Bardzo interesujące są te "solne" zdjęcia. Niezwykłe.
Trafiłeś na ciekawy moment.
x 20słoma79 napisał(a):Do Stonu przyciągnęła mnie solana i jej chciałbym poświęcić osobny odcinek tej historii...wstęp 20 kun ...
gusia-s napisał(a):Toć wiem ... tylko mówię/piszę, że paską widziałam u nas, nie widziałam stonskiej ani ninskiej ... tak będzie już bardziej precyzyjnie brzmiałosłoma79 napisał(a):To jest stońska a nie paska takiej nie kupisz
Katerina napisał(a):A ja będąc w Stonie co roku pod koniec września oglądam stońskie maratony po murach - ludziska z całego świata przyjeżdżają...Ale ja jakoś nie dałam się nigdy namówić
Abakus68 napisał(a):Michale, nie będę ukrywał, że niezbyt często zaglądałem do Twojej relacji. Tereny mi nieznane, w najbliższej przyszłości nie sądziłem, że będę chciał się tam wybrać. Przypadkiem wczoraj zerknąłem na wpis o solance i mnie po prostu w pozytywnym tego słowa znaczeniu sponiewierało. Zbyt późno było by coś sensownego napisać, ale zerkam ponownie i powiem ci, że mógłbym tak usiąść z butelczyną jakiegoś przyjaznego dla danej chwili trunku i oglądać pracę tych ludzi. Jestem nawykły do pracy, ale uwielbiam patrzeć na wykonywanie czynności przez innych, czynności takich, jakich mnie nie dane było nigdy robić. Super wpis. Dla mnie rewelacja. W wolnej chwili przeglądnę sobie całą relację. Pokazujesz to co lubię oglądać, a o co coraz trudniej.
gdzie kupujemy Dingač i Pošip i pędzimy dalej a właściwie wracamy bo ta właśnie winiarnia była najdalej wysuniętym celem, który chciałem osiągnąć tego dnia
Powrót do Nasze relacje z podróży