Czy mogę jeszcze dołączyć do rejsu? Znajdzie się troszkę miejsca?
Wiem, że nieładnie jest się spóźniać


"Andzik"]Puk puk...
Czy mogę jeszcze dołączyć do rejsu? Znajdzie się troszkę miejsca?
Wiem, że nieładnie jest się spóźniać, ale niedawno wróciłam z Cro (może to mnie rozgrzeszy
)
Kapitańska Baba napisał(a):Plan B na wypadek gdyby silnik nie zadziałał był taki, że próbujemy ręcznie wyrwać kotwicę i płyniemy na ląd w międzyczasie wzywając armatora - oczywiście stawalibyśmy najpewniej na kotwicy w oczekiwaniu na naprawę.
Silnik ruszył - jak napisałam - ale cały czas był bardzo słaby - miałam zakaz uruchamiania go, mógł to robić tylko Kapitan
"Chris_M"]
Nam w tym roku przytrafiło się ręczne rwanie kotwicy; kotwica poszła w dół bez problemu, ale przy probie jej wyciągnięcia, z elektrycznej windy kotwicznej słyszeliśmy tylko tak dobrze Wam znane "klik-klik".
Na szczęście warunki były "lajtowe", a najstarszy wnuk już na tyle duży, że razem z Synem rękami wyciągnęli kotwicę bez problemu.
I popłynęliście dalej z niesprawnym akumulatorem?
Nie zażądaliście od operatora jego wymiany?
Dawigs napisał(a):Przysiądę się i ja. Ze mnie to raczej szczur lądowychoć mocne fale miałem okazję przeżyć. Po raz pierwszy gdy wracaliśmy z rejsu wycieczkowego z kanału Limskiego do Rovnij. Drugi raz na promie na Krecie. Wtedy to z górnego pokładu hołd Neptunowi oddawały dzieciaki z Czech
.
ventus napisał(a):Widać, że ciut zafalowane
wiola2012 napisał(a):Widać, że październikowy rejs nie jest już tak lajtowy jak wakacyjny, chociaż i wtedy zdarzały się Wam niebezpieczne momenty. Myślałam, że będziecie mieli zimniej, ale na zdjęciach pełne słońce i ciepełko![]()
Zachody słońca jak zwykle piękne.
Kapitańska Baba napisał(a): Mijamy coś niespotykanego – taki fajny katamaran i to na żaglach!!!
Co to się na tym Adriatyku wyrabia w październiku!
Powrót do Nasze relacje z podróży