Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

DWIE WYSPY A.D. 2019

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
travel
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2503
Dołączył(a): 20.11.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) travel » 16.03.2020 10:19

maslinka napisał(a):Widzę, że zainwestowali w nowe stoliki i krzesła w barze na Srebrnej. W 2017 mieli takie drewniane ławy

Ludzi przybywa to i biznes się rozwija - niestety.
A widzę na Twoim zdjęciu ,że wredne plastiki już były :evil:

A w konobie pewnie chcieli, żeby im zeszły pozycje z ponudy dana :roll:

To co zamówiliśmy było bardzo dobre i w dużej ilości , ale mimo wszystko czuję się oszukana w perfidny sposób :roll:

Katerina napisał(a):
travel napisał(a): Jestem zaskoczona , bo pamiętam zdjęcia menu z relacji Kateriny

Było, było i to całkiem rozbudowane, ale pod koniec września nie każda z jego pozycji była dostępna.
I też wybraliśmy dania z lustra :D Określiłam je wtedy w mojej relacji, jako smaczny chorwacki fast food.
Pamiętam, że przychodziło tam wielu lokalsów, też trochę czekaliśmy na obsługę, ale... jest to konoba wiejska, mentalność południowa, to trzeba przybrać podobną :wink:
Chociaż dziwi mnie,że nie dali Wam jelovnika :roll:

To co zamówiliśmy było bardzo dobre i w dużej ilości , ale mimo wszystko czułam się oszukana w perfidny sposób :roll:

travel napisał(a):A w drodze powrotnej do apartmana widzimy, że nadciąga coś strasznego

I pięknie i straszno :hearts:
Super zdjęcia kościoła Św. Mikołaja w towarzystwie nadciągających trzech wiatrów :D ( czy też już wiejących)


Na szczęście tylko postraszyło :D

Roksana.concept napisał(a):A zastanawiałam się, czy damy radę dojść do Stinivy, mój chłop na problemy z kolanami, więc spodobał mu się pomysł śladami Maslinki i kajakowe wędrówki. Dużo Wam czasu zajęła droga?

Twój chłop lepiej niech sobie odpuści dotarcie do Stinivy drogą lądową. Może i by zszedł ale wejście jest mega męczące .
Schodziliśmy 30minut a wchodziliśmy 15minut.

Chciałam jeszcze podpytać o wrażenia męża z nurkowania.

Mój małż nurkuje już ładnych parę lat i ma uprawnienia do 40m głębokości.
Zawsze jest mega zadowolony z nurkowań.
Mówił ,że polska baza na Visie jest bardzo profesjonalna.

Widzę, że zwolnił się Twój termin u Leciji, to znaczy, że zrezygnowaliście? :(

Nie chciałam was wcześniej martwić, ale skoro wieść się rozniosła....
Niestety zrezygnowaliśmy , ale już 2 tyg. temu i nie z powodu koronawirusa.
Wszystko rozbija się o kasę :roll:
Lecija zwróciła mi całą zaliczkę. A miałam już dla niej przygotowaną nalewkę z malin domowej roboty :cry:
travel
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2503
Dołączył(a): 20.11.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) travel » 16.03.2020 10:27

Magda O. napisał(a):Może to dziwne, ale lubię takie załamania pogody w Chorwacji. Może dlatego, że nigdy nie przeżyłam jakiejś gwałtownej burzy czy kilkudniowej ulewy, zawsze góra dwa dni lekkiego deszczyku i minimalnego ochłodzenia, które można było wykorzystać na zwiedzanie bez zmęczenia spowodowanego upałem.

Jak się ma w planie coś do zwiedzania to lekkie załamanie pogody jest jak najbardziej wskazane.
Pamiętam burzę na morzu dwa lata temu na Pelješcu, którą obserwowałam sobie wieczorem na balkonie popijając wino :) albo w 2014 roku, podczas słynnego długotrwałego załamania pogody, obserwowaliśmy burzę nad Splitem siedząc w słońcu na balkonie w Stomorskiej na Šolcie :)

W 2014 przeżyliśmy totalne załamanie pogody w Dubrovniku - prawie 2 dni siedzieliśmy w apartmanie. Okropne burze -a było ich kilka i ulewy. Dodatkowo podczas burz wysiadał prąd i wi-fi :roll:
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 16.03.2020 10:58

Mi upał nie przeszkadza w zwiedzaniu i wolę jednak czyste niebo i sunce niż chmury i deszcz :)

Mimo ludziów plażyczki fajne i piękne lazury.
travel
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2503
Dołączył(a): 20.11.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) travel » 17.03.2020 14:17

gusia-s napisał(a):Mi upał nie przeszkadza w zwiedzaniu i wolę jednak czyste niebo i sunce niż chmury i deszcz :)


Zazdroszczę Ci tej odporności na upał. Też wolałabym zwiedzać przy słonecznej pogodzie.
Niestety dwutygodniowy pobyt w Grecji połączony ze zwiedzaniem w czterdziestostopniowym upale skończył się dla mnie prawie w szpitalu :roll:
CROberto
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4927
Dołączył(a): 03.02.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) CROberto » 26.03.2020 14:50

Lazury - pocztówkowe 8)
Plaża na tyle fajna,że taka ilość ludzi by mnie nie zniechęciła do "wykojenia" miejsca dla nas.
W takich sytuacjach, rozkładam się tuż przy wodzie i nie oglądam się za siebie. :wink:
Pewnie i tak większość czasu krążyłbym po bezludnej okolicy :)
travel
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2503
Dołączył(a): 20.11.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) travel » 12.04.2020 14:31

CROberto napisał(a):Lazury - pocztówkowe 8)
Plaża na tyle fajna,że taka ilość ludzi by mnie nie zniechęciła do "wykojenia" miejsca dla nas.
W takich sytuacjach, rozkładam się tuż przy wodzie i nie oglądam się za siebie. :wink:

Dla mnie miejsce tuż przy wodzie ma jedną małą wadę - brak cienia.

Ale dobrze ,że każdy ma inny gust, bo inaczej tłoczylibyśmy się na jednej plaży :papa:
travel
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2503
Dołączył(a): 20.11.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) travel » 12.04.2020 16:02

Dziś siedzę sama.
Małż walczy z wirusem na froncie :roll:
Takie święta- nie święta :(

Odcinek dwunasty

Dziś będą nudy w Komižy :hearts:

O 5 rano budzą mnie mewy, koguty... przewracam się z boku na bok .
I ledwie udało mi się przysnąć , znowu budzą mnie jakieś ptaszyska ,
które najwyraźniej z ożywieniem o czymś dyskutują w pobliżu 8O :evil:

Wychodzę na taras uzbrojona w aparat.

Jest pięknie :hearts:

Po wieczornych chmurach nic nie zostało.
Zapowiadanej nocnej burzy też nie było.

Po chwili na pobliskim drucie dostrzegam jaskółki -uczestniczki dyskusji, ależ one hałasują :roll:
1.jpg


Nie pozostaje mi nic innego jak zatopienie się w lekturze i czekanie na wschód słońca
3.JPG

4.JPG

5.JPG


Nie tylko ja nie śpię o tej porze. Na wzgórzu Hum koło kościółka sv.Duha widzę samotnego rowerzystę - chyba musiał wstac w środku nocy żeby tu wjechać 8O
7.JPG

8.JPG

9.JPG

10a.JPG


Tymczasem słońce wychodzi zza gór
11.JPG

12.JPG

13.JPG

14.JPG

15.JPG

16.JPG


Mój błogostan przerywa smutna wiadomość od Kateriny , że zmarł słynny mieszkaniec Komižy -stary Ribar,
opisywany we wcześniejszych relacjach. Katerina prosi mnie ,żeby sprawdzić kiedy jest pogrzeb.

Długo się nie zastanawiam. Informuję małża , który właśnie wstał, że idę do cukierni po ciacha na deser i ruszam w miasto.

Pogoda jak drut 8O
19.JPG

20.JPG

21.JPG

22.JPG

23.JPG


A koty już odpoczywają
24.JPG


Zagłębiam się w uliczki , szukając jednocześnie klepsydry
25.JPG


O 9 rano Petit Paris tętni już życiem
26.JPG


W końcu znajduję tablicę z klepsydrami na domu Vanji - tej u której Katerina wynajmuje co roku apartament.
Na tablicy jest klepsydra z informacją o pogrzebie , który ma odbyć się dziś tj.24.06.2019 o godzinie 18
na cmentarzu miejskim w Komižy.
Zdjęcia klepsydry nie będzie , ale nie mogę się oprzeć i po raz kolejny focę znajomy widok:
27.JPG


i wracam Rivą chłonąc piekne widoki
28.JPG

29.JPG

30.JPG


31.JPG

32.JPG


W drodze powrotnej w cukierni Cukar kupuję 4 ciastka i płacę za nie bajońską cenę 90 kun 8O :roll:
Ale warto za nie tyle dać , bo są pyszne :hearts: :hearts:

Po powrocie pokazuję małżowi ciastka , a on zdumiony patrzy i myśli ,że jedno z nich to prawdziwa cytryna :lol:
Żeby to sprawdzić pakuje palucha prosto w tą cytrynę i czar pryska - to jednak tylko ciastko , ale perfekcyjnie zrobione.
Zdjęcia ciastek przed kontrolą małża niestety nie zrobiłam :evil:
33.JPG












`
travel
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2503
Dołączył(a): 20.11.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) travel » 12.04.2020 16:49

Zapomniałam napisać , że po powrocie na trasie czekało na mnie śniadanko :D

Podczas śniadania dzwonię do agencji i po chwili mamy już plany na jutrzejszy dzień :D

A dzisiejszy dzień postanawiamy spędzić stacjonarnie - jak zwykle na Kamenicy.

No to idziemy.
Bisevo:
34.JPG

35.JPG


I znów Bisevo - tym razem w 3 dzęściach:
36.JPG

37.JPG

38.JPG


Ciekawe ,czy ta wyspa ma stałych mieszkańców ?

39.JPG

40.JPG


Pomału zbliżamy się do cudownie pustej Kamenicy :hearts:
41.JPG

42.JPG

43.JPG


Siedzimy tu prawie do 18 , leniąc się na całego.
Oczywiście korzystamy też z dobroci plażowego baru :mrgreen:

47.JPG

49.JPG

51.JPG

52.jpg

53.JPG


Svetac
44.JPG

45.JPG

46.JPG


z tego lenistwa zaczynam mieć zwidy :mrgreen:
50.JPG


i trochę egzotyki
54.JPG

55.JPG


W pewnym momencie małż zagaduje mnie ,żebym pokazała mu gdzie schowałam skarb.
Jestem zaskoczona, bo jest dość sceptycznie nastawiony do forum 8O

Daleko nie mamy . Po chwili małż fachowym okiem sprawdza miejsce ukrycia skarbu.
Kamienie zsunęły się i widać kawałek niebieskiego pudełka.
I tu małż zaskakuje mnie drugi raz: sam osobiście , narażając zdrowie i życie wdrapuje się w japonkach ( co nie jest łatwe)
pod agawę i dokładnie zasłania skarb. Mało tego na liściu agawy ryje patykiem pierwszą literę mojego imienia 8O 8O
Jego dzieło oraz skarb można teraz podziwiać w relacji Kateriny TU
Całe szczęście małż uważa i tym razem obywa się bez ran :mrgreen:

Wracamy do naszego grajdołka . Przysiadam jak zwykle na 10 minut :mrgreen:

Idę do źródełka , a tu okazuje się że nie tylko ludzie korzystają z tego wodopoju:
56.JPG

57.JPG

58.JPG


Współczesna wersja falkusy- niestety porusza się przy pomocy silnika a nie żagli :roll:
59.JPG

60.JPG


i kilka moich ulubionych ujęć
61.jpg

62.jpg

63.jpg

64.jpg

65.JPG


Z plaży wracamy przed 18. Z daleka widzę otwarte drzwi kościoła przy cmentarzu i słyszę śpiewy.
No tak , całkiem zapomniałam o pogrzebie Ribara :roll:

Wieczorem idziemy na kolację do konoby Koluna , gdzie zamawiamy lubina z frytkami- mniam :hearts:

Po powrocie kładziemy się wcześniej, bo jutro czeka nas wycieczka :papa: :papa:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 12.04.2020 19:29

Nie tylko pogoda jak drut, ale i świetna widoczność! :D Tak wyraźnego Biševa nie widziałam przez całe 17 dni, które spędziliśmy w Komižy.

Koło źródełka niestety zawsze krążyły osy :roll:
travel
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2503
Dołączył(a): 20.11.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) travel » 15.04.2020 19:28

maslinka napisał(a):Nie tylko pogoda jak drut, ale i świetna widoczność! :D Tak wyraźnego Biševa nie widziałam przez całe 17 dni, które spędziliśmy w Komižy.

Taka widoczność najczęściej jest po burzy i myślę, że w szczycie sezonu tj.lipiec-sierpień kiedy są najwyższe temperatury to i widoczność jest gorsza

Koło źródełka niestety zawsze krążyły osy :roll:


Czerwiec= brak os :D
Zaleta urlopu przed sezonem :hut: :papa:
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 15.04.2020 20:46

Oh, Izo, wszystko mi się tu podoba... I Kamenice, gdzie plażowicze zachowują social distancing :wink: , widoki wysepek (Biševo ma kilkoro stałych mieszkańców, widziałam ich m.in. w Sablunarze - osadzie obok zatoki Porat), egzotyka mi się podobała, nawet te owady :roll:

Podziękuj Mężowi za poświęcenie w celu zapewnienia ochrony mojemu skarbowi i w ogóle...za walkę z tym cholerstwem teraz :( 8)

Ciekawe jak wyglądał pogrzeb Starego Ribara, czy uwzględniał jakieś rybackie, morskie tradycje i obrzędy...

I ciekawe, dokąd się udacie...do Błękitnej, czy wokół Visu?

Pozdrawiam Was serdecznie :smo: :papa:
travel
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2503
Dołączył(a): 20.11.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) travel » 12.05.2020 08:23

Katerina napisał(a):Oh, Izo, wszystko mi się tu podoba... I Kamenice, gdzie plażowicze zachowują social distancing :wink: , widoki wysepek (Biševo ma kilkoro stałych mieszkańców, widziałam ich m.in. w Sablunarze - osadzie obok zatoki Porat), egzotyka mi się podobała, nawet te owady :roll:
I ciekawe, dokąd się udacie...do Błękitnej, czy wokół Visu?


Cieszę się ,że Ci się spodobało :D
Czerwiec jest zupełnie inny od września, nawet owady są inne - te mi wyglądają na pszczoły :idea:

A Twoją ciekawość zaspokoję w najbliższym czasie - to też na pewno Ci się spodoba :D

Ciekawe jak wyglądał pogrzeb Starego Ribara, czy uwzględniał jakieś rybackie, morskie tradycje i obrzędy...


Ja słyszałam tylko śpiewy... może włożono mu do trumny sieć rybacką :?:
travel
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2503
Dołączył(a): 20.11.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) travel » 12.05.2020 18:04

Na przekór szarej covidowej rzeczywistości wrzucam trochę niebieskości :mrgreen:

Odcinek trzynasty - szczęśliwy :D

Na urlopie zawsze budzę się wcześnie.

A dziś jak mamy wycieczkę to jak na złość zaspałam :roll:

Szybko jemy śniadanie , łapiemy butelkę wody i pędzimy do portu :roll:

Całe szczęście jesteśmy w porcie kilka minut przed odpłynięciem statku :D

"Statek" to lekka przesada - to jest stateczek-łódeczka , ale mieści się na niej ok. 40 osób.

Stateczek-łódeczka ma wdzięczną nazwę "Borovik" i zabierze nas dziś do słynnej Modrej Špilji czyli Błękitnej Jaskini na wyspie Biševo. Wycieczkę zamówiliśmy w agencji "Srebrna tours" , znajdującej się na początku ul.Ribarskiej. Kosztuje to nas po 200 kun od osoby : 130 kun za kurs na Biševo i z powrotem + 70 kun za wstęp do Błękitnej Jaskini. Jest jeszcze opcja z pozostaniem na Biševie na piaszczystej plaży Porat i powrót do Komižy o 17. Nas jednak piasek nie nęci 8)
Opis wycieczki:
01.jpg


A stateczek wygląda tak:
0.jpg


i jak widać na załączonym obrazku przede wszystkim nie jest to RIB i to mnie bardzo cieszy , bo mam w pamięci opowieści Kateriny o wymasowanych męskich klejnotach na podskakującym na falach ribie :roll: :mrgreen:

Do małża o dziwo nie docierają moje obawy co do riba, skoro sama na własnej skórze tego podskakiwania nie doświadczyłam :roll: Oczywiście wytłumaczyłam mu ,że opis doświadczenia Kateriny z ribem był tak bardzo realistyczny ,że za nic do tego nie chciałabym wsiąść.

Wskakujemy do stateczku zajmując strategiczne miejsce na końcu jednostki.
1.JPG


Obsługa - czyli Kapetan jednostki i pewnie jego syn -przed odpłynięciem dwa razy nas przeliczają i po ich minach widać ,że coś nie gra. Jest kilka minut po 10 gdy w końcu odbijamy od brzegu i w tym momencie przybiega dwóch spóźnialskich.
Nie wracamy po nich. Ciekawe ,czy oddali im kasę :?:

Jestem zadowolona , bo łyknęłam przed wyjściem aviomarin a i morze jest dziś wyjątkowo spokojne.

Komiža i jej okolice od strony morza pięknie się prezentuje:
2.JPG

3.JPG

4.JPG

5.JPG

6.JPG

7.JPG

8.JPG

9.JPG

10.JPG


Niestety im bardziej oddalamy się od Visu tym bardziej wieje i większe są fale.
Stateczek zaczyna swój taniec w lewo i w prawo ..... i w końcu zaczyna tak bujać ,że w pewnym momencie obawiam że zaleje nas woda :roll:
Co gorsza pierwszy raz w życiu przestaje działać na mnie aviomarin :!: 8O
Śniadanie mam w gardle :roll: Zamykam na chwilę oczy, co przynosi mi ulgę.
11.JPG

12.JPG

13.JPG

14.JPG

15.JPG

16.JPG

17.JPG


Ale jak tu siedzieć z zamkniętymi oczami jak do krawędzi burty co chwilę zbliża się woda :!:
Na szczęście treść mego żołądka pozostaje na swoim miejscu 8)

Stateczek kluczy między falami i kurs na Biševo zamiast 30 minut zajmuje nam 40 minut.

Po drodze mijają nas ochoczo skaczące na falach riby w fontannach wody.... są niewątpliwie szybkie -
tak szybkie, że przy tym bujaniu nie udaje mi się zrobić im ani jednego zdjęcia :roll:
Ale spróbujcie zrobić czemuś zdjęcie z rozbujanej na maksa huśtawki - nie da się :mrgreen:

Do małża w końcu dociera ,że rib równa się bolesny masaż :mrgreen:
Tym bardziej ,że przy takiej pogodzie oprócz wymasowania byłby dodatkowo zmoczony i wydmuchany :lol:


Im bliżej wysepki tym morze ponownie staje się spokojniejsze.
18.JPG

19.JPG

20.JPG

21.JPG


Zbliżamy się do Mezoporatu skąd wypływają łódki do Modrej Spilji.
Woda ma tu wyjątkowy kolor 8O
24.JPG


A na brzegu kłębi się tłum :roll:
21a.JPG

22.JPG


Standardowo po opuszczeniu statku powinniśmy ustawić się w kolejce po bilet na łódkę Modrej Špilji a potem w kolejce do tej łódki , ale my mamy all inclusive :mrgreen:
Polega to na tym wysiadamy ze stateczku razem z synem Kapetana . Kapetan natychmiast odpływa zostawiając miejsce nadpływającym jednostkom. Nasz "Borovik":
23.JPG


A za chwilę popłyniemy taką łódką:
25.JPG

26.JPG


Syn Kapetana bez kolejki kupuje nam bilety na łódkę a my czekamy z boku wyłączeni z wszelkich kolejek 8) Potem pertraktuje z osobami wpuszczającymi na łódki . Pytają ile jest osób i mówią ,że trzeba będzie chwilę poczekać. Ludzie stojący w kolejce zaczynają się burzyć - ale stoją sobie pod daszkiem a my w pełnym słońcu.
I tak po 5 minutach siedzimy już w łódce :mrgreen:

Płyniemy wzdłuż brzegu wyspy :
27.JPG

28.JPG


Po chwili przed naszymi oczami pojawia się mały otwór jaskini i zostajemy poproszeni o schylenie się:
29.JPG


Otwór robi dość klaustrofobiczne wrażenie:
30.JPG


Wnętrze jaskini jest niesamowite 8O :hearts:
Po prostu blue .....a wszystko to za sprawą promieni słonecznych przedostających się do wnętrza groty przez mały przesmyk pod wodą:
31.JPG

32.JPG

33.JPG

33a.JPG

34.JPG

35.JPG

36.JPG

37.JPG


A w tym błękicie pływają rybki, woda jest bardzo przejrzysta :
38.JPG

39.JPG

40.JPG

42.JPG

43.JPG


Pobyt w jaskini trwa nie więcej niż 5 minut :roll:
CROberto
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4927
Dołączył(a): 03.02.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) CROberto » 12.05.2020 18:45

Zdjęcia z rejsu masz świetne - szybko złapałem klimat tej wyprawy... 8)
Chyba zbudowałaś większe zaufanie u męża :wink: kiedyś można będzie je wykorzystać... :oczko_usmiech:

Btw.
Sprawdziłem tą plażę Porat i wiem ,że ja jej -nie odpuszczę 8)

vis-porat-bisevo-beach-2-l.jpg


Można się rozłżyć na ,kamykach , a dreptać po piasku... :D
travel
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2503
Dołączył(a): 20.11.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) travel » 12.05.2020 19:50

CROberto napisał(a):Zdjęcia z rejsu masz świetne - szybko złapałem klimat tej wyprawy... 8)

Dzięki :smo:
Chyba zbudowałaś większe zaufanie u męża :wink:

No wiesz, ja po prostu dbam o klejnoty rodowe :mrgreen: :wink:

Sprawdziłem tą plażę Porat i wiem ,że ja jej -nie odpuszczę 8)

vis-porat-bisevo-beach-2-l.jpg

Można się rozłżyć na ,kamykach , a dreptać po piasku... :D


Zdjęcie piękne ale chyba zrobione grubo przed sezonem.
Ta sama plaża w sezonie może wyglądać tak:
120.jpg

121.jpg


Ale jak wiadomo gust nie podlega dyskusji.

Jednak chorwacki piach nie wzbudza we mnie entuzjazmu :papa:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży

cron
DWIE WYSPY A.D. 2019 - strona 29
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone