Wyjeżdżamy 30lipca nad ranem z Warszawy. Jedziemy przez Zagrzeb.
Co do tego, że dzieci jadą z Dvd trochę nieświadome ciekawego świata za oknem to się zgadzam
Zauważyłam, że chyba szybciej się nudzą niż ja. Ja jeździłam z nosem przyklejonym do szyby. Niektóre trasy przemierzane wielokrotnie mam nadal w pamięci z dzieciństwa(choćby do Łodzi- zalew, w którym spuszczano wodę i zjeżdżalnię do niego.Bloki prawie na plaży obok. Piękny mur pałacowy, miejsce gdzie mieszkali cyganie). Teraz dzieci nie chcą patrzyć w okna Chcą rozrywek, przyzwyczajone przez telewizję i internet
Próbuję córkę nauczyć oglądania świata. Ale to nie takie proste-one są przyzwyczajone do łatwizny. I my chyba też