiona...w dole mijamy Dingac, Borak itd. tą droga chcemy dojechać do Trstenika, po drodze mijamy ludzi zrywających winogrona
wrzesień czas na winobranie
Droga jest bardzo malownicza, ale podnosi adrenalinke...wreszcie dojeżdżamy do Trstenika, miasteczko bardzo urokliwe, tu ludzi dość sporo, jest popołudnie, część z nich siedzi w kafejkach, część na plaży, plaza długa ale wąska...przechadzamy się focimy, pijemy mrożona kawę i czas ruszać dalej
Trstenik wygląda bardzo malowniczo z drogi, to jedne z moich ulubionych zdjęć z tych wakacji..zbliża się popołudnie mamy zamiar udać się do Zuljany, na forum ma ona i zwolenników i przeciwników, postanowiłam sama sprawdzić jak to wygląda
Do Zuljany prowadzi bardzo piękny zjazd, to jeden z najładniejszych na półwyspie, Zuljana dla mnie okazuje się bardzo sympatycznym miasteczkiem, ładne, ciche i spokojne, dość spora plaża przy wjeździe i dalej już za miasteczkiem..także osoby lubiące ładne żwirowe plaże na pewno będą zadowolone z wyboru z tego miejsca
domki zadbane, wszędzie piękna roślinność, mała promenada..mi się tu bardzo podoba, z chęcią bym tu wróciła..także ja pozytywnie odbieram to miejsce i zapisuje się do grona zwolenników
oczywiście focimy, przechadzamy się po miasteczku i wypijamy chłodna lemoniade
Postanawiamy jeszcze zahaczyć o Drace i Sreser. Miasteczka sympatyczne, jednak przejeżdżamy tylko przez nie, zatrzymując się na fotki.
Do Orebic droga mija nam dość wolno, przed nami spory ruch, oglądam tą piękna zielona krainę, jeszcze tak niedokonca odkryta i ucywilizowaną
Do Orebic dojeżdżamy przed zachodem słońca, po drodze robimy zakupki w Konzumie-Cevapcici i frytki, będzie dobra kolacja
jesteśmy padnięci, w domku pijemy winko z pobliskiej winiarni, do tego pyszna kolacja...widoki z tarasu na Korcule wspaniale i tak kończy się ten dość meczący, ale zarazem cudowny dzień