Dzień dobry

Josko Bulic napisał(a)::DDobro jutro .. ale nie pada

Dobre jutro Josko..oby nie padało

Leszek Skupin napisał(a):... dzień nie za dobry....

Ale co? Coś z synem nie tak?

Witam ...dzień Dobry....pogodowo taki sobie ,,,,ale mi pogoda nie potrzebna dziś bardziej Oli się przyda

mam nadzieję ,że dziewczyny relacje z "focenia" wrzucą

weldon napisał(a):

Leszek Skupin napisał(a):... dzień nie za dobry....

Ale co? Coś z synem nie tak?

Uuu to by był zły jakby z synem coś było nie tak

W pracy wszystko się sprzysięgło dzisiaj przeciwko mnie

Dzień dobry

weldon napisał(a):Znaczy się - nic straconego.
Teraz mam pochmurno, ale ta największa nawałnica to na północ poszła.

hehe no tak lato jest długie, damy radę

co do deszczu to faktycznie musiał iść na północ, bo ani jedna kropla nie spadła do tego było ciepeło i grill się udał


właśnie weszłam do netu i czytam co się dzieje w Wawie... szkoły i przedszkola na terenach zagrożonych w poniedziałek nieczynne

dobra najpierw muszę nadrobić zaległości w tym co napisaliście od mojej nieobecności...

Leszek Skupin napisał(a):

weldon napisał(a):

Leszek Skupin napisał(a):... dzień nie za dobry....

Ale co? Coś z synem nie tak?

Uuu to by był zły jakby z synem coś było nie tak

W pracy wszystko się sprzysięgło dzisiaj przeciwko mnie

Prosimy aby w sytuacjach kryzysowych, wyrażać się jasno i czytelnie, by nie stresować innych forumowiczów!

Pozdrawiam ...dobrze, że to tylko w pracy !

Dzień dobry.

A my mamy powódź w mieszkaniu
Zalali nas sąsiedzi, pralka im się zepsuła...

Rano obudziło nas kapanie dochodzące z przedpokoju. Na domiar złego położyliśmy się koło 3 w nocy (wcześniejsze imieniny koleżanki Joanny ), więc cały dzień będę chodzić nieprzytomna...

Jutro sąsiedzi mają do nas przyjść, żeby "się dogadać". Hmm... Nie mam doświadczenia w "byciu zalaną" Jestem ciekawa, jak chcą się dogadać...

mariusz-w napisał(a):W pracy wszystko się sprzysięgło dzisiaj przeciwko mnie

Prosimy aby w sytuacjach kryzysowych, wyrażać się jasno i czytelnie, by nie stresować innych forumowiczów!

Właśnie. To jest zwykła dezinformacja i sianie paniki.

Maslinka - przyniosą trzy czwarte - nabierzesz doświadczenia w zalaniu

Tylko nie wiem, czy się jeszcze dogadacie ...
No nic, jak wam się spodoba, będziecie się zalewać, to znaczy - dogadywać - do skutku

weldon napisał(a):Kilkanaście lat temu, o tej właśnie porze, jeździłem po okolicy i gromnicy szukałem ...
Ale, jak widzę, Olce to nie grozi
A jeszcze, jak ma takie słońce jak ja za oknem ...

Ola gromnicy szukała w tygodniu i na szczęśce znalazła. Miała dopięte wszystko na ostatn guzik, także powinno wyjść wszystko GIT. A pogoda dopisała bo obiecaliśmy jej wszystcy słonko i nie mogło być inaczej



Maslinka zrobisz sobie nieplanowany remont A doświadczenia poszukaj w necie, pełno tam takich historii i pokazują na co zwrócić uwagę- co czasami wychodzi po czasie....

weldon napisał(a):

mariusz-w napisał(a):W pracy wszystko się sprzysięgło dzisiaj przeciwko mnie

Prosimy aby w sytuacjach kryzysowych, wyrażać się jasno i czytelnie, by nie stresować innych forumowiczów!

Właśnie. To jest zwykła dezinformacja i sianie paniki.

Dokładnie... też już myślałam, że cos z małym

twister07 napisał(a):- co czasami wychodzi po czasie....

Dokładnie, nie ma nic gorszego, niż zalana kobieta.

No i to, co wychodzi "po czasie".

weldon napisał(a):
Maslinka - przyniosą trzy czwarte - nabierzesz doświadczenia w zalaniu

Co do takiego "zalewania", doświadczenie (takie malutkie ) posiadam W końcu gdyby nas dzisiaj nie zalali, to jeszcze bym spała

Na szczęście było trochę strachu, ale zniszczeń dużych nie będzie Zdarzają się takie losowe przypadki...

maslinka napisał(a):... ale zniszczeń dużych nie będzie Zdarzają się takie losowe przypadki...

To i się cieszyć, można by rzec, że już miałaś, w tym roku ...

weldon napisał(a):

twister07 napisał(a):- co czasami wychodzi po czasie....

Dokładnie, nie ma nic gorszego, niż zalana kobieta.

No i to, co wychodzi "po czasie".

ach ta Twoja wyobraźnia

maslinka napisał(a):A my mamy powódź w mieszkaniu
Zalali nas sąsiedzi, pralka im się zepsuła...

Swego czasu sąsiad z góry też mnie nieco zalał. Szczęśliwym trafem ściany i tak wyglądały już dość nieświeżo. Ubezpieczyciel wypłacił mi tyle, że sąsiadowi zapowiedziałem, że jak kiedykolwiek będzie chciał zrobić powtórkę z rozrywki, to niech się nie krepuje.