Ale,
el_guapo, problem nie polega na tym, że ktoś chce oszczędzić,
tylko na tym, choćby na tym przykładzie widać, że wszystko ma swoje granice i głoszenie,
że można przez kilkanaście godzin, bez snu, pędzić bocznymi drogami grubo ponad setkę,
pijąc jednego Red Bulla za drugim, uważam za nieodpowiedzialne.
Jeżeli to ma być jakaś przestroga, to starajmy się nie namawiać ludzi do robienia takich rzeczy,
bo, jak widać, może się to, w końcu, źle skończyć.
Ja to przerażony jestem faktem, że tam było kilka rodzin, a więc sporo dorosłych i żaden - żaden
- nie został oddelegowany do opieki nad dziećmi.
Przecież to jest kompletny brak odpowiedzialności, nie tylko rodziców tego dzieciaka, ale również pozostałych.
Brak odpowiedzialności, a może zmęczenie trasą, a może ... no, sam nie wiem, co.
Jedziemy na wakacje, z dziećmi, to starajmy się, przede wszystkim, zrobić wszystko, żeby cało i bezpiecznie dojechać, odpocząć i wrócić, a czy, przy okazji, uda nam się coś zaoszczędzić, to już rzecz wtórna.
Wystarczy jak sobie odpuścimy kilka razy lody, kilka razy rakije i pizzę
i już jesteśmy do przodu i możemy gdzieś, po drodze zanocować.