maslinka napisał(a):Widzę, że zainwestowali w nowe stoliki i krzesła w barze na Srebrnej. W 2017 mieli takie drewniane ławy
Ludzi przybywa to i biznes się rozwija - niestety.
A widzę na Twoim zdjęciu ,że wredne plastiki już były
A w konobie pewnie chcieli, żeby im zeszły pozycje z ponudy dana
To co zamówiliśmy było bardzo dobre i w dużej ilości , ale mimo wszystko czuję się oszukana w perfidny sposób
Katerina napisał(a):travel napisał(a): Jestem zaskoczona , bo pamiętam zdjęcia menu z relacji Kateriny
Było, było i to całkiem rozbudowane, ale pod koniec września nie każda z jego pozycji była dostępna.
I też wybraliśmy dania z lustra Określiłam je wtedy w mojej relacji, jako smaczny chorwacki fast food.
Pamiętam, że przychodziło tam wielu lokalsów, też trochę czekaliśmy na obsługę, ale... jest to konoba wiejska, mentalność południowa, to trzeba przybrać podobną
Chociaż dziwi mnie,że nie dali Wam jelovnika
To co zamówiliśmy było bardzo dobre i w dużej ilości , ale mimo wszystko czułam się oszukana w perfidny sposób
travel napisał(a):A w drodze powrotnej do apartmana widzimy, że nadciąga coś strasznego
I pięknie i straszno
Super zdjęcia kościoła Św. Mikołaja w towarzystwie nadciągających trzech wiatrów ( czy też już wiejących)
Na szczęście tylko postraszyło
Roksana.concept napisał(a):A zastanawiałam się, czy damy radę dojść do Stinivy, mój chłop na problemy z kolanami, więc spodobał mu się pomysł śladami Maslinki i kajakowe wędrówki. Dużo Wam czasu zajęła droga?
Twój chłop lepiej niech sobie odpuści dotarcie do Stinivy drogą lądową. Może i by zszedł ale wejście jest mega męczące .
Schodziliśmy 30minut a wchodziliśmy 15minut.
Chciałam jeszcze podpytać o wrażenia męża z nurkowania.
Mój małż nurkuje już ładnych parę lat i ma uprawnienia do 40m głębokości.
Zawsze jest mega zadowolony z nurkowań.
Mówił ,że polska baza na Visie jest bardzo profesjonalna.
Widzę, że zwolnił się Twój termin u Leciji, to znaczy, że zrezygnowaliście?
Nie chciałam was wcześniej martwić, ale skoro wieść się rozniosła....
Niestety zrezygnowaliśmy , ale już 2 tyg. temu i nie z powodu koronawirusa.
Wszystko rozbija się o kasę
Lecija zwróciła mi całą zaliczkę. A miałam już dla niej przygotowaną nalewkę z malin domowej roboty