napisał(a) weldon » 11.07.2010 14:15
Soczek dobra rzecz.
Ja się opiłem schłodzonego kwasu chlebowego.
Byłem na, za przeproszeniem
paradzie krakowskiej w Warszawie
Też kolorowa.
Mówiłem, że u nas jest inny klimat? Zabawa przednia była.
Obwarzanki nam Krakusy przywieźli i miód i sól z Wieliczki.
A to jeszcze nie koniec atrakcji.
Teraz mam grilla, to znaczy dziecko ma, ale może się tata załapie na jaki okruch,
więc może jeszcze wieczorkiem wyskoczę popatrzeć jak się sytuacja rozwinęła.
Tylko strasznie gorąco w murach miasta.
Zastanawiają mnie trochę te dziwne, krakowskie zwyczaje, które tu przywieźli
Może mi ktoś wytłumaczyć, co ten lajkonik robi?
Wydawało mi się, że to nie
ta parada miała być ...
Ja rozumiem odtwarzanie średniowiecznych zwyczajów, ale ... bez przesady