Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Dziesięć Dni w Dolomitach

Wycieczki objazdowe to świetny sposób na zwiedzenie kilku miejsc w jednym terminie. Można podróżować przez kilka krajów lub zobaczyć kilka miast w jednym państwie. Dla wielu osób wycieczki objazdowe są najlepszym sposobem na poznawanie świata. Zdecydowanie warto z nich korzystać.
blackmore2k3
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 372
Dołączył(a): 04.07.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) blackmore2k3 » 29.11.2013 20:34

Czyli można powiedzieć, że jesteście już na półmetku...
Całodniowy odpoczynek jak najbardziej zasłużony. Ciepła woda, wafle, pizza i wyjazd kolejką również. Wszak trzeba zregenerować siły przed kolejnym dniem :)
Pomimo tej krótkiej przerwy dalej jesteście w górach, a to chyba najważniejsze. Twój plan się realizuje 8)
Chmurzy rzeczywiście nieciekawe, ale mam nadzieję, że zdążyliście przed burzą. Schronisko już prawie na wyciągnięcie ręki ;)
plavac
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4893
Dołączył(a): 11.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) plavac » 29.11.2013 22:19

blackmore2k3 napisał(a):Czyli można powiedzieć, że jesteście już na półmetku...

Czas płynie nieubłaganie ...
blackmore2k3 napisał(a):Chmurzy rzeczywiście nieciekawe, ale mam nadzieję, że zdążyliście przed burzą. Schronisko już prawie na wyciągnięcie ręki ;)

Zaraz się okaże ... :)

Pozdrawiam.
plavac
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4893
Dołączył(a): 11.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) plavac » 29.11.2013 22:44

Pokój już na nich czekał. Miła dziewczyna za ladą uśmiechnęła się promiennie i powiedziała – "Sweet Eleven" especially for you! Słodka Jedenastka okazała się być małą facjatą, miała pięć łóżek, dwa malutkie okienka, mdłą żarówkę i jedno tylko gniazdko. Drzwi skrzypiały niemiłosiernie, podobnie jak drewniana podłoga korytarza, prowadzącego do łazienki. W kranach była tylko zimna woda, a dziura w podłodze udawała sedes. Obok dziury na białej emalii pysznił się napis Dolomiti. Wędrowiec poczuł, że wraca mu równowaga ducha. Jestem w domu. – odetchnął z ulgą.

Młodzi próbowali się postawić. Wujku! Tato! To miał być dzień odpoczynku! – argumentowali. A nie jest ? – szczerze zdziwił się Wędrowiec. No jest, ale po co ten spacer? Spać nam się chce, jest pora sjesty... Odpoczniemy i pójdziemy za 2 godziny... Idź sam … - wyszukiwali coraz to ciekawsze argumenty. Za godzinę będzie lało. – był nieugięty. Mówiłeś, Wujku, że o 12.00, a jest 15.00 i nie leje! – Młoda znów się upierała przy swoim. Mówiłem, że po dwunastej .– wybrnął z kłopotliwej sytuacji. Nie mieli już więcej argumentów, ulegli niechętnie. Dzień bez wędrówki dniem straconym! – próbował wzbudzić ich entuzjazm, po czym, uciekając przed ich ciepłymi spojrzeniami, dodał szybko – Czekam na dole!

Obrazek

Po płaskowyżu przetaczał się wiatr, gnający szare, ciężkie chmury. Jak tu ponuro... – zasępił się Wędrowiec. Co ludzi tak zachwyca? No nic, przejdźmy się, póki wieje, padać nie powinno. Pobawimy się z deszczem w ciuciubabkę. Byle nie z burzą !– odezwał się głos rozsądku. Z burzą nie. – był wyjątkowo zgodny.

Obrazek

Weszli na wspólny odcinek szlaków 707-709. Droga była oznakowana czerwono-białymi paskami tak, jak pisał o tym Tkaczyk – doskonale. Mgła i chmury nam nie straszne. – powiedział do Młodych. Zobaczymy, dokąd uda się dojść. Ale nie traćmy się z oczu. Ścigamy się z burzą!

Obrazek

Burza nadchodziła zza ich pleców, odwracał się co chwilę, by ocenić sytuację.

Obrazek

Tylko dlatego Młodzi znów go odeszli. Byli jednak nad wyraz rozsądni, utrzymywali bezpieczny dystans. On nie ułatwiał im zadania, bo wypatrując burzy używał do tego aparatu fotograficznego. Zdążył już zauważyć, że monotonia krajobrazu była pozorna. A stalowe tło zdjęć wracało go w czas młodości.

Obrazek

Obrazek

Doszli do rozstajów.

Obrazek

Wracamy.- podjął jedyną słuszną decyzję. I tak nas zleje ...– Młodzi byli zrezygnowani. Nie powinno.. Optymizm od zawsze był jego mocną stroną.

Obrazek

Burza nadchodziła teraz prosto w ich twarze. Jakby nieco szybciej szli. Jakby nieco mniej robił zdjęć…

Obrazek

Obrazek

Piękna przebieżka! – powiedział przed drzwiami schroniska. Nawet. – odpowiedział Syn, co było wyrazem uznania. Co to jest przebieżka? – zaciekawiła się Młoda.To, z czego wróciliśmy. – wyjaśnił Młody. Przebiegliśmy się po górach. To prawda. – potwierdziła lekko zziębnięta Młoda. Weszli do środka, zdążyli zdjąć buty i wejść do pokoju gdy chmura wisząca nad płaskowyżem postanowiła dłużej nie czekać. Wpierw usłyszeli bębnienie o dach , które po chwili zamieniło się we wściekłe werble.
Grad! – Młodzi byli zaskoczeni.

Obrazek

Obrazek


Zeszli do jadalni, która zamieniła się już w salon towarzyski. To było to, co w schroniskach Wędrowiec lubił najbardziej. Za oknem leje, a my susi, ciepełko, na stole herbatka, i do tego ten gwar przyciszonych rozmów... Przewiało ich solidnie w czasie spaceru, postanowił więc złamać swoją zasadę i poprosił o dwie grappy. Po czym złamał zasady po raz drugi i trochę grappy z kieliszka Syna wlał do herbaty Młodej. Hej! – zaprotestował Młody. Czemu z mojego? Bo jesteś lżejszy ode mnie. –roześmiał się ojciec.
A Ona jest niepełnoletnia!
– nie dawał za wygraną. Dlatego dostała do herbatki. Wszyscy musimy się rozgrzać. – usprawiedliwił się sam przed sobą. Nic nie czuć...– Młoda poskarżyła się, pijąc mały łyk. Dolał jej odrobinkę ze swojego kieliszka. Lepsze? Teraz tak!– uśmiechnęła się figlarnie.

Kilka godzin oczekiwania na – a jakże! – trzydaniowy obiad upłynął im na trenowaniu brydża. Grali z dziadkiem i bardzo się im to spodobało. Niepotrzebnie obawiali się o frajdę z gry, emocje były jak przy czteroosobowym stoliku. Wędrowiec wychodził co jakiś czas na zewnątrz i dokumentował fakt przebywania w samym środku burzowej chmury. Schronisko Rosetta leżało na wysokości prawie 2600 m n.p.m. – w dolinach biły pioruny, które tu, obok nich, powstawały. Marzył od zawsze o pięknym zdjęciu błyskawicy, ale znów musiał się pogodzić, że nie tym razem. Udało mu się za to złapać w akcji elektryczność!

Obrazek

Obrazek

Młoda wróciła do pokoju pachnąca, z głową owiniętą ręcznikiem, w klapkach. Bój się Boga, myłaś włosy! – złapał się za głowę Wujek. Będziesz miała katar! I tak mam. – zripostowała. Zawsze mam katar. A Wy lepiej też zapłaćcie po 5 euro i idźcie wziąć ciepły prysznic. Jest super! Czy Ty aby nie przesadzasz z tym luksusem?- skrzywił się Wędrowiec. Ja wiem, że to dzień odpoczynku, ale bez przesady. Co, szkoda euro? Pójdziecie spać brudni ?- dokuczała im wchodząc w rolę Kobiety. Przecież dziś była tylko mała przebieżka... – bronił się nieudolnie. Dobra, Tato, chodź, umyjemy nogi w umywalce! - roześmiał się Młody. Na taki wariant luksusu Ojciec mógł przystać. Umyli się w lodowatej wodzie (w umywalce!) od stóp do głów (sic!) i rześcy wrócili do pokoju. Młoda była częściowo usatysfakcjonowana, choć chwilę jeszcze dyskutowała sama ze sobą o przywarach męskiej natury. Widzisz, Tato, tak się kończy dawanie grappy nieletnim. – śmiał się Młody widząc nieco zawstydzoną minę ojca.

Usypiali kołysani do snu przez ogromną ulewę. Chłód i wilgoć wdzierały się do pokoiku przez szparkę w oknie, ale pod kocami było im ciepło i przytulnie. Bębnienie deszczu było jak mantra uspokajająca rozbiegane myśli. Jedna nie dała się uciszyć.
Pytała, co jutro. Hm, jutro… Na pewno –góry!

C.d.n.
mysza73
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13213
Dołączył(a): 19.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) mysza73 » 30.11.2013 09:23

plavac napisał(a):
Obrazek


C.d.n.


W innych okolicznościach przyyrody zapisałabym sobie i tą miejscówkę,
ale przy tej pogodzie wygląda tak groźnie, że kawy bym tam chyba nie przełknęła :roll: :wink: :papa: .
te kiero
Mistrz Ligi Narodów UEFA
Posty: 11424
Dołączył(a): 27.08.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) te kiero » 30.11.2013 09:25

plavac napisał(a): szalonym miłośnikom downhillu

te kiero napisał(a):
plavac napisał(a): z którymi chwilę wcześniej dzielili miejsce w wagoniku kolejki

i te zdziwione spojrzenia, gdzie Wy tu z tymi rowerami :?: :!: :wink:

plavac napisał(a):
Skąd wiedziałeś ?! :lol:
Pozdrawiam !

czasem i ja gdzieś rower wlokłem na górę, lub w gondoli :wink:
te kiero
Mistrz Ligi Narodów UEFA
Posty: 11424
Dołączył(a): 27.08.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) te kiero » 30.11.2013 09:33

plavac napisał(a):Burza nadchodziła zza ich pleców, odwracał się co chwilę, by ocenić sytuację.

jak to zawsze mówię kompanom wyprawy: co by nie było za ładnie i łatwo

plavac napisał(a):Usypiali kołysani do snu przez ogromną ulewę. Chłód i wilgoć wdzierały się do pokoiku przez szparkę w oknie, ale pod kocami było im ciepło i przytulnie. Bębnienie deszczu było jak mantra uspokajająca rozbiegane myśli.

to właśnie jeden z momentów, który najbardziej kocham w wyprawach górskich, którym się delektuję i który pozwala mi przetrwać jesienne słoty, bardzo często jak krople deszczu stukają "znajomo" o parapet (wyobrażam sobie, że jestem gdzieś w Schronisku) i robi się bardzo przyjemnie...
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59441
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 30.11.2013 12:19

Też kiedyś spałem w tym schronisku, ale dotarłem tam w inny sposób, niż Wy.
Byłem zauroczony wyjątkową grą świateł o zachodzie słońca. Wrzucę Ci tu co nieco z tamtego wieczoru:

PICT0066.JPG


PICT0073.JPG


PICT0078.JPG


PICT0085.JPG


PICT0090.JPG
plavac
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4893
Dołączył(a): 11.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) plavac » 30.11.2013 14:20

mysza73 napisał(a):
W innych okolicznościach przyrody zapisałabym sobie i tą miejscówkę,
ale przy tej pogodzie wygląda tak groźnie, że kawy bym tam chyba nie przełknęła ...


Uwierz mi, że właśnie w tych okolicznościach przyrody kawa smakowała znakomicie ! :)
Ale zapisz sobie ta miejscówkę. Wystarczy popatrzeć na Wojtkowe okoliczności przyrody... 8)

Pozdrawiam :)
mysza73
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13213
Dołączył(a): 19.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) mysza73 » 30.11.2013 14:45

plavac napisał(a):
mysza73 napisał(a):
W innych okolicznościach przyrody zapisałabym sobie i tą miejscówkę,
ale przy tej pogodzie wygląda tak groźnie, że kawy bym tam chyba nie przełknęła ...


Uwierz mi, że właśnie w tych okolicznościach przyrody kawa smakowała znakomicie ! :)
Ale zapisz sobie ta miejscówkę. Wystarczy popatrzeć na Wojtkowe okoliczności przyrody... 8)

Pozdrawiam :)


No dobra, zapisałam :P ,
ale życia mi nie starczy, żeby te wszystkie miejsca odwiedzić :roll: ,
w Wy coraz to nowe "zaraz" roznosicie :devil: :wink: :papa: .
blackmore2k3
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 372
Dołączył(a): 04.07.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) blackmore2k3 » 30.11.2013 14:57

A jak tu wczoraj wieczorem zaglądałem to był tylko sam opis. Widzę że ubarwiłeś kolejny odcinek relacji dodając zdjęcia :)
Czyli jednak udało się zdążyć przed burzą z gradem. Całe szczęście 8)
plavac
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4893
Dołączył(a): 11.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) plavac » 30.11.2013 15:07

te kiero napisał(a):
plavac napisał(a): szalonym miłośnikom downhillu


...czasem i ja gdzieś rower wlokłem na górę, lub w gondoli :wink:


Nie mów, że robisz takie rzeczy !
I mnie się zdarza popedałować, ale wybieram szerokie trakty i łagodnie nachylone stoki :)

Sympatia do bębnienia deszczu o parapet świadczy, że urodziliśmy się pod tą samą gwiazdą :wink: 8)
Ileż to razy wędrowałem w marzeniach w góry właśnie z tym dźwiękiem! Ostatni raz tej nocy :D

Pozdrawiam :)
plavac
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4893
Dołączył(a): 11.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) plavac » 30.11.2013 15:11

Franz napisał(a):Byłem zauroczony wyjątkową grą świateł o zachodzie słońca. Wrzucę Ci tu co nieco z tamtego wieczoru...


Tak, "nasz" zachód słońca był zdecydowanie inny. Ale cóż, okoliczności przyrody się nie wybiera. Trzeba lubić co się ma :)

Pozdrawiam.
plavac
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4893
Dołączył(a): 11.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) plavac » 30.11.2013 15:13

blackmore2k3 napisał(a):A jak tu wczoraj wieczorem zaglądałem to był tylko sam opis. Widzę że ubarwiłeś kolejny odcinek relacji dodając zdjęcia :)
Czyli jednak udało się zdążyć przed burzą z gradem. Całe szczęście 8)


A bo mi się palec omsknął i zamiast na podgląd spadł na wyślij :lol:
Czujny jesteś :)

Pozdrawiam.
plavac
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4893
Dołączył(a): 11.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) plavac » 30.11.2013 15:22

mysza73 napisał(a):...
ale życia mi nie starczy, żeby te wszystkie miejsca odwiedzić :roll: ,
w Wy coraz to nowe "zaraz" roznosicie ...


Cóż - trzeba przejść na buddyzm i wierzyć w reinkarnację :wink: Pytanie tylko, co będzie, jak nowe wcielenie to będzie jakiś robal albo "zaraz" czyli wielka bakteria. Jak wtedy kawę pić ... 8O Najlepiej byłoby przeistoczyć się w muchę, ta skosztuje wszystko i wszędzie :D

Inna opcja to klonowanie. Ponoć kiedyś się uda. Ale chyba nie chcę tego doczekać ...

Chyba wolę realizowanie wybranych marzeń 8)

Pozdrawiam.
travel
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2503
Dołączył(a): 20.11.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) travel » 30.11.2013 15:53

plavac napisał(a):
mysza73 napisał(a):...
ale życia mi nie starczy, żeby te wszystkie miejsca odwiedzić :roll: ,
w Wy coraz to nowe "zaraz" roznosicie ...


Cóż - trzeba przejść na buddyzm i wierzyć w reinkarnację :wink: Pytanie tylko, co będzie, jak nowe wcielenie to będzie jakiś robal albo "zaraz" czyli wielka bakteria. Jak wtedy kawę pić ... 8O Najlepiej byłoby przeistoczyć się w muchę, ta skosztuje wszystko i wszędzie :D

Inna opcja to klonowanie. Ponoć kiedyś się uda. Ale chyba nie chcę tego doczekać ...

Chyba wolę realizowanie wybranych marzeń 8)

Pozdrawiam.


Mucha :?:
Lepiej być ptakiem. Ja już sobie zaplanowałam przyszłe życie - będę orłem i wtedy sobie doładnie obejrzę całe Dolomity z góry.
Hmm , tylko czy tam żyją orły :?: Nie ważne przylecę sobie :papa:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Relacje wielokrajowe - wycieczki objazdowe

cron
Dziesięć Dni w Dolomitach - strona 12
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone