Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Dzień dobry

Wszystkie rozmowy na tematy turystyczne nie związane z wcześniejszymi działami mogą trafiać tutaj. Zachowanie się naszych rodaków za granicą, wybór kraju wakacyjnego wyjazdu, czy korzystać z biur podróży.
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
hajduczek
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3657
Dołączył(a): 23.08.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) hajduczek » 27.09.2010 12:08

no czyli sprawa załatwiona :D .... a czego więcej trzeba :lol: :lol: no może jeszcze jakiś "lont swojskiej kiełbachy" ze świniobicia :lol:
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 27.09.2010 12:09

...od razu o Maćku pomyślałem...
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 27.09.2010 12:12

Jacek S napisał(a):...od razu o Maćku pomyślałem...

Ale, w kontekście tej swojskiej czy tego ubicia?
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 27.09.2010 12:15

...pytanie zbędne :wink: temat Znasz.
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 27.09.2010 12:19

Jacek S napisał(a):...pytanie zbędne :wink: temat Znasz.

Kiełbasę zdarzało mi się już robić ... albo kaszankę ...
No, powiedzmy bardziej asystowałem babci, kręciłem maszynką do mięsa,
a oni upychali we flaku ...


Natomiast ubić - niespecjalnie ... :?

Raz mi kazali trzymać ... 8O :lol:
fotograf123
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 534
Dołączył(a): 16.03.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) fotograf123 » 27.09.2010 12:27

Dzień dobry .... :D
Joanka23
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1949
Dołączył(a): 10.05.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Joanka23 » 27.09.2010 15:27

hajduczek napisał(a):a u mnie występuje w takim garneczku smalec osobiście wytapiany z boczusiem...cebulką ....czasem jabłuszkiem lub sliwką suszoną :D ....do tych ogóreczków to idealnie pasuje :wink: ...jeszcze by trzeba znaleźć kogoś kto chlebuś osobiście wypieka i impra gotowa...."swojskie jadło" :D


No ja to w takim glinianym garneczku to zakwas na żur robię :lol:

aaaa! no i buraki kiszę :lol: - przejdzie? no bo co to za impra bez barszczyku... :wink:


Dzień dobry :D
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 27.09.2010 15:38

...no to jeszcze tylko krokieciki/paszteciki. :D
Joanka23
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1949
Dołączył(a): 10.05.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Joanka23 » 27.09.2010 15:43

Zgłaszasz się na ochotnika? :wink: - Maja Ci pomoże... :wink: :lol:
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 27.09.2010 16:21

Liczyłem na dobre serce tutejszej białogłowy...
Jolanda
Cromaniak
Posty: 3553
Dołączył(a): 11.10.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Jolanda » 27.09.2010 18:27

Jacek S napisał(a):Liczyłem na dobre serce tutejszej białogłowy...
jak to mówią :?: uderz w stół..... :D

serce to ma pasiasty :D a ja krokieciki/paszteciki :lol:
muszę ograniczyc to swojskie jadło...
przytyłam :evil: a nie powinnam :cry:
tyle że niebawem znów na szpitalny wikt przejdę , to się unormuje ...
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 27.09.2010 18:38

Jolanda napisał(a):... tyle że niebawem znów na szpitalny wikt przejdę , to się unormuje ...

Znam lepsze sposoby ... karnecik na siłownię sobie dziś wykupiłem ...
Szpital to kiepska metoda ... :(

Ale, jak mus to mus ... Ale może nie będziesz musiała?

Joanka23 napisał(a):No ja to w takim glinianym garneczku to zakwas na żur robię :lol:


A ja znam różnicę pomiędzy białym barszczem i żurem, bo nie wszyscy na to zwracają uwagę.
Strasznie mnie wkurzały te reklamy żurku, jakie Knorr na Wielkanoc puszczał :evil:
Jolanda
Cromaniak
Posty: 3553
Dołączył(a): 11.10.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Jolanda » 27.09.2010 18:56

weldon napisał(a):




A ja znam różnicę pomiędzy białym barszczem i żurem, bo nie wszyscy na to zwracają uwagę.
8O powiedz,powiedz proszę,bo wstyd się przyznac ale ja nie wiem :oops:

a mus jest ,ale nic to i przez to przebrniemy :wink:
a i jeszcze jedno :D karnecik to ja mam ale do.........................
KINA :lool:
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 27.09.2010 19:14

Jolanda napisał(a):... wstyd się przyznac ale ja nie wiem :oops:

Podstawowy to już znasz - żur jest na zakwasie, a barszcz ... na liściach barszczu białego :lol:

No i jeszcze tam takie duperele o postnym żurze, który się na przednówku jadało:
... polewka z mąki zakwaszonej, niekraszona, ale zabielona mlekiem, jadana z sypkim czyli próżonym grochem ...
jak to ładnie Gloger opisał, zaś Potocki dodawał:
Zgłodniałych oblężeńców pod nieprzyjacielem
Naszym żurem, a ruskim obżywił kisielem.

Co (...) objaśnia Gołębiowski, pisząc: ,,Żur z mąki owsianej na noc zakwaszony, rzadki,
a kisiel taż sama potrawa, do większej tylko gęstości przywiedziona, czasem zaziębiona, tak że się nożem kraje".

Natomiast:
W Wielkim poście jadano żur ze śledziem. Gdy więc nadeszła Wielkanoc, młodzież dworska urządzała nieraz krotochwilny pogrzeb dla żuru i śledzia, zwłaszcza gdy był w jej gronie nowicjusz, z którego chciano zażartować. Niesiono śledzia uwiązanego na sznurku u wysokiej gałęzi, niby skazując go na powieszenie za to, że przez siedem niedziel prześladował poszczące żołądki.
Za śledziem kazano nowicjuszowi nieść na głowie stary garnek napełniony żurem. Za niosącym żur szedł niby grabarz z łopatą, a gdy procesja ta wyszła na dziedziniec, niosący łopatę uderzał z góry w garnek i rozbijał a żur oblewał fryca wśród gromkiego śmiechu dworskiej drużyny.
- Zygmunt Gloger herbu Prus II

Dlatego polecanie żuru Polakom na Wielkanoc uważam za mocną kpinę z naszych zwyczajów ...

I dlatego Knorr ma u mnie przerypane. :lol:
Jolanda
Cromaniak
Posty: 3553
Dołączył(a): 11.10.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Jolanda » 27.09.2010 19:26

hmm :roll:
no toś mi :wink:
to ja może z innej beczki ...
Z powstaniem Żuru i barszczu białego wiąże się pewna historia: W pewnej xxx wsi mieszkał piekarz. Skąpiec jakich mało. Wszyscy którzy go znali jednogłośnie stwierdzali, że za dobrą kasę to by własna matkę sprzedał. Ów piekarz prowadził również karczmę. Podawał w niej chrzczone piwo, tandetny miód, byle jakie żarcie. Oszukiwał na czym tylko się dało. Ludzie z pobliskich wsi mieli dosyć karczmarza oszusta więc wynajęli pewnego żarłoka, aby ten dał nauczkę skąpcowi. Po pewnym czasie do karczmy zawitał tajemniczy człowiek. Miał przy sobie wielką skrzynię i sakwę pełną złota. Przybysz oznajmił, że chce założyć się z piekarzem o to, że zje najgorsza zupę jaką piekarz przygotuje i nie dostanie po niej niestrawności. Stawką była karczma i przepis na najgorszą potrawę przeciwko workowi złota. Był też jeden warunek: piekarz nigdy nie będzie mógł, ani gotować tej zupy, ani zdradzić nikomu przepisu i będzie się musiał wyprowadzić z okolicy, pod groźbą klątwy. Karczmarz zwietrzył niezły interes. Postanowił na kolację ugotować jakąś niestrawną bryję. Wziął skisłe resztki zaczynu na chleb razowy, zalał je wrzątkiem. Wrzucił dla niepoznaki parę warzyw, dodał przygotowaną do wędzenia surową, ledwo co przyprawiona kiełbasę, wrzucił znalezione jakieś stare zeschłe grzyby, z których jak były swieże zapomniano ugotowac sos do mięsiwa, wrzucił resztkę zeschniętej, podśmierdziałej już wędzonki, dla zbicia aromatu śmierdzącego mięsa wrzucił 2 ząbki czosnku, a na koniec narwał naręcze lebiody rosnącej za chałupą i dodał pod koniec gotowania. Całość podał na kolację. Jakie było jego zdziwienie, gdy przybysz nie dość, że zjadł zupę ze smakiem, to jeszcze inni w karczmie zechcieli je spróbować. Zupa okazała się przepyszna. Chytry piekarz karczmarz stracił w ten sposób karczmę i przepis na zupę, no i musiał się wyprowadzić. Sprzedał piekarnie i pojechał na Śląsk. Jednak, że wciąż był chytrusem postanowił założyć karczmę na Śląsku i tam serwować swoją zupę. Jednak, że bał się klątwy zakwas z mąki żytniej zastąpił zakwasem z kiszonej kapusty. Smak zupy był podobny do tej, dzięki której stracił karczmę. Zupa była tak dobra, a wieść o niej niosła się po świecie, że do karczmy piekarza zajrzał nawet Jan III Sobieski wracając spod Wiednia.;


Czy to prawdziwa historia? Któż to wie? Jednak w sposób jasny przybliża nam różnicę między żurem a barszczem białym .....więc tę kwestie mamy z głowy ...
ale wodzionka jest tylko jedna i tego się trzymajmy :lol:
:wink:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Rozmowy o turystyce i nie tylko



cron
Dzień dobry - strona 945
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone