A zatem lecimy nad Górami Kantabryjskimi.
Bezmiar przestrzeni, pofałdowanej masywami bezimiennych z góry szczytów i kolorowych dolin. Jest to naprawdę coś pięknego widzieć z góry tyle dolin i gór oraz barw na ziemi.
Nie dziwię się tym wszystkim, którzy chcą latać samolotami, szybowcami czy uprawiać skydiving, gdyż znajduja w tym wielką pasję.
Jeszcze raz rzut oka w kierunku zapory de Luna
W międzyczasie chyba wlatujemy w strefę winnic czy coś takiego, bo siatka dróg spinajacych góry niczym pajęczyna robi się dziwnie gęsta.
W dodatku stoki schodza na południe, więc...do słoneczka, a winne szczepy to lubią, więc może jakieś winko rzeczywiście w dole dojrzewa?
Wkrótce dolatujemy nad zbiornik zaporowy (embalse- a w Portugalii barragem) Barcena przy mieście Ponferrada nad rzeką El Sil dopływie Rio Mino.
Krajoraz powoli zaczyna się zmieniać. Góry zniżają się i przejdą wkrótce w wyżyny, po których rzeźbią swe koryta od tysiącleci rzeki.
Tymczasem na poły drzemiąc i próbując odsypiać zarwaną noc (chyba marzenie ściętej głowy, bo mając za oknem taki spektakl raczej trudno mi tak sobie po prostu spać- zaczekam na ocean, bo tam jest monotonia) zwracam uwagę na kraj. Cóż...poszli dalej niż my, pobudowali sporo autostrad, więc transport i infrastruktura stoją nieco lepiej niż u nas a TIRy nie blokują miast, żeby się przedostać na druga stronę.
U nas dominuje zieleń, a u nich kolory, po prostu kolory.
Chociaż...bywają i zielone tereny- tam, gdzie są tereny górskie i sporo opadów:
Dopiero na terenach bardziej suchych robi się "kolorowo".
Z góry pięknie widać węże. Meandrujące rzeki.
Rio Sil.
Często są one rozszerzające się o zbiorniki zaporowe w górach, choć zobaczycie wkrótce, że nie tylko w górach.
Na Półwyspie Iberyjskim masowo budowano zbiorniki retencyjne i pod tym względem stanowi to wzór dla innych krajów- zwłaszcza mających problemy z ilością (lub jakością!) wody i w ogóle. Wiele razy w Pirenejach i nie tylko widziałem kolorowe tonie wód, turkusowe, zimne jeziora, stanowiące doskonałe zabezpieczenie przed suszą i problemami z wodą. Nam daleko do nich- oj bardzo daleko...
Niektóre takie zbiorniki zbudowane zostały na rzekach górskich kaskadowo z biegiem rzeki w dół, co stanowi dokonały przykład wykorzystania inżynierii hydrologicznej w odniesieniu do tego, co natura krajowi dała. A dała wiele rzek w górach, które wiją się dziesiątkami kilometrów i "spadają" z wyższych regionów dając prąd i słodką wodę.
Nieco dalej wlatujemy w obszar powietrzny Portugalii.
Po jednokrotnej wizycie w tym ładnym kraju w 2000r czuję się, jakbym teraz był drugi raz, zwłaszcza, że tym razem łatwiej i niejako więcej "zwiedzam". Bo kawał kraju widać przecież!