Kominek i wiszące na nim skarpety to wymysł Amerykanów taki sam jak i walentynki.
Jak nie było filmów amerykańskich to też dawaliście do skarpet, czy jak?
U nas od zawsze prezenty znajdowało się pod poduszką i ja robię tak samo mojemu dziecku.
Serce w pasy napisał(a):Kominek i wiszące na nim skarpety to wymysł Amerykanów taki sam jak i walentynki.
Jak nie było filmów amerykańskich to też dawaliście do skarpet, czy jak?
U nas od zawsze prezenty znajdowało się pod poduszką i ja robię tak samo mojemu dziecku.
Serce w pasy napisał(a):Kominek i wiszące na nim skarpety to wymysł Amerykanów taki sam jak i walentynki.
Jak nie było filmów amerykańskich to też dawaliście do skarpet, czy jak?
U nas od zawsze prezenty znajdowało się pod poduszką i ja robię tak samo mojemu dziecku.
auto_gt napisał(a):Nic dodać , nic ująć .
a nie jakieś tam buty ...
Jedna z legend z nim związanych głosi, że kiedyś uratował trzy córki biedaka przed pracą w domu publicznym, wrzucając przez komin ich domu sakiewki z pieniędzmi, które wpadły do pończoch i butów suszących się przy ogniu. Nośność tej opowieści sprawiła, że do dziś 6 grudnia w Polsce wkłada się prezenty do butów dzieci, a w Anglii i USA żywy jest zwyczaj wkładania podarków do wiszących przy kominku pończoch.
kaszubskiexpress napisał(a):Nośność tej opowieści sprawiła, że do dziś 6 grudnia w Polsce wkłada się prezenty do butów dzieci
Jacek S napisał(a):Maja stwierdziła, że skoro dziś dostała już coś z mikołajowej listy to...on naprawdę istnieje i już nie może doczekać się choinki.
Serce w pasy napisał(a):Dawajcie prezenty gdzie chcecie byle byście dawali:)
Serce w pasy napisał(a):Jesuuu Piotrek bardziej tego nie mogłeś zagmatwać.
maslinka napisał(a):Prezenty u nas w domu rodzice (tfu, Mikołaj ) wkładali pod poduszkę.
Też myślę, że te buty i skarpety to pomysł, który czerpiemy (może nawet nieświadomie) z hamerykańskich filmów.
Powrót do Rozmowy o turystyce i nie tylko