Dzieci i przerwy w trasie:)

Witam:)
Proszę się nie śmiać Ale ja naprawdę się zastanawiam jaką obrać strategię jazdy. Dzieci jest troje: 8lat, 5lat i 3 lata. Bardzo żywe. Kiedy zaczynają się nudzić lub są zmęczone- zaczepiają się nawzajem i dochodzi do regularnych bitew na tylnym siedzeniu

Sytuacje ratują przerwy w jeździe. I tu moje pytanie: krótkie a często czy jedna-dwie długie i dalej jazda?
Wywalać towarzystwo z samochodu co 1,5 godziny czy chcą czy nie chcą? Czy czekać aż będą naprawdę zmęczeni i zrobić jeden porządny postój?
Kiedybyście lepiej odpoczęli? Jedziemy z przerwą pod Zagrzebiem.Nie możemy też jechać w nieskończoność

Co do gażetów typu dvd to mam już wszystko ale wiadomo i te rzeczy przestają bawić po paru godzinach.

Aha. Jedziemy z Warszawy do Igrane przez Zagrzeb.

Pomocą może się okazać noc i dzieciaki padną na kilka godzin.

w naszym przypadku (chłopcy jeżdżą do cro odkąd skończyli 2.5 roku, teraz mają 10) trudno powiedzieć jakiej długości przerwy są najodpowiedniejsze. Po prostu obserwujemy ekipę, sami, że tak powiem, wyrażają chęć pobrykania na jakiejś polance etc. Zgodzę się z przedmówcą- nocna jazda załatwia wiele. To jednak zależy od preferencji- niektórzy kierowcy nie lubią nocnej jazdy.

heca7 napisał(a):Witam:)
Proszę się nie śmiać Ale ja naprawdę się zastanawiam jaką obrać strategię jazdy. Dzieci jest troje: 8lat, 5lat i 3 lata. Bardzo żywe. Kiedy zaczynają się nudzić lub są zmęczone- zaczepiają się nawzajem i dochodzi do regularnych bitew na tylnym siedzeniu

Sytuacje ratują przerwy w jeździe. I tu moje pytanie: krótkie a często czy jedna-dwie długie i dalej jazda?
Wywalać towarzystwo z samochodu co 1,5 godziny czy chcą czy nie chcą? Czy czekać aż będą naprawdę zmęczeni i zrobić jeden porządny postój?
Kiedybyście lepiej odpoczęli? Jedziemy z przerwą pod Zagrzebiem.Nie możemy też jechać w nieskończoność

Co do gażetów typu dvd to mam już wszystko ale wiadomo i te rzeczy przestają bawić po paru godzinach.

Aha. Jedziemy z Warszawy do Igrane przez Zagrzeb.

U mnie pomagają audiobooki Jak dzieciaki były małe to wszystkie bajki czytane przez Fronczewskiego o potem Pottery i inne Narnie. Nawet ja lubię posłuchać czegoś ciekawego, szczególnie jak czytają znani aktorzy.

po 1,5 godziny to trochę szybko na przerwę, tydzień pojedziecie
tak ok 3 godziny powinny wytrzymać, no chyba ze potrzeby fizjologiczne zmuszą was częściej. DVD nieocenione, tylko załatwcie nowe bajki. Wymyślcie tez jakieś zabawy mówiony typu kto pierwszy coś tam znajdzie/zobaczy, może jakieś zabawki do auta, książeczki, gazetki, nowe autko itp. Lizak czasem zamknie dzioba, czy tic taki

My nigdy nie lubiliśmy jazdy nocnej, ale za to zawsze wyjeżdżaliśmy bardzo wcześnie rano. Teraz latem nawet można o 4 wstać, nawet ciut wcześniej, auto wieczorem spakowane, zebrać się i wio - gwarantowane, że za jakąś chwilę dobiegać będzie z tylnego siedzenia słodkie pochrapywanie (koniecznie zabrać ulubione podusie i wałeczki pod szyję). Wtedy jedziecie tak długo, jak kierowca da radę. W ciągu dnia postoje nieuniknione.

Ja powiem tak jak dzieci były małe to jeździłem na Istrię.
Jak podrosły to do Dalmacji.
Za to zawsze wyjeżdzaliśmy późnym popołudniem by trasy było jak najwięcej w nocy.

u mnie kluczowym rozwiązaniem są konsole do gier

chłopalki 8 i 4 lata mają zacięcie do grania na wszystkim co elektroniczne i nawet głupi telefon z prostymi gierkami może załatwić sprawę na wiele godzin

oczywiście nie wszystkie dzieciaki mają zacięcie do gier

generalnie dzieciaki trzeba czymś zająć takim żeby od nich wymagało to uwagi
samo oglądanie dvd może nie wystarczyć no i trzeba by mieć filmotekę narodową w kompie
u kolegi który jechał z dzewczynka 4 lata sprawę załatwiły kredki i papier i całą drogę rysowała

Dzięki za podpowiedzi
Zamierzamy wyjechać o 4.00 nad ranem. Mam więc nadzieję, że część trasy prześpią
O audiobokach nie pomyślałam, dzięki

Dla dzieci które już chodzą to najlepsza podroż jest nocą,ale to zależy juz od kierowcy jak się czuje w jeździe na noc.

moja córka bierze laptopa, ma tam różne herosy, simsy. albo będzie grać albo będzie spać

o tak, audiobooki to podstawa.

Iwona_PB napisał(a):o tak, audiobooki to podstawa.

nie jestem za bardzo chętny na dvd i gry w czasie jazdy, potem mali goście są wiezieni jak koty w worku nie wiedzą gdzie i którędy jechały. Przy słuchaniu można jeszcze coś ewentualnie pogadać i popatrzeć za okno a przy obrazie to już są całkiem wylogowane. Ja już od paru lat jestem molestowany na zakup dużego dvd pod dach ale mam szklany dach więc nie ma gdzie przykręcić

cześć Heca

Dokładnie nad tym samym sie zastanawiam - już mnie głowa boli od myślenia czy może lepiej w nocy a moze jednak lepiej w dzień. Moja młodsza ma troche ponad rok i boję się ze za dużo atrakcji to ja jej nie wymyślę
Ze starszą jeździliśmy w dzień - dawała radę spokojnie - tyle ze wieczorem demon jakiś sie w niej budził i zamiast iść grzecznie spać ( razem z kurami jak zmęczeni rodzice ) to ona skakała do północy...

PS - kiedy jedziecie ? Moze terminy nam się pokrywają ?

My w tym roku jedziemy z zestawem 9 i 2,5 (mieszanka jeszcze piorunująca, bo mała chce wszystko to co ma starszy ... a starszy niekoniecznie chce wszystko dać, wieć awantura i wrzaski gotowe). Z różnych powodów w okolicach Grazu wypada nam nocleg więc plan drogi jest dopasowany tak naprawdę do rytmu dnia małej i jej południowe spanie. Z mojego doświadczenia 2 do 2,5 godziny mała wytrzymuje w aucie, później przerwa jest konieczna. Zręcznie planując godzinę wyjazdu można zrobić bloki nawet 4 -5 godzinne ciągłej jazdy, a tego to i już dorosły nie wytrzymuje bez przerwy

pozdr
Arek