Dylematy początkującego

Mała Czarna napisał(a):Dzieki bardzo za wszystkie rady. Najwazniejsze jest to, że mój kochany mąż usiadł na forum i zaczął czytać! Mam nadzieję, że owocnie. Pa!

Hej ! Wybieramy się z 3 letnią Panienką w czerwcu lub lipcu. Gdzie jedziecie ?

Amonek

Amonek.
Wysłałam Ci wiadomośc na priv ale nie wiem czy dotarła - chodzi o Hvar i Lilli.
Jeśli nie dotarła napisz do mnie na miala adres e-mail widoczny tylko dla zalogowanych na cro.pl i zerknij w moje posty o Hvarze - sporo tego jest

Witam AMONEK , więc na pewno jedziemy. Z Głogowa przez Słowacje itd. a gdzie na pewno w okolice Primosten albo bliżej Trogiru. A później chyba dalej w strone Dubrownika. Z małą nie chcemy się często przemieszczać jeżeli chodzi o nocleg, więc ok. tygodnia w jednym miejscu a potem tydzień w drugim. Wyjazd planujemy ok. 20 czerwca . Dajcie znać kiedy wy i gdzie!?
Mała Czarna

Witam,dołączam się do opini że tylko własny samochód,raz byłem na wczasach autobusem i się wyleczyłem,teraz tylko swój lanosik(też gaz).Z lpg niema problemu,kwaterke też znajdziecie na 100%.Pozrówko.

W tym roku pierwszy raz mam zamiar jechać na wakacje swoim bolidem i mam stracha. Ale czytam, czytam Wasze opinie i strach mi mija. Widzę, że pomysł przejechania wzdłuż i wszerz CRO jest do zrealizowania. Teraz pozostaje mi mieć jedynie nadzieję, że nie zapłącę zbyt wysokiego frycowego

A co to za bolid i dlaczego strach

Mój bolid to w całkiem przyzwoitym stanie ESCORT COMBI, któremu dość ufam, zatem mój strach nie jest związany z samochodem. Stracha mam dlatego, że nigdy jeszcze nie byłem samochodem za granicą naszej wspaniałej ojczyzny. Rozumiesz: granice, celnicy, drogówka, zakazy parkowania w obcym kraju, itp, itd...
Ale pierwsze koty za płoty. Już niedługo, blisko, coraz b l i ż ej ...

Nie bój się!!!

>Stracha mam dlatego, że nigdy jeszcze nie byłem samochodem za >granicą naszej wspaniałej ojczyzny.

No to CI powiem że o ile przestrzegasz przepisów jeżdzenie poza granicami jest łatwiejsze często niż po Polsce. Nawet w Hr gdzie jeżdżą naprawdę ostro i odważnie nie ma takiej bezmyślności i brawury na drogach jak w Polsce. Ważne tylko żeby się nie śpeszyć i jechać wdeług przepisów.


>Rozumiesz: granice, celnicy, drogówka, zakazy parkowania w obcym >kraju, itp, itd...

celników to już praktycznie nie ma (zwłaszcza jak się poruszasz wewnatrz uni, w Hr celnicy praktycznie też nic nie sprawdzają. Drogówkę w Hr mogę chwalić - robią swoje i to bardzo stanowczo. Jak łamiesz przepisy to płać. Trochę podpada drogówka na Słowacji. Zakazy parkowania w to nie problem, pilnój znaków i przede wszystkim jak jest znak zakazu parkowania to nie stawiaj tam samochodu bo ci odholują i zabulisz. Ogólnie na drogach jest tłok i to jest najwiekszy problem

Granica--nie ma problemu, teraz nie ma już kontroli, a jak nawet coś chcą sprawdzić to tylko spoko i dalej w drogę. Ja miałem różne przejścia, głównie a celnikami austriackimi, nawet boczki w aucie (Vito) odkrecali, szukali przemytu a nas trzymali pod karabinami, trochę głupio się czuliśmy, ale było-minęło. Teraz jedziesz i patrzysz -- znowu zmiana kraju, a kontroli brak. Inna sprawa to np zakaz parkowania, u nas wiadomo jak przestrzegany, a w Cro auto mogą dosyć szybko odholować na parking i zapłacisz mandat. Należy też uważać na ograniczenia prędkości, z tamtymi policjantami trudniej się dogadać i kary częto dosyć wysokie mają. Pzdr

smer napisał(a):Mój bolid to w całkiem przyzwoitym stanie ESCORT COMBI, któremu dość ufam, zatem mój strach nie jest związany z samochodem. Stracha mam dlatego, że nigdy jeszcze nie byłem samochodem za granicą naszej wspaniałej ojczyzny. Rozumiesz: granice, celnicy, drogówka, zakazy parkowania w obcym kraju, itp, itd...
Ale pierwsze koty za płoty. Już niedługo, blisko, coraz b l i ż ej ...

Strach na wielkie (tylko) oczy
Wytęż oczy, poczytaj - a strach odleci
http://www.pzmtravel.com.pl/index.php?id_strony=1129
szerokiej drogi

Uspokój męża.W tamtym roku też to przeżwaliśmy.Pierwszy raz i to do Bułgarii(1700km-Tico).Tutaj dużo lepsze drogi i bliżej.Wy przynajmniej nie macie problemu z zapakowaniem się(-my dalej Tico) .Szczęśliwie dojedziecie.
Tomek.

smer napisał(a):Mój bolid to w całkiem przyzwoitym stanie ESCORT COMBI, któremu dość ufam, zatem mój strach nie jest związany z samochodem. Stracha mam dlatego, że nigdy jeszcze nie byłem samochodem za granicą naszej wspaniałej ojczyzny. Rozumiesz: granice, celnicy, drogówka, zakazy parkowania w obcym kraju, itp, itd...
Ale pierwsze koty za płoty. Już niedługo, blisko, coraz b l i ż ej ...

Czego tu się bac żadnych celników odpraw nawet czasami nie zdążysz pokazać paszportu bo każą ci szybko przejechać a nagranicy z Chorwacją dostaniesz tonę materiałów turystycznych bardzo pomocnych dla "pierwszaków" drogi /patrz-autostrady/ wyśmienite tylko im zazdrościć zatankujesz np. w Austrii to zobaczysz jak twój samochód będzie się cieszył i oczywiście dalej na nim zajedziesz dlatego strach zostaw w Polsce