weldon napisał(a):Arek napisał(a):... dzisiaj mija 3 lata jak rozstałem się z nikotynowym nałogiem
Bajka! Ja dopiero półtora roku i jakieś piętnascie kilo temu rzuciłem.
Radziłeś sobie z tym jakoś? Bo ja nie bardzo ...
Ja 17 kg, ale mi to się akurat przydało
Właściwie to była pierwsza poważna próba rzucenia i co najważniejsze skuteczna. Bez żadnych wspomagaczy, tylko silna wola. Myślałem, że może po spożyciu alkoholu znowu zacznę palić, ale nie, wtedy całkowicie zapominam o nikotynie.
Zdecydowanie bardziej ciągnęło w chwilach zdenerwowania i czasami byłem bliski sięgnięcia po papierosa. Od początku motywowało mnie liczenie dni bez nałogu, do dzisiaj liczę każdy dzionek i w chwili, gdy nachodzi chwila zwątpienia zawsze mówię sobie: zobacz ile już nie palisz, nie szkoda Ci stracić tych dni ??
Szwagier nie pali od 3 miesięcy i mówi, że takie liczenie jest skuteczne